Tytuł Czerwona królowa Tytuł oryginału Red Queen Autor Philippa Gregory Cykl Wojna Dwu Róż Tom 3 Wydawnictwo Książnica Data wydania 2011-11-07 Stron 384 |
„Czerwona królowa” to trzecia i, jak dotąd, ostatnia część cyklu Wojna
Dwu Róż autorstwa Philippy Gregory, która podbiła serca czytelniczek na całym
świecie - nie ukrywam, że w tym i moje. Akcja wszystkich tomów serii rozgrywa
się w Anglii targanej krwawą wojną domową, toczoną przez zwolenników dwóch
dynastii, których członkowie szczycili się królewskim pochodzeniem, a co za tym
idzie, prawem do tronu – Lancasterami i Yorkami. Tym razem jest to historia
Małgorzaty Beaufort, matki Henryka VII, założyciela dynastii Tudorów.
Główną bohaterkę poznajemy jako kilkuletnią dziewczynkę,
przekonaną o niezwykłej roli, jaka przypadła jej w udziale. Zafascynowana
postacią Joanny d’Arc oraz przekonana o
wyjątkowych względach, jakimi obdarzył ją Bóg, Małgorzata święcie wierzy, że
jej przeznaczeniem jest władać Anglią. Jednak wydana za mąż sama będąc jeszcze
niemalże dzieckiem, szybko przekonuje się, że jako kobieta nie ma żadnych praw,
a jej głównym zadaniem jest rodzić dzieci, najlepiej samych chłopców. Choć Małgorzata
szybko zostaje wdową i ponownie wychodzi za mąż, ma tylko jednego syna,
Henryka. I mimo że nie jest jej dane osobiście go wychowywać, całe swoje życie
podporządkowuje jednemu celowi – zdobycia dla niego tronu Anglii, a dla siebie
pozycji królowej matki.
„Czerwona królowa” to precyzyjnie nakreślone studium psychiki
tej niezwykłej, wyróżniającej się na tle swojej epoki, kobiety. Nie można
zaprzeczyć, że w przeciwieństwie do większości piętnastowiecznych niewiast,
Małgorzata była naprawdę dobrze wykształcona, inteligentna i zaangażowana w
politykę. Z drugiej strony, nie można nie zauważyć, że kierowały nią nadmierna
ambicja, rozbuchany egoizm, niezdrowa zazdrość i niezachwiane przekonanie, że
to właśnie jej wszystko się należy. Można by stwierdzić, że to po prostu
Gregory odmalowała ją w tak czarnych barwach i z premedytacją uczyniła z niej
postać antypatyczną i nie wzbudzającą żadnych ciepłych uczuć. W krótkim
posłowiu autorka wyjaśnia jednak, że nawet w źródłach historycznych, z których
korzystała, napotkała liczne negatywne komentarze na jej temat.
Fascynujący jest sposób, w jaki Małgorzata potrafiła
połączyć głęboką wiarę (uchodziła za jedną z najbardziej bogobojnych kobiet
swoich czasów) z głęboką zawiścią i nienawiścią wobec osób, które stały na jej
drodze do zdobycia tronu. Niezachwiane i manifestowane często przekonanie o
tym, że to Bóg kieruje jej krokami, że jej pragnienia zawsze pokrywają się z Jego
wolą, wzbudza podejrzenia, że albo starała się w ten sposób rozgrzeszyć z
własnych postępków, albo cierpiała na pewne zaburzenia natury psychicznej. Osobiście
skłaniałabym się do drugiej wersji, zwłaszcza w odniesieniu do książkowej
bohaterki, a nie jej historycznego oryginału.
Wydarzenia przedstawione w powieści toczą się równolegle do
tych opisanych w poprzednich tomach cyklu – „Władczyni rzek” oraz „Białej królowej”. Przedstawiają jednak punkt widzenia drugiej ze stron konfliktu w
Wojnie Dwu Róż. Wiele sytuacji, znanych już czytelnikowi, który ma za sobą
lekturę pozostałych powieści, zostało pokazanych z perspektywy Małgorzaty i jej
lancasterskich zwolenników. Książka z pewnością zaciekawi osoby, które poznały
historię Elizabeth Woodville („Biała królowa”), bowiem to w niej Małgorzata upatrzyła
sobie wroga numer jeden.
„Czerwona królowa” z pewnością nie rozczaruje żadnej
miłośniczki prozy Philippy Gregory. Autorka po raz kolejny z kunsztem i finezją
przekuła znane jej fakty historyczne na porywającą i wciągającą opowieść. Serdecznie
polecam!
Moja ocena: 5/6
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica, wchodzącemu w skład Grupy Wydawniczej Publicat
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Rzeczywiście, trudno było polubić Małgorzatę, choć nieraz było mi jej żal, los jej nie oszczędzał - ale też ona nie oszczędzała nikogo :-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na spojrzenie na konflikt z drugiej strony, choć moje serce skradła Elżbieta Woodville :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Mnie może aż tak tak bardzo Elżbieta nie zachwyciła, ale to jej kibicowałam w tym konflikcie :)
UsuńNie mogę się doczekać aż przeczytam, jeszcze się nie zawiodłam na powieściach Gregory :)
OdpowiedzUsuńJa póki co także nie :)
UsuńMoże nie uwierzysz, ale ostatnio zamówiłam sobie "Białą królową"... Nie mam pojęcia, czy to po kolei czy nie, to chyba taki desperacki strzał w ciemno z mojej strony:-) Można to rozumieć jako docenienie Twojej siły perswazji:-)
OdpowiedzUsuńCzytam Twój komentarz trzeci raz, bo naprawdę nie uwierzyłam :) SUper! Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńZgadzam się świetna książka. Ja od niej zaczęłam cykl, choć została napisana jako druga w kolejności i Małgorzata choć na początku wzbudzała moje współczucie, tam im dalej tym bardziej mnie wkurzała, irytowała i przerażała.
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie takie same odczucia, współczucie szybko mi przeszło, jak zobaczyłam do czego jest zdolna...
UsuńDwie powieści tej autorki od dawna czekają na półce, ale nie mam kiedy się za nie zabrać. Muszę koniecznie znaleźć dla nich chwilkę...
OdpowiedzUsuńWarto, więc zachęcam:)
UsuńWłaśnie czytam tą powieść;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie
http://mojportret.blogspot.com/
Uwielbiam książki P.Gregory :) mam w domu prawię cały cykl Tudorowski (brakuje mi tylko Kochanic króla). "Biała królowa" bardziej mi przypadła do gustu niż Czerwona..współczułam Małgorzacie, ale czasami działała mi na nerwy :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCykl tudorowski podobał mi się jeszcze bardziej niż tej o Wojnie Dwóch Róż, ale ja w ogóle jestem zafiksowana na punkcie Tudorów :)
UsuńCzytałam książkę i miałam dokładnie takie same odczucia:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się zgadzamy :)
UsuńKsiążkę mam w planie:) także niebawem się z nią zapoznam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki z tłem historycznym :D Również mam w planie przeczytanie tej serii.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki:)
OdpowiedzUsuń