W kleszczach lęku, Henry James Prószyński i S-ka, 232 |
„W kleszczach lęku" to ponad stuletnia mini-powieść
gotycka autorstwa wybitnego amerykańsko-brytyjskiego pisarza, krytyka i
teoretyka literatury, Henry'ego Jamesa. Pisarz dosyć oszczędnie dawkuje
elementy nadprzyrodzone, a przy tym nieustannie podsyca wszechobecny nastrój
grozy i zagrożenia.
Młoda i nieśmiała córka ubogiego pastora zostaje guwernantką
dwójki sierot, Milesa i Flory. Mogłoby się wydawać, że uboga dziewczyna dostała
od losu szansę na znaczną poprawę swojej sytuacji bytowej. Praca pozornie
przedstawia się idealnie – bohaterka zostaje najważniejszą osobą w całym domu,
dzieci okazują się niezwykle piękne, zdolne i grzeczne, a w osobie gospodyni
guwernantka znajduje bratnią duszę i przyjaciółkę. Jednak po pewnym czasie
dziewczyna odkrywa, że ten idealny obrazek jest po prostu zbyt idealny, a stary
wiktoriański dwór kryje niepokojące tajemnice. Kilkakrotnie widzi na terenie
posiadłości dwie tajemnicze postacie, których opisy pasują do poprzednich
opiekunów dzieci. Problem w tym, że oboje zginęli. Nie widzi ich też nikt poza
guwernantką, choć ona sama jest przekonana, że Miles i Flora również ich
dostrzegają, choć nie chcą się do tego przyznać. Dlaczego? Czy dzieci ukrywają
swoje tajemnice?
Choć początkowo akcja rozwija się dość leniwie, atmosfera
strachu i napięcia wzrasta z każdym rozdziałem. Autor jest mistrzem
wieloznaczności i niedopowiedzeń. Wielu rzeczy czytelnik musi domyśleć się sam.
Czy „W kleszczach lęku" to zwykła opowieść o duchach, czy może jednak
historia rodzącego się w głównej bohaterce szaleństwa? Czy będące pod wpływem niewłaściwej
osoby dziecko może stać się na wskroś złe? Na wiele pytań Henry James nie
odpowiada wprost i pozostawia pole do własnej interpretacji.
Dużym atutem książki jest głęboka analiza przeżyć i odczuć
głównej bohaterki. Autor rewelacyjnie nakreślił nie tylko jej charakter, ale
także zmieniający się pod wpływem wydarzeń stan emocjonalny. Także pozostałe
postacie zostały przedstawione niezwykle precyzyjnie i obrazowo, co pozwala nam
na znacznie lepsze „wczucie się" w atmosferę powieści.
Książka „W kleszczach lęku" była już kilkakrotnie
wydawana w Polsce. W moje ręce trafiła jej najnowsza wersja, która ukazała się
nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się
klimatyczna okładka w sztywnej oprawie. Duży i wyraźny druk znacznie ułatwia
czytanie, zwłaszcza w nocy, gdy powieść ta najlepiej „smakuje".
W kleszczach lęku nawiązuje m.in. do „Tajemnic zamku
Udolpho" autorstwa Ann Radcliffe, która jest uważana za mistrzynię
powieści gotyckich. Z kolei odniesienia do opowieści Henry'ego Jamesa można
znaleźć w wielu książkach, jak choćby „Siostrzycy" Johna Hardinga, czy
jednym z opowiadań o Sherlocku Holmesie (autorstwa Donalda Thomasa, a nie
Doyle'a). Ponadto opowieść doczekała się licznych adaptacji filmowych,
przedstawienia w formie opery oraz powieści graficznej. Najsłynniejsze
ekranizacje pochodzą z roku 1961 oraz 1999, warto również wiedzieć, że dosyć
głośny swojego czasu film z Nicole Kidman „Inni" także luźno opierał się
na wątkach opisanych przez Jamesa.
Zdecydowanie polecam wszystkim lekturę „W kleszczach
lęku". Dla miłośników powieści gotyckich to zdecydowanie jedna z tych
pozycji, które po prostu trzeba przeczytać.
Recenzja napisana dla portalu Secretum.pl
Książkę przeczytałam w ramach kwietniowej odsłony wyzwania Trójka e-Pik
Bardzo mi się spodobała. Bardzo lubię powieści gotyckie a po Twojej opinii widzę, że po tą warto sięgnąć. Skorzystam :)
OdpowiedzUsuńWarto, ale przede wszystkim wieczorem, bo w dzień trudno o odpowiedni klimat do czytania :)
UsuńLubię takie klimatyczne książki, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z duchami, niewyjaśnionymi zjawiskami, obłędem i wszechobecnym uczuciem lęku. A film "Inni" pamiętam, widziałam.
OdpowiedzUsuńTeż oglądałam "Innych", ale od razu muszę zaznaczyć, że film tylko bardzo luźno nawiązuje do powieści, więc nie ma co się zbytnio sugerować ;)
UsuńJeszcze nie miałam okazji czytać żadnej gotyckiej powieści, jednak ta mnie zainteresowała. Miałam kiedyś Italczyka Radcliffe i się nie zebrałam, żeby przeczytać - teraz już nie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu "W kleszczach lęku" mam straszną ochotę na którąś z książek Radcliffe, ale jeszcze żadna nie wpadła w moje ręce ;)
UsuńKsiązka napewno do siebie zachęca, a świetnie pokazana uczucia i przeżycia emocjonalne czynią ją wyjątkową w porównaniu do wieleu podobnych opowieści
OdpowiedzUsuńA możesz polecić jakieś niezłe powieści w podobnych klimacie?
UsuńUwielbiam takie klimaty, niedopowiedzenia, gotycką atmosferę... Chętnie sięgnę po tę książkę. Wiesz może, czy to jest również nowy przekład, czy tylko wznowienie?
OdpowiedzUsuńJest to jedynie wznowienie przekładu Witolda Pospieszały.
UsuńMiłośniczką powieści gotyckich nie jestem, ale książką jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńWarto :) Zwłaszcza wieczorem, a jeszcze lepiej późną nocą:)
UsuńPrzeczytam z całą pewnością!
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj, a nie powinnaś się zawieść :)
UsuńWieczorem na pewno będzie odpowiedni klimat do przeczytania takiej książki.
OdpowiedzUsuńO tak, przede wszystkim wieczorem :)
UsuńCzasami lubię przeczytać książkę w takich klimatach, więc po tą z pewnością sięgnęł.
OdpowiedzUsuńLubię książki również i takie książki, trzymające w napięciu podobnie zresztą filmy więc może po nią sięgnę.))))
OdpowiedzUsuń