Od pewnego czasu niesłabnącą popularnością cieszą się na
polskim rynku wydawniczym skandynawskie kryminały. Pisarze tacy, jak Henning
Mankell, czy Camilla Läckberg są znani chyba
wszystkim miłośnikom sensacji. Z kolei interesującą północnoeuropejską propozycją
dla młodego czytelnika jest twórczość Timo Parvela, znanego w
Polsce dzięki zabawnej książce Ella i
przyjaciele. W 2011 roku nakładem Wydawnictwa Kojro ukazała się nowa
powieść tego autora. Miecz otwiera trylogię Strażnicy Sampo opartą na motywach
fińskiego eposu narodowego, Kalewali.
Głównym bohaterami tej historii są jedenastoletni Ahti i
Ilmari oraz o rok od nich starsza Anni, siostra Ilmariego. Ich ojcowie zaginęli,
a trójka przyjaciół dowiaduje się, że teraz im przypada zaszczytna i niebezpieczna
funkcja Strażników Sampo, legendarnego rogu obfitości dającego wieczne
szczęście i bogactwo. W międzyczasie dochodzi do dziwnych wypadków, które mają
związek z tajemniczymi kantelami (fińskim instrumencie ludowym), staruszkiem
mieszkającym na wysypisku śmieci i eposem Kalewala.
Bohaterowie stworzeni przez Parvelę są interesujący, choć
nieco schematyczni. Ahti to lekkomyślny, nieodpowiedzialny, nieco bezczelny
chłopiec, który wszystko stara się obrócić w żart. Wbrew pozorom jest jednak
zagubionym i samotnym jedenastolatkiem. Ilmari to jego przeciwieństwo - jest
cichy, spokojny i nieco nieśmiały. Z kolei jego siostra Anni to rezolutna,
oczytana i inteligentna dziewczynka, której można pozazdrościć odwagi i
odpowiedzialności. Towarzyszy im dosyć niezwykłe rodzeństwo – świetny w swoim fachu,
złodziej Joker i jego siostra Aino, bojowniczka w imię ekologii. Żałuję, że w
ich przypadku autor poprzestał na bardzo ogólnikowym przedstawieniu postaci,
choć odgrywają dosyć znaczącą rolę w tej opowieści.
Miecz czyta się
bardzo szybko dzięki wartkiej akcji i wciągającej fabule. Autorowi udało się
płynnie połączyć dwa światy - rzeczywisty i fantastyczny. Powieść można również
odczytać jako swoisty manifest ekologiczny przedstawiający walkę o bogactwa
naturalne naszej planety. Jednak główną zaletą są nawiązania do fińskiej
mitologii. Dzięki trylogii Strażnicy
Sampo polscy czytelnicy mają więc szansę przynajmniej częściowo ją poznać.
Warto wiedzieć, że Kalewala
stanowiła główną inspirację dla J.R.R. Tolkiena, gdy pisał on Silmarillion, a jeden
z jej głównych bohaterów, Väinämöinen
(również występujący w Mieczu) dał początek postaci Gandalfa. Poza bezpośrednim nawiązaniem fabuły do eposu oraz wykorzystaniem w powieści jego fragmentów, Parvela momentami
„puszcza oko” do czytelnika znającego Kalewalę.
Na przykład, gdy poznajemy Jokera, zostaje on złapany przez przywódcę gangu
motocyklowego i aby się uwolnić proponuje mu żartem małżeństwo ze swoją siostrę.
Okazuje się, że w eposie jeden z bohaterów w zamian za ocalenie życia proponuje
Väinämöinenowi swoją siostrę, Aino, za żonę.
Strażnicy Sampo to trylogia skierowana głównie do
młodzieży, ale myślę, że bardziej przypadnie do gustu czytelnikom w wieku 11+.
Starsi miłośnicy słowa pisanego raczej nie wciągną się w przygody trójki
dzieci, choć zachęcam wszystkich do jej przeczytania ze względu na niezwykły
klimat skandynawskiej powieści.
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kojro
To brzmi więcej niż zachęcająco! Myślę tu głównie o moim młodszym synu, który lubuje się w takich klimatach, ale i ja chętnie zerknę.
OdpowiedzUsuńHm... mam ją w planach, a twoja recenzja jeszcze bardziej utwierdziła mnie w tym, że muszę ją przeczytać.;D
OdpowiedzUsuńKsiążka nie wzbudziła może we mnie szalonego entuzjazmu, ale sądzę, że warto po nią sięgnąć choćby dlatego, że to coś oryginalnego na naszym rynku. Cieszę się więc, że Was do tego zachęciłam ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciekawi... ;)
OdpowiedzUsuńDużo opinii czytałam o tej książce ale mnie niestety nie przekonują...
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.)))))
OdpowiedzUsuń