Tytuł Świat bez bohaterów Tytuł oryginału Beyonders A world without heroes Autor Brandon Mull Seria Pozaświatowcy Tom 1 Wydawnictwo MAG Data wydania 2013-02-20 Stron 533 |
Brandon Mull stał się rozpoznawalny dzięki pięciotomowemu
cyklowi fantasy dla dzieci zatytułowanemu „Baśniobór". Wprawdzie w naszym
kraju ukazały się do tej pory dopiero trzy części przygód Kendry i Setha,
jednak już za kilka dni polscy czytelnicy będą mieli okazję poznać pierwszy tom
nowej serii autorstwa Mulla, która zdobywa coraz większą popularność na całym
świecie. Mowa oczywiście o trylogii „Pozaświatowcy" (w oryginale
„Beyonders"), których przygody otwiera książka „Świat bez bohaterów".
Trzynastoletni Jason niczym nie wyróżnia się spośród
rówieśników – lubi sport, po szkole dorabia w miejscowym ZOO i potajemnie
podkochuje się w koleżance z klasy. Czasem marzy o tym, by jego życie było
bardziej ekscytujące, jednak nie zdaje sobie sprawy, jak szybko to życzenie
może się spełnić. W tajemniczy (i wyjątkowo absurdalny) sposób chłopiec trafia
do równoległego świata Lyrian, którym rządzi bezwzględny czarodziej Maldor.
Zniszczyć może go jedynie wypowiedziane w jego obecności magiczne SŁOWO. Aby je
poznać, należy odnaleźć siedmioro Strażników, z których każdy przechowuje jedną
sylabę SŁOWA. Jak dotąd nikomu się to nie udało, a śmiałków, którzy ośmielili
się przeciwstawić tyranowi, zawsze spotykał okrutny los. Jason i jego nowa
przyjaciółka Rachel, która także trafiła do Lyrian z naszego świata,
postanawiają zniszczyć Maldora, gdyż tylko w ten sposób mogą powrócić do domu.
Czeka ich wiele przygód i niebezpieczeństw, a na swojej drodze spotkają
znacznie więcej wrogów niż przyjaciół. Czy ich misja ma szanse powodzenia?
Mull przenosi młodego czytelnika do niezwykłego i
oryginalnego świata. Wprawdzie w pierwszej chwili miałam wrażenie, że trafiłam
na nieco zmodyfikowaną i unowocześnioną wersję „Alicji w krainie czarów",
jednak bardzo szybko to uczucie minęło. Autor wykazał się naprawdę ogromnymi
pokładami wyobraźni, zwłaszcza podczas tworzenia postaci zamieszkujących
Lyrian. Można tu znaleźć nie tylko niezwykłe zwierzęta, ale przede wszystkim
rasy ludzi, jak choćby rozsadników, potrafiących oddzielać od siebie każdą
część swojego ciała, czy ludzi Amar Kabal, niemal nieśmiertelnych, gdyż
odradzających się z nasion (tak, tak, brzmi nieco dziwnie, jednak w praktyce
pomysł wyszedł świetnie).
Akcja powieści toczy się szybko i jest pełna zaskakujących
splotów wydarzeń. Kolejne rozdziały odsłaniają coraz więcej elementów
niezwykłego świata, przez co lektura jest naprawdę ciekawa i wciągająca.
Bohaterowie przeżywają mnóstwo przygód, nie sposób jednak nie zauważyć, że na
pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się tu Jason. Rachel zostaje zepchnięta na
drugi plan, choć według mnie jest znacznie bardziej interesującą i mniej
papierową postacią. Dziewczynka nawet kilkakrotnie dopomina się o uwagę,
zwłaszcza że świat, do którego trafiła okazuje się bardziej patriarchalny niż nasze
średniowiecze. Może to sprawić, że książka bardziej trafi w gusta chłopców.
Odniosłam wrażenie, że książka skierowana jest do nieco
starszej grupy wiekowej niż to miało miejsce w przypadku „Baśnioboru".
„Pozaświatowcy" to cykl zdecydowanie bardziej mroczny i zawierający dużo
więcej brutalnych scen – można tu znaleźć opisy bójek, morderstw, ataków
niebezpiecznych zwierząt. Przedsmak tego widać już w prologu, w którym jeden z
bohaterów jest poddawany torturom – nie jest to wprawdzie łamanie kołem czy wyrywanie
paznokci, ale dla dziewięcio- czy dziesięciolatków zdecydowanie się nie nadaje.
Z drugiej jednak strony, nie jest to także cykl dla dorosłych, dla których
będzie z kolei nieco infantylny.
Pierwszy tom „Pozaświatowców" nie powalił mnie może na
kolana, jednak przeczytałam go z naprawdę dużym zainteresowaniem i jestem
ciekawa kolejnych części trylogii. Mogę polecić go nastolatkom, zwłaszcza tym
rozpoczynającym przygodę z fantastyką. Zachęcam także do sięgnięcia po niego
wszystkich czytelników, którym przypadł do gustu cykl „Baśniobór" – warto
poznać jego autora z nieco innej strony.
Moja ocena: 5/6
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu MAG oraz portalowi Secretum, na którym tekst został opublikowany jako oficjalna recenzja.
Czytałam podobną książkę ,,Księżycowe dzieci", też się przenieśli do innej krainy i musieli szukać kluczy. Ta pewnie też by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, którą wspominasz, ale też chętnie ją sprawdzę :)
UsuńHarry Potter ustawił wysoko poprzeczkę - jeśli chodzi o brutalne sceny, teraz inne książki byłyby dla dzieciaków za nudne...
OdpowiedzUsuńNie ma co ukrywać, dużo w tym prawdy niestety...
UsuńOch, jestem ciekawa, jak wypada Mull w kolejnej trylogii. Z jednej strony obawiam się, by nie powielił pomysłów z Baśnioboru, z drugiej - żeby nie inspirował się zbytnio Harrym Potterem. Niełatwo mają twórcy literatury fantasy dla młodzieży, poprzeczka została postawiona wysoko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
O dziwo nie widziałam tutaj zbytniej inspiracji żadnym z cyklów, które wymieniłaś, co jest naprawdę dużym plusem :)
UsuńNiestety ale to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJa właśnie czytam, rzeczywiście jest niezła. Wciąga, aczkolwiek początek z tym hipopotamem to raczej głupi był :D
OdpowiedzUsuńCóż, co najmniej jest to pomysł nie konwencjonalny ;)
UsuńTo ja może najpierw przeczytam "Baśniobór"...
OdpowiedzUsuńNie jest to zly pomysł, choć cykle są na tyle od siebie niezależne, że w zasadzie nieważne, od którego się zacznie ;)
Usuńbrzmi doprawdy ciekawie :) ciekawe, czy dane mi będzie dorwać się do tej książki ^^
OdpowiedzUsuńWiem komu polecę tę książką. Jeśli chodzi o mnie to raczej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńLekturę także już mam za sobą. Mnie chyba najbardziej to się Rozsadnicy podobali ;) Chętnie już bym przeczytała drugą część.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tymi rozsadnikami :) Też już wypatruję kolejnego tomu, szkoda, że jeszcze musimy poczekać i to pewnie dosyć długo...
UsuńMa ktoś wiadomość kiedy wyjdzie polska wersja? :) Miał być w październiku, potem listopad i ni cholery nie widać książki w księgarnaich :D ;)
OdpowiedzUsuń