Mamy w końcu prawdziwą wiosnę! Dlatego też to najlepszy czas, by wziąć pod lupę kffiatki, które zakwitły ostatnio w statystykach bloga. Zaiste ciekawe są sposoby dotarcia do Kącika z książką (pisownia oryginalna) :)
- Niektórzy szukają bardzo konkretnych informacji: "Książki o kleszczach" oraz "Korsarskie żaglowce w okresie wojen z Anglią"
- Inni próbują znaleźć coś na temat ulubionych pisarzy, ale coś im nie wychodzi. Ciekawe dlaczego... "Eduardo Eco cmętarz", "Niemiecki pisarz Carlos Zafon"
- Ktoś szukał miejsca dla siebie: "Kącik dla chłopców". Dziewczyny, nie martwcie się - też jesteście tu mile widziane!
- Pojawiają się pytania dociekliwe: "Czy Sherlock Holmes istniał?"
- Niektórzy przychodzą, by poznać autorów - obojętnie jakich: "Wywiad z autorem książki" lub bardzo konkretnych "Wywiad z rzeźbiarzem Robertem"
- Ktoś się żali "Wszystkie moje samobójstwa były nieudane"*
- Ktoś inny dzieli radością "Uwielbiam majówkę"
- Ale są i tacy, którzy chyba sami nie wiedzą, czego chcą: "Schulman kopytów" oraz "Co Marysia zwiedzała w Hiszpanii ćw. 4"
*to cytat z książki Schmitta, ale pierwsze spojrzenie na statystyki, gdy tego nie skojarzyłam, było nieco szokujące :)
Słowa z wyszukiwarek potrafią zadziwić, najśmieszniej wypadł miks nazwisko pisarzy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy się w końcu zorientowali, że coś jest nie tak ;)
UsuńNajbardziej lubię takie surrealistyczne, jak w punkcie 8 :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja też :) Cały czas chodzi mi też "ognista biedronka" z poprzedniego zestawienia ;)
UsuńWitam Ciebie bardzo serdecznie i wiosennie.Miło i przyjemnie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz rozgoszczę się na dłużej.Ciebie w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam majowo i kolorowo.J.
OdpowiedzUsuńWItam i czuj się jak u siebie :)
UsuńSame konkrety! I jak erudycyjnie! Nie mogę wyjść z podziwu - nawet te hasła z wyszukiwarki mogą dużo powiedzieć o blogu... no, nie żebym sugerowała coś o samobójczych skłonnościach czy słabą znajomość niemieckich pisarzy:-) U mnie za to uspokoiło się z cyckami!
OdpowiedzUsuńCóż, dobre cycki od czasu do czasu nie są złe, więc może jeszcze wrócą. Intryguje mnie natomiast, gdzie te blogowe cycki się u Ciebie pojawiają, bo jakoś nie uświadczyłam, a podglądam regularnie...
UsuńTo było w serii "Przetłumaczyć nieprzetłumaczalne" i chodziło o dwuznaczność niemieckich Möpse (mopsy albo cycki właśnie). Mała rzecz, a konsekwencje ogromne...
UsuńHa, ha :) Widać społeczeństwo się rozwija intelektualnie :)
OdpowiedzUsuńCóż, żądni wiedzy są po prostu :D
UsuńChyba jeszcze za krótko prowadzę bloga, bo u mnie same konkrety się pojawiają... ani jednego kffiatuszka ;)
OdpowiedzUsuńNie bój się, chwila moment i pojawią się także u Ciebie ;)
UsuńU mnie podobnie jak u Ciebie Wiedźmo kffiatuszków brak. A szkoda, bo to jednak świetna dawka dobrego humoru:)
UsuńDobre :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają, teraz zaczynam wypatrywać kolejnych ;)
UsuńTo co z tym Sherlockiem? Istniał czy nie? ;)
OdpowiedzUsuńZgłębiam to, bo to pytanie prawie że egzystencjalne. dam znać, jak na coś wpadnę ;)
UsuńHe he ja też często spoglądam w swoje. Koń by się uśmiał :)
OdpowiedzUsuń"Schulman kopytów" wymiata :)
OdpowiedzUsuńZajrzałam do siebie i nic ciekawego nie znalazłam. No może oprócz tego - "jak wygląda pazur lucyfera" :)