W przyszłym tygodniu chciałabym zamieścić ankietę, w której wspólnie zdecydowalibyśmy, literaturą jakiego kraju będziemy zajmować się w październiku. Zachęcam do dzielenia się swoimi propozycjami w komentarzach pod tym postem - w ankiecie umieszczę te najpopularniejsze bądź najciekawsze.
Biorąc pod uwagę wyniki głosowania z poprzedniego miesiąca, powinniśmy chyba ponownie umieścić na liście Włochy, które zdobyły wtedy znaczną ilość głosów. Pojawiły się także propozycje literatury niemieckiej, tureckiej i japońskiej. Co Wy na to?
Zachęcam Was także do dzielenia się linkami do recenzji książek z literatury rosyjskiej, która stanowi nasze wrześniowe wyzwanie. Do tej pory udało mi się przeczytać jedną książkę rosyjskiego autora - Nefrytowy różaniec Borisa Akunina. A jak wygląda Wasza realizacja wyzwania?
Ja przeczytałam 2 i coś się zastopowałam ;/ A może amerykańska?
OdpowiedzUsuńJest ledwie połowa września, więc na pewno jeszcze coś przeczytasz :)
UsuńNo właśnie nie wiem, czy amerykańska to dobry pomysł - większość powieści, jakie spotyka się na blogach to właśnie książki amerykańskich autorów...
Ja przeczytałam już jedną książkę - recenzję umieszczę dzisiaj lub jutro. Ja jestem za włoską, angielską, japońską. :)
OdpowiedzUsuńA masz na myśli powieść stricte angielską, czy brytyjską? :)
UsuńJa jeszcze nie przeczytałam nic do wyzwania, ale na pewno zdążę :)
OdpowiedzUsuńJestem za literaturą japońską oraz niemiecką. Jeśli chodzi o amerykańską - moim zdaniem mogłaby być. Na wielu blogach są recenzje książek amerykańskich, ale przecież nie na wszystkich.
Moim zdaniem lepiej odpuścić sobie literaturę anglojęzyczną, bo i tak jest bardzo popularna. Najchętniej widziałabym w przyszłym miesiącu literaturę hiszpańską lub szwedzką, niemiecka też może być :) Co do wrześniowego wyzwania to mam dwie książki na oku i postaram się je przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa bym w następnym miesiącu zapoznała się bliżej z literaturą włoską, japońską i norweską.
OdpowiedzUsuńMoje wyzwanie na razie leży i kwiczy... Ale już wiem, co chcę przeczytać. Z różnych literatur najchętniej widziałabym niemiecką (kto by pomyślał:-)), włoską, albo coś arabskiego.
OdpowiedzUsuńTą niemiecką to mnie zaskoczyłaś ;) A co do powieści arabskich to zastanawiam się właśnie, jak je ugryźć - nie wiem, czy jest sens ograniczać się tu do konkretnego kraju, czy właśnie określić kategorię mianem "literatury arabskiej".
UsuńNiemiecka;)
OdpowiedzUsuńA ja fińską
OdpowiedzUsuńA mnie to bez różnicy, wybierajcie:)
OdpowiedzUsuńA może coś braci Czechów? Albo innych słowiańskich nacji?
OdpowiedzUsuńBo niby nam do nich i geograficznie i kulturowo najbliżej, a jakoś tej bliskości na blogach nie widać;)
Coś w tym jest, sama zamieściłam ledwie po jednej recenzji książek czeskich słowackich... A szkoda, bo tam tkwi niezły potencjał :)
Usuńproponuje: Hiszpanię, Włochy, Japonię, może coś ze Skandynawii.
OdpowiedzUsuńZdaje mi się jednak że z początku i tak większość głosów padnie na te bardziej popularne kraje typu Włochu I Hiszpania. nie dziwię się temu bo sama bym pewnie zagłosowała tak choć w głębi chciałabym żeby wybór padł na coś mniej znanego, a przez to zachęcił nas do sięgnięcia po książki, które w innym przypadku nie wpadłyby nam w ręce
Pomyślałam i tak może tym razem niemiecka? Mamy już jednych sąsiadów, to może czas na drugich?
OdpowiedzUsuńAlbo można inaczej :są 3 wielkie państwa w Europie:Francje mamy, Rosje mamy, a Niemcy?
pozdrawiam