Tytuł Sekrety Los Angeles Autor Susan Crosby Wydawnictwo Mira Data wydania 2012-08-03 Stron 448 |
Susan Crosby to popularna autorka
licznych romansów. W jej twórczości miłość i namiętność przeplatają się z
wątkami sensacyjnymi, tworząc przyjemną i lekką mieszankę, pozwalającą
zrelaksować się po ciężkim dniu. Jak sama przyznaje, w swoich powieściach stara
się przedstawiać historie, które kończą się zgodnie z jej ukochanym książkowych
zwrotem – I żyli długo i szczęśliwie.
Jeśli więc szukacie odprężającej lektury ze szczęśliwym zakończeniem, najnowsza
propozycja wydawnicza Miry, „Sekrety Los Angeles”, powinna przypaść Wam do
gustu.
Książka składa się z trzech
mini-powieści, które pierwotnie zostały wydane jako oddzielne, niezależne od
siebie publikacje. Uważam pomysł złożenia ich w całość za bardzo dobre
rozwiązanie, łączą je bowiem ci sami bohaterowie, a dzięki takiemu zabiegowi
dostajemy do ręki solidną porcję lektury, która umili nam czas na kilka godzin.
Troje byłych żołnierzy, których
łączy silna przyjaźń, otwiera w Los Angeles agencję detektywistyczną. Dosyć
szybko Nate Caldwell, Sam Remington i Arianna Alvarado wyrabiają sobie dobrą
opinię i renomę, dzięki czemu otwiera się przed nimi droga do współpracy z
najważniejszymi osobami w całym stanie. Choć w swojej dziedzinie są
niekwestionowanymi zawodowcami, wkrótce każde z nich trafia na sprawę, w którą
angażuje się emocjonalnie i uczuciowo.
Zadanie dla dwojga
opowiada o zleceniu, jakie otrzymał Nate od wpływowej i bogatej klientki, która
podejrzewa swojego męża o romans z asystentką. Aby zwiększyć swą wiarygodność w
oczach śledzonego mężczyzny, zwykle działający w pojedynkę Caldwell musi
zaangażować do współpracy nową pracownicę, Lyndsey. Żadne z nich nie spodziewa
się, dokąd doprowadzi ich to zlecenie.
Listy bez podpisu to historia
Sama, który na zjeździe absolwentów spotyka Danę Sterling, jego pierwszą,
młodzieńczą, niespełnioną miłość. Obecnie kobieta jest znaną panią senator
ubiegającą się o kolejną kadencję. Wkrótce dostaje ona anonimowe pogróżki, by
wycofała się z tych planów. Zafascynowana Samem Dana prosi go o pomoc w
namierzeniu szantażysty.
Zmowa milczenia
przedstawia z kolei zmagania Arianny, która stara się odkryć prawdę o śmierci
swojego ojca, policjanta zastrzelonego na służbie wiele lat temu. Jedyną osobą,
która może jej pomóc w prywatnym śledztwie jest Joe Vicente, syn policjanta, który
przed laty zajmował się tą sprawą. Okazuje się jednak, że czasem lepiej jest,
gdy tajemnice przeszłości pozostają nieodkryte.
Pomysł wydania trzech krótkich
powieści jako jednej książki od razu nasunął mi skojarzenie z „Od dziś za
miesiąc” autorstwa Emilie Rose, także należącą do cyklu „Opowieści z pasją”. Muszę
przy tym przyznać, że „Sekrety Los Angeles” czytało mi się znacznie lepiej i z
większą przyjemnością. Nie ma co ukrywać, wszystkie zawarte w niej opowieści
zostały napisane według typowego dla romansów schematu - choć wzajemnie się kochają, nie mogą być
razem ze względu na złe doświadczenia, tudzież tajemnice z przeszłości;
ostatecznie jednak wszystko kończy się happy endem. Na szczęście autorce udało
się uniknąć zbyt wielu, tak często irytujących, przesłodzonych opisów wzajemnej
deklaracji gorących uczuć. Dosyć zainteresowały mnie także intrygi towarzyszące
związkom głównych bohaterów. Najbardziej przypadły mi do gustu Listy bez podpisu, najmniej Zadanie dla dwojga, najbardziej z całej
trójki zbliżone do typowych, niezbyt lotnych romansideł.
Podsumowując, wszystkim
miłośniczkom lekkich, bezpretensjonalnych powieści o miłości zabarwionych
odrobiną sensacyjnej intrygi, polecam lekturę „Sekretów Los Angeles”, które na
tle innych romansów wypadają naprawdę przyzwoicie.
Moja ocena: 4/6
Recenzja ukazała się także na stronie Lubimy Czytać
Fabuła wydaje mi się bardzo ciekawa, myślę, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam do wyboru tę książkę lub "Smak hiszpańskich pomarańczy" i wybrałam tę drugą. Również znajdują się w niej opowiadania, ale jakoś bardziej przyciągnęła mnie do siebie. Mam nadzieję, że okaże się to dobrym wyborem, chociaż widzę, że "Sekrety Los Angeles" są również całkiem ciekawe, a na pewno idealne na leniwe popołudnie . :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że cała seria składa się z książek, które zawierają po kilka krótszych tekstów, ciekawe rozwiązanie :)
UsuńJeszcze się zastanowię nad tą książką.
OdpowiedzUsuńmoże się skusze, obecnie potrzebuje czegoś lekkiego :P
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
zastanawiałam się, czy nie poprosić wydawnictwa egzemplarzu do recenzji, ale póki co się wstrzymałam
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś :)
Całkiem ciekawa się wydaje ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, jak znajdę w bibliotece, na wakacje w sam raz :)
OdpowiedzUsuńObecnie nie mam ochoty na tego typu literaturę. Przejadły mi się romanse ostatnimi czasy :)
OdpowiedzUsuńCzasem mam ochotę na jakiś romans, ale napewno nie na romansidło. Poza wątkiem miłosnym musi być jakaś akcja, jakaś sensacja. skoro tu jest to nie będę się wzbraniała przed przeczytaniem jesli wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńchyba że całośc opiera się na wspaniałym schemacie bohater A ratuje bohaterke B przed bohaterem C, a to całe ratowanie to jedyna akcja,
Akcji jest nieco więcej, choć w jednej z części jest takie "ratowanie" ;)
Usuńjesli nie w pierwszej to pewnie dotrwałabym do końca :)
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie niestety:)
OdpowiedzUsuńteż będę recenzować drugą powieść. ( smak hiszpańskich pomarańczy). Jeśli mogę nieco się zainspiruję Twoją opinią a właściwie sposobem jej przedstawienia .
OdpowiedzUsuń