Wkroczyliśmy w drugą połowę lipca (czy Wy też macie wrażenie, że czas z tygodnia na tydzień pędzi coraz szybciej?), więc czas na propozycje do sierpniowej edycji Book-Trottera. Tym razem nie wymyślałam nowych rejonów, ale wybrałam kilka z tych, które pozostały z poprzednich propozycji.
- literatura krajów arabskich (listę państw znajdziecie tutaj)
- literatura islandzka
- literatura fińska
- literatura portugalska
- literatura indyjska
Swój wybór przedstawcie w komentarzach pod tym postem. Do udziału w wyzwaniu zapraszam także nowych uczestników. Przyłączyć można się w każdej chwili. Nie musicie też wywiązywać się z wyzwania co miesiąc :)
A jak wygląda Wasze spotkanie z literaturą kanadyjską? Ja wygrzebałam z odmętów regału "Zwariowaną łódkę" Farleya Mowata, która czeka na przeczytanie już od wieków, ale ciągle wpadało mi w ręce coś innego. Zabieram się za nią, gdy tylko skończę czytać "Królową".
Korzystając z okazji, chciałabym też wyjaśnić jedną drobną zmianę na blogu. Zauważyliście pewnie, że kilkanaście dni temu wprowadziłam moderację komentarzy. Niestety zmusił mnie do tego pewien niewydarzony Anonim, który zaczął obrażać niewybrednymi tekstami niektóre z osób, które zostawiały komentarze. Nie mam siły użerać się z kimś, kto się podbudowuje wrzucając anonimowo kilka bluzgów pod adresem nieznanej sobie osoby, więc postanowiłam moderować komentarze. Mam nadzieję, że zbytnio Wam to nie przeszkadza!
O może to by mnie zmotywowało do przeczytania "w kraju niewidzialnych kobiet".
OdpowiedzUsuńDobrze by było ;)
Czy to oznacza, że oddajesz głos na lit. arabską? :)
Usuńdlaczego nie :D
UsuńTo znaczy tak jest Szefie :D
haha, ja tam niczego nie sugeruję, żeby nie było, że mataczę w wyborach ;)
UsuńFińska! Fińska!! Mika Waltari czeka! :)
OdpowiedzUsuńU mnie też Waltari grzeje się na półce :)
UsuńAustralijską? Czy kanadyjską? :)
OdpowiedzUsuńChyba typowałabym portugalską. Ale płakać nie będę, jeśli będzie inna, bo nie mam jasnych preferencji. ;)
Tfu! Oczywiście, że kanadyjską, już poprawiam :) mam właśnie atak alergii, więc jestem z lekka nieprzytomna ;)
UsuńSpoko, tylko przez chwilę się zastanowiłam, czy dobrze czytam. ;)
UsuńJa się też na fińską piszę :). A ten miesiąc coś pod górkę mocno, nie wiem te upały czy co...
OdpowiedzUsuńSkądś to znam, bo u mnie też opornie idzie czytanie... Z miesiąca na miesiąc coraz słabiej, ale się nie daję ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFińska, bo "Egipcjanin Sinuhe" M. Waltari już dawno zaplanowany. I wreszcie by się doczekał swojego czasu...
OdpowiedzUsuńTo ja tez glosuje na finska :)
OdpowiedzUsuńA kanadyjska jeszcze mi nie idzie. Sama nie wiem, czy przeczytac kolejny tom o Ani, czy odgrzebac Mowata, ktory i u mnie sie kurzy :)
Jestem za literaturą islandzką.
OdpowiedzUsuńGłosuję na arabską :)
OdpowiedzUsuńMoże fińska;)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, bardzo trudny wybór. Niby można pójść na łatwiznę i wskazać jakichś Skandynawów, ale mnie korci jednak jakaś egzotyka. Pewnie się nie wstrzelę, ale poproszę indyjską.
OdpowiedzUsuńJestem za islandzką :-)
OdpowiedzUsuńJa tez na finska.
OdpowiedzUsuńA kanadyjska sie czyta i sie podoba.
Głosuję na fińską!!!!
OdpowiedzUsuńGłosuję na fińską:)
OdpowiedzUsuń