Tytuł Magiczna zagadka Tytuł oryginału Non si uccide un grande mago Autor P.D.Baccalario, A.Gatti Seria Na tropie sensacji Tom 2 Wydawnictwo Zielona Sowa Data wydania 2012 Stron 200 |
Poniższa recenzja bierze udział w konkursie organizowanym przez Syndykat Zbrodni w Bibliotece na recenzję lipca - więcej szczegółów znajdziecie tutaj.
Dobry początek cyklu w postaci świetnego pierwszego tomu
zwykle zaostrza apetyt i czytelnik z
niecierpliwością wypatruje kolejnych części przygód swoich ulubionych
bohaterów. Bardzo często zdarza się niestety, że im dalej, tym gorzej, a
kontynuacja jest znacznie słabsza niż można by się tego spodziewać. Na
szczęście reguła ta nie potwierdza się w przypadku drugiego tomu cyklu
kryminalnych powieści dla dzieci i młodzieży „Na tropie sensacji”. Duet
włoskich pisarzy, Pierdomenico Baccalario i Aleksandro Gatti, potwierdzają, że
stanowią naprawdę zgrany tandem oraz że nie brak im wyobraźni i poczucia
humoru.
„Magiczna zagadka” to kolejna część przygód tajnego klubu
detektywów-amatorów, który założyło siedmioro mieszkańców kamienicy w zaułku
Woltera w Paryżu. W jego skład wchodzą: główni bohaterowie powieści, czyli
rodzeństwo Gaillardów – trzynastoletnia Nikola i dwunastoletni Simon, a także
emerytowany adwokat, listonosz z podejrzaną przeszłością, nastoletni muzyk,
właściciel antykwariatu i jego mama słynącą z pysznych domowych wypieków. Tym
razem grono detektywów przyjmuje w swoje szeregi nowego członka – mamę Nikoli i
Simona, panią Walentynę, która przypadkiem odkrywa istnienie tego sekretnego stowarzyszenia.
Morale detektywów-amatorów niezwykle wzrosło, gdy rozwiązali
swoją pierwszą sprawę, przyczyniając się do uniewinnienia Marcelego
Daumonta i aresztowania prawdziwego mordercy (wydarzenia te zostały opisane w
„Kieliszku trucizny”). Nabrali też ochoty na
kolejną zagadkę. Wkrótce Paryż obiega sensacyjna wiadomość, że podczas zjazdu
magików w miejscowym hotelu, ktoś zaatakował legendarnego Maga Offenbacha,
który teraz walczy w szpitalu o życie. Ponieważ alternatywną sprawą byłoby
poszukiwanie zaginionego kota Pierniczka, członkowie klubu niemal jednogłośnie
decydują się wytropić niedoszłego zabójcę iluzjonisty.
W przeciwieństwie do pierwszego tomu, w którym początkowo
akcja rozwijała się powoli, ponieważ klub detektywów z zaułka Woltera dopiero
się tworzył, tym razem niemalże od pierwszych stron wydarzenia nabierają tempa.
Bohaterowie prowadzą śledztwo jak profesjonaliści – śledzą podejrzanych
(Gaillardowie), zbierają informacje „na mieście”, pani Jaśmina na targu, a
Wiktor u dawnych, nieco szemranych znajomych, przeszukują strony internetowe
(Leon) i akta sądowe (Ferdynand). Regularnie też spotykają się, by wspólnie
zebrać zdobyte informacje w mniej lub bardziej spójną całość i oczywiście by
delektować się wypiekami pani Jaśminy.
Powieść została napisana prostym, przystępnym językiem; nie
brak w niej wielu zabawnych scen, które z pewnością spodobają się młodszym
czytelnikom. Seria „Na tropie sensacji” skierowana jest przede wszystkim do
dzieci w wieku 9-12 lat, choć sądzę, że starszym czytelnikom też może przypaść do
gustu. Wprawdzie wątek kryminalny obejmuje próbę morderstwa, napaść i pobicie, jednak
rodzice nie mają powodu do niepokoju – wszystko to zostało przedstawione w
sposób jak najbardziej dostosowany do wieku młodych czytelników.
Podobnie jak w pierwszym tomie, w książce można znaleźć
ilustracje utrzymane w skali szarości, które przedstawiają kolejne wydarzenia
opisywane w powieści. Nie są może zbyt liczne, ale świetnie komponują się z
fabułą.
Polecam lekturę „Magicznej zagadki”
wszystkim młodym miłośnikom historii
detektywistycznych. Choć jest to drugi tom cyklu, w zasadzie można po niego
sięgnąć bez znajomości pierwszej części, stanowi bowiem odrębną całość. Warto
jednak najpierw przeczytać „Kieliszek trucizny”, choćby po to, by lepiej poznać
głównych bohaterów.
Moja ocena: 5/6
Recenzję pierwszego tomu serii, pt. "Kieliszek trucizny", znajdziecie tutaj.
Miłośnikom tajemnic i zagadek polecam także stronę http://www.natropiesensacji.pl/
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa.
Recenzja ukazała się także na stronie Lubimy Czytać.
Super książka :) Ja z tego, co ostatnio czytałam mogę polecić ,,Gra anioła" Carlosa Ruiza Zafona, niedługo zamierzam także przeczytać,,Wieżień nieba"
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, skąd masz tyle czasu na czytanie książek? :)
Cały Zafon jeszcze przede mną.
UsuńTak jak już wcześniej wspominałam - dobra organizacja czasu :) A poza tym takie książki dla dzieci czyta się przecież w 2 godziny, więc można "machnąć" i dwie w ciągu dnia, jak się uda :)
Można, można, kwestia organizacji ;)
UsuńDobra organizacja kluczem do sukcesu - mamy "żywy" przykład. :D
Usuń:)
UsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSama z chęcią bym ją przeczytała :p
Szybsze tempo powiadasz? Czyli że szykuje się świetna powieść dla młodszych czytelników!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
W porównaniu z pierwszym tomem - tak :) Tym razem klub od pierwszych stron przystępuje do śledztwa :)
UsuńUwielbiam detektywistyczne powieści ;)
UsuńI kolejna książka na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńNa mojej również ;) Nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę ;)
UsuńCiekawe nie ma co :D
OdpowiedzUsuńwpierw póki co część pierwsza, bez tego nie ruszam się dalej :D
OdpowiedzUsuńWprawdzie wolę krwawe i brutalne książki, jednak rodzeństwo Gaillardów, emerytowany adwokat, listonosz z podejrzaną przeszłością, nastoletni muzyk, właściciel antykwariatu i jego mama słynącą z pysznych domowych wypieków + pani Walentyna muszą stanowić istną mieszankę wybuchową, niebanalną i nader zgraną ekipę.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, a czy dla moich kuzynów? Sama nie wiem. Ostatnio mój dziesięcioletni kuzyn z dumą prezentuje mi widniejącego na jego półkach Kinga i z wypiekami na twarzy recenzuje każdy szczegół przeczytanych książek. I nie ukrywam, że jestem dumna z niego. ;)
Wow, 10-latek czytający Kinga? Nieźle :) Choć niektóre sceny pewnie są na niego za mocne... Ale w takiej sytuacji "Na tropie sensacji" może mu się wydać nieco zbyt dziecinne...
UsuńMa ambicje zostania naukowcem albo reżyserem filmowym, a na świadectwie z góry na dół same piątki. To bardzo ciche, czasami nawet i apatyczne, ale też bezczelnie dziecko.
UsuńKinga ogląda też na filmowym ekranie, a zacięcie i zainteresowanie, z jakim wypytuje mnie o takie błahostki, detale niezauważalne dla pierwszego lepszego widza, naprawdę mnie zastanawiają i sprawiają, że czuję się zawstydzona - bo wydaje mi się, że jestem głupia, gdy tak go słucham i słucham... Ale podobno najwięcej od dzieci nauczyć się można.
Jakoś na dniach biorę się za pierwszą część ;) Już dawno miałam się za nią zabrać, ale jakoś zapomniałam ;) Jeśli tylko mi się spodoba sięgnę po kontynuację ;)
OdpowiedzUsuńNie wykluczam w przyszłości, choć na razie brak mi czasu na nowe tytuły:)
OdpowiedzUsuńPóki co, książek mam pod dostatkiem ;)
OdpowiedzUsuń(Czy tylko ja mam tak, że jak najpierw nie ma co czytać, to potem nagle rośnie mi wielki stos?! ;))
Ja mam tak samo :)
UsuńSkądś to znam :) Właśnie teraz uzbierał mi się naprawdę pokaźny stos :)
UsuńAle chyba powoli się kurczy ;)
UsuńDobra organizacja czasu! ;)
UsuńOj kusisz do zanurzenia się z powrotem w dziecięcy świat. Przypomniał mi się cykl książek dla młodzieży, starszych dzieci hmmm nie pamiętam w jakim wieku byłam czytając je, o chłopcu, już nastolatku bardziej, harcerzu, który również rozwiązywał różne kryminalne zagadki. Nie pamiętam autora ani tytułów. Tylko to wrażenie że zawsze było mi ich za mało, czytało się je za szybko. Pamiętam z nich także to że ów chłopak nawet w bardzo ekstremalnych sytuacjach nie wyrażał się brzydko, miał za to cały wór śmiesznych zwrotów na takie sytuacje np kaczy kuper czy kurza twarz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowieści o harcerzach ;) Pamiętam, że ,,Czarne stopy" pokochałam od pierwszej strony ;d
UsuńPowodzenia i tutaj! Czy jakoś można głosować na Twoje recenzje?
OdpowiedzUsuńDzięki :) Z tego co zrozumiałam, wybór jest całkowicie subiektywną decyzją serwisu Zbrodnia w Bibliotece ;)
UsuńCzytałem pierwszą część i była rewelacyjna:) Odkąd dowiedziałem się, że wyszła druga część poluję na tę książkę, a swoją recenzją wzbudziłaś mój "apetyt" na tę książkę:))
OdpowiedzUsuń