Tytuł Ulotne chwile szczęścia Tytuł oryginału: Second Chance Pass Autor Robyn Carr Wydawnictwo Mira Data wydania 2012-04 Stron 336 |
Wraz z Ulotnymi
chwilami szczęścia Robyn Carr, autorka poczytnych romansów, po raz piąty
przenosi czytelniczki do małego kalifornijskiego miasteczka Virgin River. Seria
liczy już sobie dziewiętnaście powieści, choć w Polsce jak dotąd ukazało się
dopiero pięć z nich.
Główną bohaterką Ulotnych
chwil szczęścia jest Vanessa, której mąż, Matt, zginął podczas pełnienia
misji w Iraku, gdy była w siódmym miesiącu ciąży. W okresie żałoby najbardziej
wspierał ją najbliższy przyjaciel męża, Paul, który praktycznie zrezygnował z
własnego życia, by móc zająć się Vanessą. Sytuacja staje się jednak dla
mężczyzny nie do zniesienia, ponieważ od lat w tajemnicy kocha się w żonie
przyjaciela. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że kobieta nadal przeżywa stratę
męża i nie będzie chciała angażować się w nowy związek. Nie wie jednego – w
okresie, gdy najbardziej ją wspierał, stał się jej niezwykle bliski i Vanessa
odkrywa, że jest w nim zakochana. Problem polega na tym, że nie mówią sobie
wzajemnie o tym, co do siebie czują, co sprawia, że sytuacja staje się jeszcze
bardziej skomplikowana. Gdy w końcu wyznają sobie miłość, okazuje się, że Paul
będzie miał dziecko z inną kobietą, z którą niezobowiązująco spotkał się kilka
razy.
Choć autorka piętrzy przed bohaterami kolejne problemy,
które wydłużają ich drogę do szczęścia, od samego początku powieści, mamy
pewność, że zakończy się ona szczęśliwie. Dzięki temu Ulotne chwile szczęścia czyta się przyjemnie i szybko. Jest to
lektura lekka i niewymagająca, a dzięki temu idealna na słoneczne, leniwe
popołudnie.
Dużą zaletą książki, którą docenią zwłaszcza wielbicielek
Robyn Carr, jest obecność bohaterów, których losy stanowiły kanwę poprzednich
powieści autorki. Poznajemy więc losy Mel i Jacka (Słońce po burzy), Mike’a i Brie (Tęcza nad doliną) oraz Paige i Johna (Kłopoty w raju). Naturalnie pisarka wprowadza także wiele nowych
postaci, z których najbardziej przypadł mi do gustu ojciec Vanessy, emerytowany
generał.
Ulotne chwile
szczęścia to pełna emocji powieść o miłości i przyjaźni ponad wszystko. To
także historia dająca nadzieję osobom, które straciły najbliższych. Autorka
przekonuje, że ból nie trwa wiecznie i każdy ma prawo do szczęścia, że nie
warto zwracać uwagi na opinie innych, tylko iść za głosem serca. Każdy bohater książki,
po mniejszych lub większych kłopotach, spotyka bowiem swoją drugą połówkę.
Z pewnością powieść Robyn Carr nie należy do ambitnych i
zmuszających do głębokich przemyśleń. Nie ma co ukrywać, jest dosyć schematyczna,
a przedstawiony w niej obraz świata jest niezwykle wyidealizowany. Warto jednak
od czasu do czasu sięgnąć po taką ciepłą historię, w której wszystko dobrze się
kończy, choćby dla poprawy humoru. Serdecznie polecam wszystkim miłośniczkom lekkiej
lektury z dużą dozą romansu.
Moja ocena: 4/6
Recenzja ukazała się również na stronie Lubimy Czytać
Choć wydaje się mocno przewidywalna, co niestety jest typowe dla większości romansów, zachęca do siebie więc jak będę miała możliwość to sięgnę po nią
OdpowiedzUsuńMasz rację, rzadko który romans wychodzi poza jeden utarty schemat, ale czasem po prostu ma się ochotę na taką lekką lekturę :)
UsuńDokładnie, oderwanie się od rzeczywistości nie wymagające głębszego zastanowienia, oraz wiara w szczęśliwe zakończenia. Takie mam odczucia czytając czasem jakiś romans
Usuńmając chwilę chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńnie wiem, co takiego jest w okładce, ale coś mnie w niej przyciąga do tej książki... i w sumie nawet nie wiem co :))
Mi okładka od razu skojarzyła się z latem :)
UsuńAch te beztroskie romanse!... A ja właśnie czytam super książkę o specjaliście od tortur..;-)
OdpowiedzUsuńHa! Romans romansem, ale trochę dobrej krwawej sieczki nigdy nie zaszkodzi :) Czyżby Mordimer?
UsuńBlisko, przynajmniej pod względem tytułu oryginału, ale nie. Powiem jedno - rewelacja.
UsuńTo mnie zaciekawiłaś :) Będę czekać na Twój tekst na blogu :)
UsuńCzytałam poprzednią książkę autorki i bardzo mi sie podobała. Tę z równie miłą chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to było pierwsze spotkanie z tą autorką, ale może sięgnę także po poprzednie :)
UsuńCiekawe, ciekawe ale chyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusisz ;)
UsuńDość ciekawie się zapowiada ale to tylko taka lekka literatura, jakiej jest sporo.
OdpowiedzUsuńPs. Kasiu jak chcesz by czytać Twoje recenzje proszę zlikwiduj zabezpieczenia tekstowe . Wejdź na ustawienia, komentarze i kliknij w odpowiednim miejscu.
Czy masz na myśli konieczność wpisania kodu przed dodaniem komentarza? :) Niestety nie mogę tego usunąć, aby nie mieć wkrótce problemu ze spamem w komentarzach...
UsuńZapowiada się ciekawie. Nie przepadam za romansami ale może się skuszę. Zachęciłaś mnie recenzją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
Panna Nikt
Czasem odskocznia w romansach się przydaje, więc z chęcią przeczytam:D
OdpowiedzUsuńDokładnie, taka lekka zmiana czasem się przydaje :)
UsuńZ wielką chęcią przeczytam, gdy tylko skończę już zakupione ostatnio przez siebie ksiażki :)
OdpowiedzUsuńJa obiecuję sobie, że przecyztam w końcu to, co kupiłam, ale zawsze po drodze odwiedzę bibliotekę i nic z tego nie wychodzi :)
UsuńNie jestem miłośniczką romansów, ale ciekawi mnie fabuła, która choć trochę banalna, może być ciekawa ;) Jeśli będę miała okazję to chętnie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się dość przewidywalna, ale chyba można z nią miło spędzić czas. Chętnie przeczytam kiedy tylko będę miała taką okazję;)
OdpowiedzUsuńCzyżby zapowiadała się lekka lektura?
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam na facebooku, właśnie kończę czytać i szczerze przyznam, że jestem nieco rozczarowana. Jest przewidywalna, wyidealizowana, jakaś taka monotonna. Nie, to nie to :) Dużo lepsze było "Pożegnanie z przeszłością".
OdpowiedzUsuńNie mam niestety porównania, bo to moje pierwsze spotkanie z Carr :)
UsuńNiestety nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńW następnym tygodniu listonosz przyniesie mi "Ulotne chwile szczęścia", więc na własnej skórze przekonam się czy książka jest ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńJakoś nie jestem przekonana do tej książki. Na razie odpuszczam.
OdpowiedzUsuńLubię czasem sięgnąć po mniej ambitniejszą książkę i przy niej odpocząć, Carr jeszcze nigdy nie czytałam.
OdpowiedzUsuń