Tytuł Dom sióstr Tytuł oryginału: Das Hause der Schwester Autor Charlotte Link Wydawnictwo Sonia Draga Data wydania 2011-05 Stron 640 |
Charlotte Link to obecnie jedna z najpopularniejszych
niemieckich pisarek, a jej najsłynniejszą (przynajmniej w Polsce) powieścią
jest „Dom sióstr”. Książka reklamowana jest jako thriller i nie ukrywam, że
oczekiwałam po niej dużego dreszczyku emocji. Jednak, choć fabuła naprawdę mnie
zainteresowała, autorka nie do końca spełniła moje oczekiwania. Stało się tak
niemal na pewno ze względu na błąd, w jaki zostałam wprowadzona opisem wydawcy
– oczekiwałam thrillera, a otrzymałam wprawdzie fascynującą, ale niewiele
mającą wspólnego z literaturą kryminalną, sagę rodzinną.
Akcja toczy się w Północnej Anglii i biegnie dwutorowo.
Najpierw poznajemy niemieckie małżeństwo, Barbarę i Ralpha, którzy próbując
ratować swój związek, zamierzają spędzić Boże Narodzenie jedynie we dwoje w
niewielkim, wynajętym domku w Yorkshire. Już następnego dnia po przybyciu na
miejsce, z przerażeniem stwierdzają, że z powodu szalejącej zamieci, zostali
całkowicie odcięci od świata. Pozbawieni prądu, ogrzewania i jedzenia, starają
się przetrwać kolejne dni, ujawniając przy tym zadawnione i ukryte urazy.
Pewnego dnia Barbara przez przypadek odnajduje niezwykłą, spisaną w formie
powieści, autobiografię dawnej właścicielki domu, który wynajęli, Frances Gray.
Od tej pory znaczna część książki to przytaczanie kolejnych rozdziałów
tego intrygującego maszynopisu. Okazuje się też, że jego autorka nie bez powodu
tak skrzętnie go ukryła – zawiera on bowiem mroczną tajemnicę, którą nie mogła
podzielić się z nikim aż do swojej śmierci, a która nawet teraz może mieć duży
wpływ na losy wielu osób.
Jednym z największych atutów książki są perfekcyjnie
nakreślone sylwetki bohaterów – są wielowymiarowi, targają nimi sprzeczne
emocje i pragnienia. Nie ma tu postaci jednoznacznie pozytywnych lub negatywnych,
każdy ma swoje dobre i złe strony, a na swoim sumieniu zarówno miłosierne i jak niecne uczynki. A przede wszystkim – są to ludzie z krwi i kości, na tyle wiarygodni,
że łatwo można uwierzyć w ich istnienie. Największe wrażenie zrobiła na mnie
Frances Gray – kobieta niezwykle inteligentna, silna, bezkompromisowa i
niezłomna w walce o życie w zgodzie z własnymi przekonaniami. Od wczesnego
dzieciństwa musiała mierzyć się z zazdrością o młodszą siostrę, która nie tylko
była od niej piękniejsza i bardziej kochana przez rodziców, ale przede
wszystkich wyszła za jedynego mężczyznę, jakiego kiedykolwiek pokochała Frances. Ta z podniesionym czołem przyjmowała kolejne ciosy od przewrotnego losu,
zachowując przy tym dawkę zdrowego egoizmu i umiejętność trzeźwego, nieco szyderczego
spojrzenia na świat.
Autor: Charlotte Link
Lektor: Joanna Jeżewska
Czas: 1335 min (22,3 h)
|
Dzięki autobiograficznej powieści, główną bohaterkę
poznajemy jako młodziutką dziewczynę na kilka lat przed wybuchem Pierwszej
Wojny Światowej. Link rewelacyjnie oddała realia opisywanych przez nią czasów –
od opisu codziennego życia i strojów, aż po tło historyczne. Czytelnik jest
świadkiem wstrząsających relacji z walki brytyjskich sufrażystek o prawo wyborcze
kobiet. Byłam zszokowana czytając opisy brutalności ówczesnej policji wobec
demonstrantek, ich pobytu w więzieniu oraz ostracyzmu społecznego, jaki je
otaczał. Ponadto wraz z rozwojem wydarzeń i upływem lat, bohaterowie muszę
zmierzyć się zarówno z Pierwszą, jak i Drugą Wojną Światową. Odcisnęły one
bolesne piętno na rodzinie Grayów, zmieniając ich życie już na zawsze.
Motyw kryminalny pojawia się dopiero pod koniec powieści, w
ostatnich rozdziałach dotyczących wątku współczesnego o Barbarze i Ralphie.
Choć jest on logicznym następstwem opisanych wydarzeń, nie mogę powiedzieć, by
mnie zaskoczył. Wprawdzie autorce udało się stworzyć świetną atmosferę w małym,
zasypanym śniegiem domku na odludziu, ale powieść po prostu nie sprawdza się
jako thriller.
„Dom sióstr” to moje pierwsze spotkanie z audiobookiem. Do
tej pory zdecydowanie chętniej sięgałam po tradycyjne, papierowe wydania
książek. Muszę jednak przyznać, że było to bardzo interesujące doświadczenie i
sądzę, że od tej pory będę znacznie częściej wybierać takie wersje powieści,
ponieważ sprawdzają się one zwłaszcza podczas podróży oraz zwykłego krzątania się
po domu. Początkowo dosyć sceptycznie podchodziłam do interpretacji powieści w
wykonaniu Joanny Jeżewskiej, jednak już po kilku rozdziałach dałam się jej
całkowicie porwać. Irytowało mnie jedynie to, że wszystkie głosy męskie w
wykonaniu lektorki brzmiały tak, jakby bohaterowie byli zdenerwowani, burkliwi albo zwyczajnie wredni.
Jeśli szukacie wciągającej powieści o ludzkich
namiętnościach i przewrotnych kolejach losu, „Dom sióstr” będzie dla Was
idealną lekturą. Nie sięgajcie jednak po tę powieść w poszukiwaniu
emocjonującego thrillera, wtedy może Was nieco zawieść.
Moja ocena: 5/6
Za udostępnienie audiobooka "Dom sióstr" serdecznie dziękuję Audeo.pl
Kryminały raczej nie są dla mnie.
OdpowiedzUsuńAniu, ale napisałam dosyć wyraźnie, że wbrew opisowi to nie jest kryminał, ani thriller, a bardziej powieść obyczajowa...
Usuń"Dom sióstr" czytałam jeszcze w poprzedniej okładce i przed boomem z nim związanym. Z tego co pamiętam, to była bardzo dobra, wciągająca książka, ale niektórzy zrobili jej złą reklamę - określając jako kultową itp a to po prostu bardzo dobre czytadło (no i zdecydowanie nie thriller).
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że takie etykietowanie bardzo szkodzi zarówno książkom, jak i ich autorom...
UsuńDziękuję za wyprowadzenie mnie z błędu. Do tej pory byłam przekonana, że jest to właśnie thriller. Nie mam nic przeciw dobrym czytadłom, ale pod warunkiem, że nie oczekuje się od nich czegoś innego.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, dlatego też na początku byłam zdziwiona i ciągle wyczekiwałam, kiedy coś w końcu się wydarzy... Bardzo ważne jest odpowiednie nastawienie przed rozpoczęciem danej lektury, bo łatwo można się zawieść.
Usuńdla mnie byla za gruba i dlatego troche nudzila. Jeśli ta książka była jedna trzecia krótsza, tylko wygrala by moim zdaniem. naszej bibliotekaarce powiedziala ze kiede przyjde po kolejna Charlotte Link mnie nie dawac!
OdpowiedzUsuńKiedy ja w końcu zabiorę się za Charlotte Link? Uwielbiam tarzać się w emocjonalnych i psychologicznych rozgrywkach bohaterów, ale w natłoku lektur proza tej pani ciągle mi umyka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No to powiem Ci, że to książka w sam raz dla Ciebie, daj się w końcu skusić :)
UsuńBrzmi nieźle, dużo lepiej niż ostatnio przeczytany "Obserwator"... Ale właśnie nie można się nabrać na etykietkę kryminał czy thriller. Cóż, ponieważ kupiłam koszmarnie drogą najnowszą książkę Link, to jeszcze przez nią przebrnę, ale jeśli okaże się takim samym niewypałem jak "Obserwator" to oficjalnie zrywam;-)
OdpowiedzUsuńA co do audiobooków, to choć też od niedawna podsłuchuję, to chwalę sobie. Trzeba się tylko trochę przestawić. I też nie leżą mi kobiece głosy (poza jednym bardzo głęboki, która czytała książkę Tess Gerritsen), bo nie radzą sobie z męskimi brutalami;-)
Chyba nie bez powodu niektórzy mówią, że "Dom sióstr" to najlepsza książka Link. Więc może zanim sięgniesz po jej ostatnią powieść, zacznij od tej ;)
UsuńZgadzam się całkowicie i teraz zamierzam sięgnąć po audiobooka z męskim lektorem!
Słyszałam o tej książce, ale nie jest to mój gatunek więc tym razem spasuje.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Charlotte Link.Stwarza niesamowite klimaty i wyraziste postacie.Niesamowicie wciągająca opowieść o życiu dwóch sióstr,sekretach skrywanych przez lata. Książka o miłości,lojalności i wierności.O przyjaźni między kobietami,ich namiętnościach.Moim zdaniem świetna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jeszcze nie znam autorki, ale planuję, a powieśc "o ludzkich namiętnościach i przewrotnych kolejach losu" brzmi dobrze:)
OdpowiedzUsuń'Dom siostr" bardzo mi sie podobal, a i inne ksiazki tej autorki czytam z duza przyjemnoscia. Twoj post wlasnie mi przypomnial, ze nie czytalam jeszcze wszystkich ksiazek wydanych w Polsce, ale cos pewnie znajde u siebie na polce, zanim skusze sie na zakup "Obserwatora";)
OdpowiedzUsuńCoraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że powinienem Ch. Link sprawdzić. Nie lubię kryminalnego łubu dubu, gdzie akcja pędzi na złamanie karku. Wolę ten gatunek w wydaniu stonowanym (Indridason, Connelly, Mankell) :-)
OdpowiedzUsuńTylko zastrzegam, że Link i Mankell to zupełnie dwie różne bajki, przynajmneij jeśli chodzi o "Dom sióstr". Naprawdę niewiele jest tu elementów kryminalnych...
UsuńBardzo lubię książki Link, ale "Domu sióstr" jeszcze nie czytałam. Czeka sobie na półce na lepsze czasy czyli na chwilę gdy będę mogła zatopić się w lekturze na kilka godzin. Szkoda, że mają w tej powieści thrillera, bo jednak twórczość Link kojarzy mi się z zagadkami kryminalnymi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkoro podobają Ci się pozostałe książki Link, "Dom sióstr" tym bardziej powinien przypaść Ci do gustu - podobno jest najlepszy ;)
UsuńW najbliższym czasie muszę przeczytać jakąś powieść tej autorki.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, być może kiedyś się na nią zdecyduję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niemiecka literatura tez moze byc dobra - warto przeczytac :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Literatura każdego kraju ma coś do zaoferowania ;)
UsuńBrzmi całkiem obiecująco. Więc nie mówię tej książce "nie". Choć nie wiem, czy potrafiłabym ją przesłuchać w wersji audio ;]
OdpowiedzUsuńNaprawdę można się do tego przekonać :) Już planuję kolejnego audiobooka, chociaż wcześniej byłam sceptycznie do nich nastawiona :)
Usuń