Podsumowanie październikowej edycji wyzwania Book-Trotter i odsłona listopadowa


Kolejny miesiąc wyzwania Book-Trotter za nami. W październiku czytaliśmy literaturę włoską. W wyzwaniu wzięło udział mniej osób niż ostatnio - tylko 13 czytelniczek zgłosiło swoje lektury. W sumie przeczytałyśmy 16 książek. 




Po dwie książki przeczytały:

Alojka
Baricco Alessandro, Jedwab
Milena Agus, Ból kamieni

Sylwuch
Milena Agus, Ból kamieni
Melissa Panarello, Sto pociągnięć szczotką przed snem

Moje lektury
Giulio Leoni, Klątwa mozaiki
Umberto Eco, Cmentarz w Pradze

Po jednej książce przeczytały:

koczowniczka
Tamaro Susanna, Idź za głosem serca

Honorata
Giovannino Guareschi, Rodzinka

Agnieszka
Gianrico Carofiglio, Ponad wszelką wątpliwość

Książkowe zauroczenie
Andrea Camilleri, Kształt wody

Imani
Niccolo Ammaniti, Nie boję się

barwinka
Umberto Eco, Cmentarz w Pradze

Krasnoludek
Federico Moccia, Trzy metry nad niebem

Kruszynka
Marlena de Blasi, Tamtego lata na Sycylii

Silwercross
Edmund de Amicis, Serce

Maniaczytania
Milena Agus, Póki rekin śpi



EDYCJA LISTOPADOWA

Niestety z przyczyn technicznych nie udało się przeprowadzić ankiety odnośnie wyboru literatury, którą będziemy zajmować się w listopadzie. Wyniki kilkakrotnie resetowały się, więc uznałam, że nie ma sensu zamieszczać ankiety ciągle od nowa. Biorąc pod uwagę Waszego głosowania do chwili, gdy nie było jeszcze żadnych usterek, zwyciężyła

literatura węgierska

Serdecznie zapraszam Was do udziału w listopadowym wyzwaniu. Nowym osobom, które chciałyby dołączyć, przypominam, że nie trzeba brać udziału w każdym miesiącu. Szczegółowe zasady znajdziecie tutaj.
Linki do recenzji książek węgierskich autorów możecie zamieszczać pod tym postem.
Powodzenia i przyjemnej lektury :)

Może zainspirują Was książki z tej listy:

Komentarze

  1. Niestety nie popisałam się w październiku. Książka, którą przeczytałam okazała się nieodpowiednia :P W listopadzie raczej się nie poprawię, bo na półce nie mam ani jednej powieści węgierskiego autora. Mam nadzieję, że mi wybaczysz :) Jakby co, to zbieram siły na grudzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wygrzebałam tylko jedną węgierską książkę, ale poszperam jeszcze w bibliotece. Nie mów "nie", a nóż widelec coś wpadnie Ci w ręce :)
      Szkoda, że nie wyszło z tą poprzednią książką...

      Usuń
    2. Dzięki Twoim podpowiedzią okazało się, że mam książkę węgierskiego autora, ale niestety już przeczytaną. Mam na myśli "Budapeszt noir". Zobaczę jak to się ułoży :)

      Usuń
    3. * podpowiedziom, ale byka walnęłam :P

      Usuń
    4. Możesz sobie odświeżyć tę lekturę :) Ja moje "Klaustropolis" czytałam już kilka lat temu, ale teraz ją sobie przypomnę :)

      Usuń
    5. Problem w tym, że średnio mi się podobała :P Wiem, wiem trudno mi dogodzić.

      Usuń
  2. Niestety, nie zdążyłam skończyć w terminie "Lamparta" ale i tak go oczytam, bo książka świetna jest.
    Co do literatury węgierskiej to tylko Magdę Szabo kojarzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc może to być dobre wyzwanie - poznać innych autorów :)

      Usuń
  3. O, może być ciekawie - z niecierpliwością czekam na pierwsze recenzje książek:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam już ksiązkę na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę po weekendzie skoczyć do biblioteki bo w domu nie mam żadnej książki węgierskiego autora. Ale na pewno wezmę udział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zglaszam sie i w listopadzie. Mam nadzieje, ze uda mi sie przeczytac 1-2 ksiazki wegierskiego autora:)

    W pazdzierniku praca mnie przerosla i mimo, ze mam wiele ksiazek wloskich autorow, to udalo mi sie przeczytac tylko jedna:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też w październiku było kiepsko ze znalezieniem czasu, miałam jeszcze w planach "Pamiętniki" Casanovy, które leżą na półce, ale się nie udało

      Usuń
    2. Kasiu, to moja pierwsza lektura:

      "Tajemnica Abigel" Magda Szabo

      http://mysliczytelnika.blogspot.com/2012/11/tajemnica-abigel-magda-szabo_13.html

      Usuń
    3. Oj, przegapiłam wcześniej, już uzupełniam :)

      Usuń
    4. Nic nie szkodzi:)
      Kolejna:
      'Dziedzictwo Estery" Sandor Marai

      http://www.mysliczytelnika.blogspot.com/2012/11/dziedzictwo-estery-sandor-marai.html

      Usuń
    5. Kolejna;)
      "Los utracony" Imre Kertesz

      http://mysliczytelnika.blogspot.com/2012/11/los-utracony-imre-kertesz.html

      Usuń
    6. Pięknie, trzy książki to niezły wynik :)

      Usuń
    7. Dziękuję:). To wrzucam czwartą;)

      "Piłat" Magda Szabo

      http://mysliczytelnika.blogspot.com/2012/11/piat-magda-szabo.html

      Usuń
    8. To już jest totalne szaleństwo, nadrabiasz za resztę uczestników :)

      Usuń
    9. Ostania:

      "Księga ziół" Sandor Marai

      http://mysliczytelnika.blogspot.com/2012/11/ksiega-zio-sandor-marai.html

      Miał być jeszcze "Żar", ale nie wyrobiłam się z recenzją w listopadzie.

      Usuń
  7. Może uda się mi dołączyć w tym miesiącu? :) Literaturę węgierską lubię, ale nie znam jej zbyt dobrze...chętnie wróciłabym do Magdy Szabo albo Sandora Marai. A może Imre Kertesz? Zobaczę co znajdę w bibliotece.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też z autorów węgierskich kojarzę tylko Magdę Szabo, może podasz nam nazwiska innych autorów (jeśli znasz)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety praktycznie nic nie wiem na temat lit. węgierskiej. Kojarzę tylko "Chłopców z placu broni" oraz Istvána Nemere, którego książkę mam w domu...
      Ale może tutaj znajdziesz coś dla siebie:
      http://lubimyczytac.pl/ksiazki/polka/3050/literatura-wegierska

      Usuń
    2. Chyba przeczytam "Los utracony".

      Usuń
    3. Czytałam "Los utracony" już dawno temu, ale szczerze polecam!

      Usuń
    4. Czyli czeka Cię dobra lektura :)

      Usuń
  9. Chętnie przeczytam książkę węgierskiego pisarza. Ostatnio na blogu galeriakongo widziałam ciekawą recenzję "Ptaszyny" Dezsõ Kosztolányi i jeśli ta książka będzie w bibliotece, skuszę się na nią. Jeśli nie będzie, wybiorę coś Magdy Szabo albo Kertesza. I może odświeżę sobie "Chłopców z Placu Broni" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tej książce, więc tym chętniej poznam Twoją ocenę :)

      Usuń
  10. Kasiu - nie wpisałaś mnie - ja wiem, że bez linka, ale statystyki bym podniosła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, ale to był link do recenzji opowiadań Czechowa, więc podkleiłam go pod listę z września. Byłaś uwzględniona na tamtej liście, ale bez aktywnego linka, który teraz został uzupełniony :)
      Chyba, że dodałaś jeszcze coś z włoskiej literatury, a ja to ominęłam?

      Usuń
    2. Tak, ale chyba pod tym linkiem do Czechowa, wpisałam tytuł przeczytanej włoskiej :)

      To była Milena Agus - "Póki rekin śpi" :)

      Usuń
    3. Oj, jakoś mi to uciekło, dziękuję za czujność:)

      Usuń
    4. Kasiu - nie ma problema ;)
      Za to na listopad - oj, będzie ciężko :)

      Usuń
  11. Ja chętnie też wezmę udział. Na literaturę włoską się nie załapałam. Za dużo miałam wypożyczonych książek, a żadna z nich nie pasowała. Trochę szkoda, bo literatury włoskiej nie znam.

    Za to teraz powinno się udać. Zwłaszcza, że od jakiegoś czasu planuję powrócić do Magdy Szabo, a teraz mam dodatkową motywację. Jakby co, to gorąco polecam książki tej autorki. Zwłaszcza "Piłat" zrobił na mnie niesamowite wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, witaj na pokładzie :)
      Magdy Szabo w zasadzie nie znam, więc z chęcią sięczegoś dowiem o jej książkach :)

      Usuń
  12. Węgierska... hm, może coś upoluję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś przeczytam. Albo od dawna planowaną Szabo (pewnie będzie zalew jej recenzji...), albo Sandora Maraia, a jak już całkiem niczego nie znajdę, to zawsze można sobie przypomnieć "Chłopców z placu broni":-)...

    OdpowiedzUsuń
  14. O jejku! Węgierska! Ciekawe czy łatwo będzie coś znaleść? oprócz "Chłopców z Placu Broni" nie mam żadnych skojarzeń;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeglądając internet wyszukałam masę autorów i ciekawych pozycji! Niesamowite;)Znalazłam jedną w moim klimacie "Kadysz za nienarodzone dziecko" Imre Kertesza;) Może w bibliotece wynajdę jeszcze więcej pozycji;) Swoją drogą nie mogę się nadziwić, jak śmiesznie brzmią te wszystkie imiona i nazwiska węgierskie;)

      Usuń
  15. Dorzuciłam jeszcze link z propozycjami książek, może Was zainspirują :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety, nie wyrobiłam się w tym miesiącu z włoską książką, doczytam ją sobie kiedyś we własnym zakresie ;) Postaram się zmobilizować w tym miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W końcu udało mi się przeczytać dwie książki, a nie jedną. Nie mogę tylko przeżyć tego, że została wybrana literatura węgierska, o której tak naprawdę nic nie wiem... Postaram się czegoś poszukać, ale nie obiecuję, że uda mi się to.
    Najchętniej widziałabym w ankiecie literaturę polską... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieta zmienną jest, także zmieniam zdanie i jednak biorę udział w wyzwaniu z literaturą węgierską! Co prawda, przypadkiem udało mi się znaleźć na mojej półce książkę "Dziennik z piwnicy", którego autorem jest Nagy Lajós, ale widocznie to znak, że jednak nie mogę tak łatwo odpuścić udziału... ;-)

      Usuń
    2. To na pewno znak, czekam więc na recenzje :D

      Usuń
  18. Jeśli starczy czasu, sięgnę po "Los utracony" Kertesza - moja polonistka w liceum była nim zafascynowana i podrzucała nam fragmenty, ale jakoś nie zmotywowałam się do tej pory do przeczytania książki w całości. Dobra okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak te wszystkie wyzwania kuszą. Jeśli wystarczy mi czasu to chętnie dołączę do listopadowej edycji. Mam właśnie w planach powrót do lektury z czasów zamierzchłej młodości czyli do "Tajemnicy Abigel" Magdy Szabo. Nie wiem tylko czy powtórna lektura powieści się klasyfikuje i oczywiście czy wyrobię się z wszystkimi lekturami w listopadzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że powtórna lektura się klasyfikuje. W wyzwaniu chodzi o to, byśmy czytali literaturę kolejnych krajów, nieważne który raz :)

      Usuń
    2. To się cieszę, bo właśnie zaczęłam czytać dzieciom "Chłopców z Placu Broni" więc i ta pozycja do wyzwania będzie pasować.

      Usuń
  20. Ale mnie zagiełas tą węgierską, lecą czegoś szukać

    OdpowiedzUsuń
  21. Już od dawna miałam ochotę przeczytać "Tajemnicę Abigel". Dzięki wyzwaniu może wreszcie się zmobilizuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. http://zachciewajki.blogspot.com/2012/11/tajemnica-abigel.html udało się, nawet szybko poszło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko się uwinęłaś :) Dzięki za link, już go dorzucam na główną stronę :)

      Usuń
  23. W końcu ktoś zmobilizował mnie do przeczytania czegoś pani Szabo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na razie podsyłam link do wspomnianych "Chłopców z Placu Broni". Postaram sie jednak jeszcze coś z literatury węgierskiej przeczytać.

    http://mojeksiazeczkidopoduszeczki.blogspot.com/2012/11/ferenc-molnar-chopcy-z-placu-broni.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za link i trzymam książki za kolejną lekturę:)

      Usuń
  25. Już myślałam,że z tą węgierską się nie wyrobię,ale się udało:D

    http://gosia72.blogspot.com/2012/11/los-utracony-imre-kertesz.html

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Po pierwsze podsyłam link do zaległej włoskiej:
    http://mojeprzemiany.blox.pl/2012/11/Poki-rekin-spi-Milena-Agus.html

    a po drugie chciałam zgłosić, że węgierską już prawie kończę - jakby co można wpisać - Magda Szabo - Staroświecka historia.

    Pozdrawiam i czekam na kolejną wyprawę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, podklejam link do listy, a Węgierkę dopisuję :)

      Usuń

Prześlij komentarz