Królowe. Sześć żon Henryka VIII David Starkey Rebis, 2004 |
Triumfy święci też cykl tudorowski autorstwa brytyjskiej pisarki Philippy Gregory, który zachwycił rzesze czytelników na całym świecie. Nie da się jednak ukryć, że i on łączy fakty z własną wizją autorki na temat opisywanych wydarzeń. Dlatego też dobrym pomysłem jest sięgnięcie dla odmiany po książkę popularnonaukową, wiernie obrazującą losy wszystkich żon króla, który wywrócił Anglię do góry nogami, by móc spełnić swoje pragnienia.
„Królowe. Sześć żon
Henryka VIII” to książka stricte historyczna, w której nie ma miejsca na fikcję
literacką, a mimo to czyta się ją błyskawicznie, autor posługuje się bowiem
językiem prostym, przystępnym i nie pozbawionym przy tym dowcipu. David
Starkey, brytyjski historyk i prezenter, znany z licznych prac poświęconych
dynastii Tudorów, wykorzystując liczne i źródła historyczne, odtworzył
pasjonującą historię, szczegółowo odsłaniającą większość tajemnic ówczesnego
dworskiego życia.
Książka podzielona została na trzy części poprzedzone
krótkim wprowadzeniem. Pierwsza z nich jest poświęcona Katarzynie Aragońskiej,
druga Annie Boleyn oraz Jane Seymour, a trzecia pozostałym trzem małżonkom
Henryka – Annie Kliwijskiej, Katarzynie Howard i Katarzynie Paar. Postać króla
została ukazana przez pryzmat jego towarzyszek; warto przy tym dodać, że autor
stara się nie oceniać go zbyt surowo. Wysuwa bowiem tezę, że wbrew temu, co
było przyjęte w owych czasach, zwłaszcza wśród arystokracji i rodach
panujących, w kolejnych małżeństwach Henryk szukał przede wszystkim miłości. Szkoda
tylko, że aby ją znaleźć, gotowy był przejść po trupach tych, którzy mu w tym
zawadzali.
Jak możemy przeczytać w bibliografii dołączonej do powieści
pochodzących z cyklu tudorowskiego Philippy Gregory, podczas prac badawczych korzystała
także z tej książki. W znacznej mierze pisarka zachowała w swoich powieściach
wierność prawdzie historycznej, choć dzięki konfrontacji z informacjami
zawartymi w „Królowych” można zauważyć pewne odstępstwa. Jak choćby w przypadku
„Kochanic króla”, w których Maria Boleyn została pokazana jako młodsza siostra
Anny, a w rzeczywistości była najstarszą z całego rodzeństwa.
Jedynym mankamentem książki są nierówne rozdziały poświęcone
kolejnym wybrankom Henryka. Podczas gdy historie Katarzyny Aragońskiej i Anny
Boleyn zajmują po około trzysta stron każda, fragmenty opowiadające o
pozostałej czwórce to łącznie niecałe dwieście stron. Najprawdopodobniej wynika
to z faktu, że na temat dwóch pierwszych żon wiadomo najwięcej i ich związki z
królem trwały najdłużej, niemniej jednak po skończonej lekturze pozostaje pewne
odczucie niedosytu.
Książką tą warto się delektować, poznawać historie kolejnych
królowych powoli i nie śpieszyć się zbytnio, gdyż dopiero wtedy będziemy w
stanie pełni docenić dzieło Davida Starkeya. Polecam ją przede wszystkim osobom
zainteresowanym historią Anglii, a zwłaszcza dynastią Tudorów.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
2. Z półki
Ja już od jakiegoś czasu marzę o przeczytaniu tej książki. Upewniłaś mnie, ze warto.
OdpowiedzUsuńAkurat tę książkę będę polecać wszystkim, uwielbiam ją i czytałam ją właśnie po raz drugi :)
Usuńtakie pozycje historyczne nie są w moich klimatach :)
OdpowiedzUsuńYes, yes, yes! Jak zapewne się domyślasz, to lektura dla mnie! Zaryzykuję nawet to uczucie niedosytu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Wiedziałam, że by Ci się spodobała :) Zwłaszcza, że Katarzyna Howard jest pokazana zupełnie inaczej niż u Philippy :)
Usuńwidziałam ją w promocji i nie kupiłam. A teraz będę żałować...
OdpowiedzUsuńJa swoją wieki temu upolowałam na allegro i nie żałuję :)
UsuńZainteresowałaś mnie, muszę poszukać i przeczytać. Ja jestem na etapie "Dwóch królowych" Gregory o Annie Kliwijskiej i Katarzynie Howard.
OdpowiedzUsuńTym bardziej powinna Ci się spodobać, bo choć ogólne fakty na temat tych dwóch królowych są zbieżne u Gregory i Starkeya, to motywy ich działania są pokazane zupełnie odmiennie :)
Usuńobszerna pozycja :)
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczam ;)
UsuńLubię książki historyczne i po Twojej recenzji po prostu muszę sięgnąć po tę pozycję:)
OdpowiedzUsuńCzytałam, świetna :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym dokładniej życiorysy żon Henryka VIII, a szczególnie Anny Boleyn (skoro jest o niej aż 300 stron, to z pewnością jest to opis baardzo dokładny). Może się skuszę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńmuszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńAż muszę sprawdzić, gdyż mam wrażenie, że też jakąś jego biografię mam.)
OdpowiedzUsuńJuż dawno jest na mojej liście do przeczytania, ale wciąż nie miałam czasu na nią. Przypomniałaś mi o niej :) Uwielbiam Henryka VIII i jego sześć żon :)
OdpowiedzUsuń