Tytuł Baśniobór. Tajemnice smoczego azylu Tytuł oryginału Fablehaven: Secrets of the Dragon Sanctuary Autor Brandon Mull Seria Baśniobór Tom 4 Wydawnictwo W.A.B.. Data wydania 2012-11-21 Stron 512 |
"Tajemnice smoczego azylu" to już czwarty,
przedostatni tom "Baśnioboru", cyklu fantasy dla dzieci i młodzieży,
który zawładnął wyobraźnią czytelników na całym świecie. Brandon Mull ponownie
zabiera nas w niezwykłą podróż po świecie wypełnionym magią i niezwykłymi
stworzeniami, znacznie jednak mroczniejszą od poprzednich części.
Pierwsze rozdziały powieści ściśle nawiązują do wydarzeń,
jakie rozegrały się w trzecim tomie serii, zatytułowanym "Plaga
cieni". Bractwo Rycerze Świtu, do których należą główni bohaterowie, stara
się nie dopuścić, by wrogowie przejęli władzę nad artefaktami ukrytymi w
różnych azylach i rezerwatach dla magicznych stworzeń. Gdyby Sfinksowi udało
się zebrać tych pięć niezwykłych przedmiotów razem, byłby w stanie otworzyć
wrota więzienia, w którym zamknięto najgroźniejsze demony. Do tej pory w jego
ręce wpadły już dwa artefakty. Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem o to,
kto pierwszy dotrze do kolejnego, ukrytego w Gadziej Opoce, azylu dla smoków i
jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi.
Autor już od pierwszych stron zapewnia młodym czytelnikom mnóstwo
wrażeń i jazdę bez trzymanki. Kendrę i Setha, głównych bohaterów cyklu, czekają
niesamowite przygody – poczynając od spotkania z piękną kobietą, która okazuje
się wampirem wysysającym z ludzi siły witalne, poprzez wizytę w podniebnym
zamku olbrzyma-czarodzieja, aż po walkę z groźną hydrą i smokiem, którego
oddech zabija. Wszystko to zostało opisane w sposób plastyczny i obrazowy, nie
ma tu miejsca na nudne opisy czy zbędne filozofowanie.
Dużą zaletą powieści jest różnorodność opisywanych przez
Mulla magicznych postaci. Oprócz znanych z poprzednich tomów wróżek, centaurów
i satyrów, do akcji wkraczają także gryfy, olbrzymie latające jelenie, zwane
perytonami, sowy o ludzkich twarzach, czyli astrydzi, ale przede wszystkim
smoki. Każdy z nich jest inny i ma odmienne właściwości oraz talenty; większość
jest zdecydowanie wrogo nastawiona do ludzi, ale są wśród nich także wyjątki.
Nie wiem, czy był to zabieg celowy i młodym czytelnikom, do których skierowana
jest książka, raczej nie nasunie się to skojarzenie, ale odniosłam wrażenie, że
jeden z tych przyjacielskich smoków to nic innego jak krypto-gej. Jest
delikatny, kolorowy, lubi kwiaty i jako jedyny nie potrafi przyjąć ludzkiej
postaci, a jedynie zmienia się w chłopca-wróżkę ze skrzydłami motyla. Nabiera to
osobliwego wydźwięku zwłaszcza w oryginale – w języku angielskim fairy boy to
jedno z określeń osoby o orientacji homoseksualnej.
W porównaniu z poprzednimi częściami, czwarty tom cyklu
zatracił nieco swoje dydaktyczne przesłanie. Nieposłuszeństwo Setha, który w
ogóle nie uczy się na swoich błędach i cały czas zachowuje się dokładnie tak
samo, okazuje się zbawienne dla pozostałych bohaterów i przynosi znacznie
więcej korzyści niż szkody. Co więcej, czytając powieść można w brutalny sposób
przekonać się, że nawet najlepszy i najbardziej zaufany przyjaciel może
zdradzić i okazać się kimś zupełnie innym. Nie jestem przekonana, czy to dobry
pomysł, biorąc pod uwagę, że książka skierowana jest przede wszystkim do dzieci
powyżej dziewiątego roku życia.
Jednak moim największym zarzutem wobec autora jest niestety
to samo trywializowanie śmierci, co w poprzednim tomie. Podczas niebezpiecznej
wyprawy, ginie kilkoro przyjaciół Kendry i Setha, jednak zdaje się, że żaden z
bohaterów specjalnie się tym nie przejął. Dziwi mnie także sposób, w jaki Mull
zapewnił rodzeństwu całoroczny pobyt u dziadków Sorensonów – ani chłopiec, ani
jego siostra nie tylko nie przejmują się uczuciami swoich rodziców, ale w ogóle
o nich nie myślą, a oni sami też niezbyt interesują się swoim potomstwem.
Reasumując, w porównaniu z poprzednimi tomami
"Tajemnice smoczego azylu" wypadają nieco słabiej, niemniej jednak
nadal jest to interesująca i warta lektury książka. Jestem przekonana, że
czytelników, którzy mieli już okazję poznać Kendrę i Setha, nie muszę zbyt
zachęcać do sięgnięcia po kolejną część cyklu. Pozostałym serdecznie polecam
rozpocząć przygodę z magicznym światem Mulla od pierwszej części
"Baśnioboru".
Moja ocena: 4+/6
Przeczytaj także recenzje pozostałych tomów cyklu:
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu WAB oraz portalowi Secretum. Tekst stanowi oficjalną recenzję dla portalu Secretum.pl
Pamiętam, że bardzo podobała mi się pierwsza część. Właśnie mam zamiar przeczytać ją ponownie, żeby móc zrecenzować, a potem dokupić kolejne części, bo historia jest nieprzeciętna :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część jest najlepsza z całego cyklu, kolejne w miarę trzymają poziom, ale od trzeciego tomu nieco wszystko podupada niestety.
UsuńTrochę mnie niepokoją te wytknięte przez Ciebie minusy... Baśniobór nadal czeka, może się w święta wreszcie za niego zabiorę:-)
OdpowiedzUsuńPierwsze dwa tomy są bardzo fajne, szkoda, że potem nieco to siadło. Z perspektywy rodzica też nie podoba mi się to zbyt błahe podchodzenie do śmierci oraz pokazywanie, że najlepszy przyjaciel może ci wbić nóż w plecy. Co wrażliwsze dziecko może zaliczyć traumę...
UsuńNie czytałam żadnej części, być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSerii nie czytałam,ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie jestem na bieżąco z wydarzeniami :D No cóż, szkoda, że po drodze zatraciło się czy też wykoślawiło przesłanie, bo jeśli chodzi o młodego odbiorcę, to musi ono być wyjątkowo czytelne:/ Mimo to i tak sięgnę po kontynuację, z czystej ciekawości:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Właśnie o to chodzi! Dorosły czytelnik ma już raczej poukładane w głowie, co jest dobre, a co złe (przynajmniej w większości przypadków), natomiast serwowanie dzieciom takich rewelacji na temat przyjaźni czy utraty bliskich mi się nie podoba. Ale po tom piąty też sięgnę, chcę wiedzieć, jak się skończy cała historia :)
UsuńBędę musiała rozglądnąć się za tą serią:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serie! Więc coś czuję, że to jest dla mnie ;) Ciekawa jestem, czy można zdobyć ebooki :)
OdpowiedzUsuńNie wypowiem się, bo nie znam tej serii. Może kiedyś, jak będzie mi dane wczytać się w tę historię, to się wypowiem ;]
OdpowiedzUsuńEh. Może to dziwne, ale uwielbiam takie książki. Na pewno sięgnę ;P
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam pierwszą część mojemu synkowi na gwiazdkowy prezent. Mam nadzieję, że nam się spodoba (nam, bo ja także zamierzam ją przeczytać)i z chęcią zakupię kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńKasiu, z tym smokiem to trafiłaś idealnie ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książkę, to chyba się starzeję, bo ledwo dotarłam do końca. Zgadzam się, że pierwsza część była najlepsza.
Moim zdaniem seria świetna, najlepsza z napisanym :D
OdpowiedzUsuń