Pomnik cesarzowej Achai t.2 Andrzej Ziemiański Fabryka Słów, 2013 |
Akcja powieści stanowi niemal bezpośrednią kontynuację
wydarzeń przedstawionych w pierwszym tomie. Polskie służby wywiadowcze, które
uratowały poprzednio oddział żołnierzy Arkach, postanawiają nawiązać kontakty
dyplomatyczne z przedstawicielami cesarzowej. Wkrótce okazuje się, że choć
Polacy występują jako sojusznicy, nie przybyli tu jedynie w celach
zwiadowczych. Towarzysząca im ekipa tajemniczych naukowców ma wyraźnie swoje
własne, tajne plany, które wiążą się z sanktuariami Potworów w Wielkich Lasach.
Jednocześnie w stolicy Cesarstwa zawiązuje się spisek mający na celu obalenie
znienawidzonej tyranii rządzących – całe państwo coraz bardziej chwieje się w
posadach.
Bardzo spodobała mi się wizja świata, którą zaprezentował
autor. Bądź co bądź, raczej rzadko jesteśmy świadkami sytuacji, w której Polska
występuje w roli mocarstwa i rozdaje pionki w grze, która toczy się o losy
całego świata. Rzeczpospolita w powieści Ziemiańskiego to kraj silny,
nowoczesny, posiadający świetnie wyposażoną armię i szukający kolonii na
nowo-odkrytych terenach. Wizja to kusząca i naprawdę świetnie się ją czyta, aż
szkoda, że prawdziwa historia tak nie wyglądała.
Świetnym pomysłem było zestawienie dwóch całkowicie różnych
światów – nowoczesnego pod postacią Polaków, posługujących się zaawansowaną
technologią oraz antycznego Cesarstwa Arkach, w którym główną siłę stanowi
magia, a dopiero potem nowinki techniczne. Początkowo, uzbrojeni w broń
maszynową oraz urządzenia elektroniczne, niezwykli przybysze przypominają nieco
białych kolonistów urastających w oczach tubylców do rangi półbogów. Są też
podobnie jak oni nieco zadufani w sobie i sceptyczni wobec wiedzy oraz
osiągnięć mieszkańców świata po drugiej stronie Gór. Na szczęście dość szybko
mają także okazję przekonać się, że od antycznej cywilizacji mogą nauczyć się
równie wiele, jak sami są w stanie jej zaoferować.
Z przyjemnością mogę stwierdzić, że drugi tom cyklu jest
znacznie lepszy od pierwszego. Poprzednio na powieść składały się dwa
niezależne od siebie wątki, które dopiero w końcowych rozdziałach splotły się
ze sobą. Wprawdzie i tym razem jesteśmy świadkami dwóch oddzielnych historii,
jednak znacznie spójniej zostały one ze sobą powiązane, dzięki czemu
czytelnikowi łatwiej jest zorientować się w fabule. Ponadto w porównaniu z
pierwszym tomem, widać także różnicę w języku, jakim posługuje się autor – od
razu rzuca się w oczy mniejsza ilość wulgaryzmów, które mogły razić podczas
lektury poprzedniej części.
Muszę niestety zauważyć, że opis wydawcy nijak ma się do
treści książki. Możemy przeczytać, że Pomnik cesarzowej jest potężny i
wzbudza strach. Nadchodzi czas silnych kobiet i równoległych światów.
Ziemiański jak nikt inny zderza dwie odległe cywilizacje i systemy wojskowe.
Tekst, jak widać, jest wyjątkowo lakoniczny i składa się z zaledwie trzech
zdań, z których dopiero ostatnie zgadza się z fabułą książki. Dwa pierwsze
sugerują, że ich autor nie przeczytał książki. Pomnik cesarzowej pojawia się
jedynie jako mrzonka, jedna z legend, za którą podąża kilkoro bohaterów, jednak
nawet oni sami nie wiedzą, co dokładnie stanie się, gdy go odnajdą. W żadnym z
fragmentów nie pojawia się jakakolwiek informacja na temat władzy lub mocy,
jaki miałby posiadać, a tym bardziej wywoływać w kimkolwiek uczucie trwogi. Z
kolei czas silnych kobiet w Cesarstwie nastał tysiąc lat wcześniej dzięki Achai
– to kobiety zostają władczyniami i to one stanowią trzon armii. Można odnieść
natomiast wrażenie, że ich czas właśnie powoli dobiega końca, a nie się
rozpoczyna…
Drugi tom cyklu „Pomnik Cesarzowej Achai” to świetna powieść
fantastyczna, w której przygoda, magia i tajemnice mieszają się z brutalnością
wojny oraz politycznymi intrygami. Książkę czyta się szybko i przyjemnie,
wciąga już od pierwszych stron, a końcowe rozdziały pozostawiają uczucie
niedosytu, które sprawi, że z niecierpliwością wypatruję już zapowiedzi
trzeciego tomu. Serdecznie polecam.
Recenzja napisana dla portalu Secretum.
Z chęcia bym przeczytała całą serię ;)
OdpowiedzUsuńJa się muszę zabrać za początek serii :) Jestem nią zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńCała seria ciągle jeszcze przede mną, są różne opinie, chętnie przekonam się jak to jest:)
OdpowiedzUsuńOpinie są dosyć skrajne, jak i o samej "Achai", dlatego najlepiej przekonać się na własnej skórze :)
UsuńNo właśnie, ja tam czuję się zachęcona, nawet jeśli będę musiała najpierw przebrnąć przez ten słabszy, pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńDrugi to wynagradza :)
UsuńMały SPOILER i pytanie do autorki:
OdpowiedzUsuńZiemcy to my z przyszłości, porywający telepatycznie ciała z pokładu statku kosmicznego?
No dobra, to jedyną zagadką jest, co kryje się w sanktuarium na południu. Dowiemy się co to za artefakt? Spadek po bogach czy innych kosmitach?
Ziemcy to my, a i owszem, ale nie wiadomo jeszcze w jaki dokładnie sposób "przejmują" ciała. Pomysł z telepatią jest niezły, czyżby jakiś przeciek od autora? :>
UsuńCo do artefaktu, także nie wiadomo do końca, czym jest, dlatego czekam na ostatni tom :)
Zatem pozostajemy wspólnie w oczekiwaniu na 3 tom ;)
UsuńMam tylko nadzieję, że nie będziemy w nim wraz z bohaterami powieści wciąż jedynie gonić za mglistym widmem "pomnika naturalnej wielkości"... który z kolei "boskie" moce artefaktu z południa mogą nam na ten przykład hmm... ożywić? ;)
Ale kto wie, ponoć Andrzej Ziemiański planuje rozwinąć fabułę w sumie aż na 9 tomów cyklu "swiata Achai". Pożyjom - uwidiom. Obyśmy tylko doczekali...
Pozdrawiam! ;)
Próbowałem przeczytać pierwszy tom o samej Achai, ale nie dałem rady. Może styl autora nie jest dla mnie. Kusisz recenzją o pomniku Cesarzowej Achai, więc może jednak się przekonam i dam się namówić;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli pierwszy tom Achai nie był Twoją bajką, to pierwszy tom "Pomnika..." możesz odebrać jeszcze gorzej :( Niemniej jednak warto spróbować, bo historia jest ciekawa i się rozkręca :)
UsuńO samej "Achai" czytałam bardzo sprzeczne opinie i nie jestem do końca przekonana czy ta książka przypadłaby mi do gustu. Musiałabym chyba zacząć od "Achai" by później lepiej zrozumieć "Pomnik...", bo pewnie występuje tam trochę nawiązań do trylogii. Na razie jednak mam tyle książek w kolejce do przeczytania, że się wstrzymam :)
OdpowiedzUsuńMam na nią wielką ochotę:)
OdpowiedzUsuńAchaja na 100% zostanie ożywiona. W pierwszej trylogii Meredith wywołał błysk w którym widział Achaję żywą po tysiącu lat. Pozdro ;p
OdpowiedzUsuń