Jon Sprunk |
Kilka dni temu opublikowałam na moim blogu recenzję powieści "Syn Cienia", otwierającą "Trylogię Cienia". Dzisiaj zapraszam Was do przeczytania wywiadu z jej autorem, Jonem Sprunkiem.
Kasia J.: Dzień dobry. Czy mógłby Pan w kilku słowach przedstawić się
polskim czytelnikom?
Jon Sprunk: Witam
wszystkich. Nazywam się Jon Sprunk i jestem autorem „Trylogii Cienia”. Razem z
żoną i synem mieszkam w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych. „Trylogia Cienia”
to mój pierwszy cykl powieściowy, ale pisaniem zajmuję
się zawodowo już od dziesięciu lat
„Syn Cienia” to
Pańska pierwsza wydana powieść, ale nie jest to pierwsza książka, jaką Pan
napisał. Co się stało z poprzednią?
Zanim powstał „Syn Cienia”, napisałem trzy inne powieści
oraz kilka opowiadań, ale nie zostały one wydane. Taka sytuacja zdarza się
autorom książek dosyć często. Aby pisać dobrze i móc się z tego utrzymać (o ile
to w ogóle jest możliwe), potrzeba dużo ćwiczyć, podobnie jak w przypadku każdej
dziedziny sztuki.
Od kilku lat motyw
skrytobójcy jest dosyć popularny w literaturze fantasy. Czy do napisania „Syna
Cienia” zainspirowała Pana jakaś konkretna książka?
Od dłuższego czasu chciałem napisać książkę opowiedzianą z
pespektywy skrytobójcy, choć nie miała na to wpływu lektura żadnej konkretnej
powieści. Jednak do stworzenia postaci Caima zainspirowali mnie Gray Mouser
Fritza Leibera* oraz Shadowspan Andrew Offutta**, a także kilku innych
bohaterów powieści fantastycznych.
Choć w Stanach
Zjednoczonych cała Trylogia Cienia” została wydana już jakiś czas temu, polska
premiera „Syna Cienia” miała miejsce dopiero w tym tygodniu. Mam nadzieję, że
na drugi tom cyklu, „Shadow’s Lure” nie będziemy musieli długo czekać. Czy
mógłby Pan w skrócie zdradzić nam, czego możemy spodziewać się w kolejnej
części?
W „Shadow’s Lure” Caim powraca do swojej ojczyzny, aby
dowiedzieć się, co stało się z jego rodziną. Jednakże to, co odkrywa, jest
znacznie bardziej niepokojące i niebezpieczne niż się spodziewał. Wkrótce też
pakuje się po same uszy w kłopoty. W drugim tomie trylogii znajdziecie wiele
nowych miejsc i postaci, w tym całą plejadę wrednych czarnych charakterów.
Czy sukces „Trylogii
Cienia” zmienił Pana życie? Czy ludzie rozpoznają Pana na ulicy i proszą o
autografy?
Cóż, moje nazwisko nie jest powszechnie znane (jeszcze!),
ale dostaję e-maile od ludzi z całego świata i każdego roku jestem zapraszany
na różne konwenty. Rozpoczynanie kariery pisarskiej „na pełen etat” jest nieco
przerażające, ponieważ nie dostaje się regularnej wypłaty. Na szczęście moja
rodzina jest bardzo wyrozumiała i mnie wspiera.
To może jeszcze
słówko o Pana upodobaniach literackich. Ulubiony autor?
Ciężko wskazać jednego. Generalnie sądzę, że Tołstoj jest
rewelacyjny. Z fantastyki za to uwielbiam Glena Cooka, J.R.R. Tolkiena, Fritza
Leibera, H.P.Lovecrafta, Roberta E.Howarda i wielu innych.
A gdyby musiał Pan
wybrać trzy ulubione książki?
„Czarna Kompania” (Glen Cook), „Anna Karenina” (Tołstoj)
oraz „Władca Pierścieni” (Tolkien)
Jeszcze raz
serdecznie dziękuję Panu Jonowi Sprunkowi za udzielenie wywiadu. A Was zapraszam do zerknięcia na oficjalną stronę autora http://www.jonsprunk.com/home.html
* jeden z głównych bohaterów cyklu powieści autorstwa Franza Leibera
** bohater powieści i opowiadań fantasy autorstwa Andrew J. Offutta
Bardzo zachęcający wywiad. Zmotywował mnie dodatkowo po sięgnięcie po książkę autora :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, Amerykanie też czytają Tołstoja! Jeśli rzeczywiście inspirował się Tołstojem i Tolkienem, to nabieram ochoty na tę jego trylogię...
OdpowiedzUsuńKto by przypuszczał, prawda? ;) A poważnie, to żadnych śladów Tolkiena i Tołstoja w "Synu Cienia" się nie dopatrzyłam... No ale to w końcu dopiero pierwszy tom.
UsuńTołstoj i Dostojewski są dość popularni w Stanach (oczywiście wśród osób wykształconych) :-)
UsuńGenialny wywiad ;)
OdpowiedzUsuńAa, ale ten Pan sympatycznie wygląda! Jak miły, dobry ojciec rodziny. :D
OdpowiedzUsuńA wiesz, chętnie bym przeczytała te jego nie wydane pisarskie wytwory. :)
Zastanawiam się, czy byłoby co czytać, skoro nikt nie chciał ich wydać :)
UsuńHarry'ego Pottera też podobno nikt wydać nie chciał. ;)
UsuńA miliardy ludzi na całym świecie są nim zachwyceni ;)
UsuńWprawdzie mniej, niż by nam wydawać się mogło - znam wielu zagorzałych antyfanów przygód młodego czarodzieja.
UsuńNie można oczekiwać że wszyscy będa mieli taki sam gust ale nawet jeśli się czegoś nie lubi nie można od razu krytykowac, wszystko zasługuje na obiektywną ocenę, a kto wie czy takie nie wydane "dzieła" byłyby gorsze, może po prostu nie zainteresowały wydawców
UsuńNie nam to powiedz, a potencjalnym wydawcom. :P
Usuńgratuluję wywiadu :)
OdpowiedzUsuńświetny :)
Świetny wywiad :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Twój licznik odwiedzin przekroczył ponad dwadzieścia tysięcy wizyt!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ale super :) Dziękuję Wam za miłe słowa i za tak liczne odwiedziny :*
UsuńJuż dwadzieścia jeden, mkniesz jak szalona! ;P
UsuńTo wszystko dzięki Waszym rozwiniętym dyskusjom, jeszcze nigdy nie było tak tłoczno i gwarnie na moim blogu ;)
UsuńPo prostu się rozwijasz. ;)
UsuńI kolejny ciekawy wywiad:D
OdpowiedzUsuńKasia wyrasta nam na blogową specjalistkę od wywiadów:)Tylko czekać na kolejne:D
Pozdrawiam!
Również nie mogę się doczekać ;)
UsuńTeraz tylko czekać, aż do Stephena Kinga nasza Kasia się dostanie. :D
UsuńDo Mistrza aż się boję pisać ;)
UsuńBardzo interesujący wywiad. Odpowiedzi autora również ciekawe. Nie powiem, sporo się z niego dowiedziałam. ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!