Pierwsza rocznica wyzwania Book-Trotter

Book-Trotter wyszedł z powijaków - wczoraj skończył rok i jest już dojrzałym, znanym tu i ówdzie młodzieńcem. Bardzo się cieszę, że tak chętnie bierzecie udział w wyzwaniu i że cieszy się ono niesłabnącym zainteresowaniem. Z okazji pierwszych urodzin pozwolę sobie trochę powspominać i pomęczyć Was liczbami.


Celem Book-Trottera jest sięganie po literaturę krajów z różnych stron świata. Do tej pory odwiedziliśmy w tej książkowej podróży dwanaście miejsc:

Sierpień 2012 - literatura francuska
Liczba uczestników - 16
Liczba przeczytanych książek - 27

Wrzesień 2012 - literatura rosyjska
Liczba uczestników - 19
Liczba przeczytanych książek - 34

Październik 2012 - literatura włoska
Liczba uczestników - 13
Liczba przeczytanych książek - 16

Listopad 2012 - literatura węgierska
Liczba uczestników - 8
Liczba przeczytanych książek - 15

Grudzień 2012 - literatura niemiecka
Liczba uczestników - 18
Liczba przeczytanych książek - 24

Styczeń 2013 - literatura brytyjska
Liczba uczestników - 33
Liczba przeczytanych książek - 68

Luty 2013 - literatura hiszpańska
Liczba uczestników - 17
Liczba przeczytanych książek - 21

Marzec 2013 - literatura chińska
Liczba uczestników - 14
Liczba przeczytanych książek - 17

Kwiecień 2013 - literatura norweska
Liczba uczestników - 13
Liczba przeczytanych książek - 24

Maj 2013 - literatura australijska
Liczba uczestników - 20
Liczba przeczytanych książek - 21

Czerwiec 2013 - literatura czeska
Liczba uczestników - 12
Liczba przeczytanych książek - 25

Lipiec 2013 - literatura kanadyjska
Liczba uczestników - 16
Liczba przeczytanych książek - 40

Największą popularnością cieszyła się literatura brytyjska (33 uczestników), a najmniejszą węgierska (8 uczestników). Liczba uczestników zmienia się z miesiąca na miesiąc, niektórzy zaglądają do nas tylko na chwilę, inni wywiązują się niemalże z każdej edycji wyzwania. Biorąc pod uwagę czytelników, które uczestniczyły w Book-Trotterze choćby raz, łącznie było nas 59 osób! A jak wygląda podium tych najbardziej wytrwałych?
  1. Mariola S. (Imani) oraz ja ukończyłyśmy z sukcesem 11 edycji
  2. Anek7 - 10 edycji
  3. Maniaczytania - 9 edycji
  4. Jenny, Aine oraz Alojka - 7 edycji
  5. Agnieszka, Kruszynka, Dominika S. (Dosiak) oraz Silwercross - 6 edycji
W ciągu minionego roku przeczytaliśmy łącznie 255 książek! A jak wyglądają rekordy indywidualne? 
  1. Nieskromnie muszę się wrzucić na miejsce pierwsze - w ramach wyzwania przeczytałam łącznie 29 książek
  2. Mariola S. (Imani) - 27 książek
  3. Kinga - 20 książek (przy czym aż 18 w minionym miesiącu!)
  4. Anek7 oraz Alojka - po 15 książek
  5. Futbolowa - 14 książek
Chętnie poznam Wasze wrażenia z minionego roku. Wyzwanie oczywiście nadal trwa, ale będę wdzięczna za sugestie, w jakie zakątki literackiego świata chcielibyście się udać w najbliższym czasie (na pewno uwzględnię Wasze pomysły w przyszłych ankietach). Czy chcielibyście wrócić do któregoś z krajów, czy też stawiamy jedynie na nowe państwa? Czekam na Wasze komentarze :)

A osoby, które dopiero chcą przystąpić do wyzwania zapraszam tutaj. W tym miesiącu czytamy literaturę fińską!

Komentarze

  1. Jakie piekne podsumowanie! Szczerze mowiac nie spodziewalam sie, ze osiagnelam az tak dobre wyniki.
    Alez jestem z siebie zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyniki osiągnęłaś naprawdę rewelacyjne, jeszcze raz gratuluję :) Oby tak dalej!

      Usuń
  2. Najbardziej podobalo mi sie na Wegrzech i w Czechach :)
    A gdzie chcialabym sie wybrac? Moze do Brazylii, reszty panstw skandynawskich, na Slowacje i Ukraine lub Bialorus?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak za mną chodzi trochę na Słowacja, za to Ukraina i Białoruś byłyby wyzwaniem przez wielkie W, więc pomyślimy :)

      Usuń
    2. A propos Ukrainy i Białorusi, mam ochotę na książki tej pani: Olga Gromyko Tylko czy to literatura ukraińska, czy białoruska?? :)

      Usuń
    3. Białoruska :) Przynajmniej tak mówi Wikipedia, w tym ukraińska :)

      Usuń
    4. Ale pochodzenie tej pani jest ukraińskie ;))
      No to czekam na białoruską edycję Book_Trottera. :)

      Usuń
    5. Pochodzenie owszem ukraińskie, ale wszystkie źródła podają ją jako pisarkę białoruską :)

      Usuń
  3. Ależ szybko minął ten rok - nie wiadomo kiedy...
    Miejsce na podium w jednym zestawieniu i tuż za podium w drugim bardzo cieszy:)

    Mam taką nieśmiałą propozycję - co jakiś czas (co 3 miesiące na przykład) wracać do tych najpopularniejszych krajów europejskich? Żeby nie było za łatwo można by określić wtedy gatunek, czas powstania czy tematykę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz gratuluję wyniku :) Rok faktycznie zleciał błyskawicznie, dopiero zaczynaliśmy...
      Już kilka osób pytało mnie, czy wrócimy do "starych" krajów, stąd też moje pytanie w poście. Natomiast ograniczeń co do gatunku czy tematyki raczej nie będę stosować :)

      Usuń
  4. Kasiu Twoje wyzwanie jest bardzo ciekawe i ... trudne!
    Przynajmniej dla mnie, ale właśnie to mi się w nim podoba :)
    Szczerze mówiąc to przed pojawieniem się wyzwania czytałam głównie książki autorów amerykańskich i nieco mniej polskich. Sporadycznie trafiały mi się książki innych autorów, ale był to raczej przypadek niż działanie celowe.
    Od kiedy powstało Twoje wyzwanie z wielkim zainteresowaniem zaglądam tu i patrzę jaki kraj wybrałaś. Potem wyszukuję odpowiedniej książki na swoich regałach i staram się je przeczytać w danym miesiącu (choć chyba już wiesz, że z natury czytam bardzo powoli, najwolniej z całej blogosfery).
    I to właśnie dzięki Tobie przeczytałam "Małego księcia", którego wszyscy już dawno znają, a ja poznałam dopiero mając 30 lat! Przeczytałam też "Marinę", po którą gdyby nie wyzwanie na pewno bym nie sięgnęła, a wywarła na mnie wielkie wrażenie i bardzo się cieszę, że miałam okazję ją poznać. Podobnie z "Losem utraconym" - książka stoi na półce kilka lat, ale nie wiem czy w ogóle bym ją przeczytała, bo nowych książek każdego miesiąca przybywa mi kilka i ciągle znajduję coś ciekawszego co "już" muszę przeczytać.
    Powyżej piszę o pojedynczych tytułach, ale przez to otwieram się na coś nowego i dzięki temu jestem bogatsza o nowe doświadczenia, z czym jest mi bardzo dobrze :)

    Myślę, że spokojnie mogłabyś sama podawać kolejne kraje w wyzwaniu, bez konsultacji z nami (poprzez ankietę). Jeśli w jakimś miesiącu jest mniej uczestników - nie przejmuj się! - to nie dlatego, że popularność wyzwania słabnie, a dlatego, że nie udało się nam mu sprostać. I nie ma w tym nic złego. Nie chcę żebyś się skupiała na statystykach tylko na utrudnieniu nam życia hehe - to oczywiście żart :) Chodzi o to, że im trudniej tym lepiej, tym większa satysfakcja dla uczestnika wyzwania.

    Twoje wyzwanie właśnie ze względu na trudność jest na najwyższym poziomie, bo właśnie o to chodzi w idei wyzwania - trzeba się natrudzić by daną książkę znaleźć, trzeba się przełamać, by ją przeczytać (w końcu nie wszystkie odpowiadają naszym preferencjom czytelniczym) i zmierzyć z daną lekturą (czasem w tych egzotycznych książkach język jest specyficzny, inny). Dla miłośników książek w ogóle jest to świetna zabawa i niezwykłe doświadczenie.

    Gratuluję wszystkim uczestnikom, a w szczególności tym, które spisały się w największej liczbie odsłon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, BARDZO dziękuję Ci za te wspaniałe słowa. Urosłam co najmniej 10 cm i jeszcze trochę spuchłam z dumy :)
      Bardzo się cieszę, że wyzwanie to pomogło Ci odkryć ciekawe książki, a jeszcze bardziej mi miło, że tak Ci się podoba!
      Na początku trwania wyzwania sama wybierałam kraj, potem postawiłam na większe zaangażowanie uczestników, choć zauważyłam, że często w głosowaniu biorą udział osoby, które ani razu nie wzięły udziału w wyzwaniu... Może więc faktycznie wrócę do metod dyktatorskich ;)

      Usuń
  5. A ja tak nieśmiało się upomnę, bo w 7 edycjach wzięłam udział, a nie w 6. :)
    Od stycznia prowadzę bloga, własnie w dużej mierze ze względu na wyzwania - Twoje jako jedno z pierwszych i najważniejszych :) I od stycznia, co miesiąc stawiam sobie za punkt honoru znaleźć chociaż jedną książkę pasującą do Book-Trottera. Też najpierw szukam na swoich półkach, potem w bibliotece, czasem zdarza mi się coś kupić - tak było z Lisą See na wyprzedaży w Matrasie. Na pewno bym po nią nie sięgnęła, gdyby nie chińskie wyzwanie. Żałuję, że nie biorę udziału w Book-Trotterze od początku, ale trudno. Cieszę się, że recenzje nie są warunkiem koniecznym - czasem trudno mi z nimi zdążyć.
    Zgadzam się z Magdalenardo, że nie musi być ankieta, choć z niecierpliwością zerkam co z 5 propozycji wyłania się na prowadzenie.
    Dzięki za książkowe podróże! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O chorobka, przepraszam - już poprawiłam :)
      Cieszę się, że wyzwanie Ci się podoba, miód mi na serce lejesz :)
      Co do recenzji, od samego początku postanowiłam, że to nie będzie wymóg konieczny, bo w tym przypadku nie oto chodzi, żeby pisać teksty, a czytać książki ;)

      Usuń
  6. Bardzo mi się podoba Twoje wyzwanie, że nie tak łatwo podpiąć pod to wyzwanie książki które na połce zalegaja. Dla mnie to jest właśnie sens tych wyzwań. Sama nie brałam u ZCiebie udziału w wyzwaniu :) ale nadrobię. Jeszcze kupa lat przecież :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że wkrótce do nas dołączysz :) I bardzo mi miło, że podoba Ci się pomysł wyzwania ;)

      Usuń
  7. Gratuluję sukcesu wyzwania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wypada pogratulować - pomysłu, kreatywności i wytrwałości, brawo! Chociaż sama nie biorę w nim udziału (no właśnie, dlaczego???), cieszy mnie, że wyzwanie cieszy się taką popularnością i może pochwalić się tak zacnym stażem:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ja też się zastanawiam, dlaczego Cię tu z nami jeszcze nie ma! :)

      Usuń
  9. Te wyzwania to naprawdę ciekawa koncepcja i na pewno wezmę udział w następnej edycji. To bardzo dobry sposób na odkrycie naprawdę dobrych książek. Polecam literature islandzką a w szczególności Yrse Sigurðardóttir

    http://literacka-mimoza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CIeszę się i życzę przyjemnej fińskiej lektury ;) Na Islandię także przyjdzie pora.

      Usuń
  10. Co prawda dołączyłam nie tak dawno, bo od marca, ale bardzo mi się podoba Twoje wyzwanie. Dzięki niemu sięgnęłam po książki, które szybko nie doczekałyby się swojej kolejki :-) Fajne jest też to, że są w jednym miejscu linki do recenzji książek z poszczególnych krajów, więc jak ktoś ma ochotę szukać pod tym kątem, to Twój blog jest naprawdę skarbnicą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki miałam właśnie plan - stworzyć miejsce, gdzie łatwo i szybko można znaleźć książki z danego kraju :) Miło mi, że wyzwanie Ci się podoba :)

      Usuń
  11. Minął już rok? O jejku, jak ten czas szybko leci... Wyzwanie jest świetne, chociaż żałuję, że tak rzadko udaje mi się dopasować jakąś lekturę do niego. Zazwyczaj sięgam po literaturę polską, ale nieraz zdarza mi się także przeczytać coś zagranicznego, jednak niezwykle rzadko jest to zgodne z tym krajem, który właśnie króluje w Book-Trotterze w danym miesiącu. Mam nadzieję, że troszkę poprawię swój udział. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kolejny rok bardziej podpasuje Ci pod względem podróżniczo-literackim :)

      Usuń
  12. Muszę Ci pogratulować takiego cudownego wyzwania! Dzięki niemu na pewno poznam jeszcze mnóstwo świetnych książek i autorów. Na razie zakochałam się w twórczości pani Fielding.

    Z literaturą fińską mogę mieć małe problemy, ale postaram się coś przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Cieszę się, że wyzwanie do czegoś się przydało ;)

      Usuń
  13. To już rok minął? Wow, czas biegnie tak szybko, że szok. Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach moja liczba książek przeczytanych w ramach wyzwania wzrośnie. Gratuluję mistrzyniom wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zdziwiłam, gdy zerknęłam na stronę główną i zobaczyłam, że to już rok... Mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele takich podróży ;)

      Usuń
  14. Zleciało nie wiadomo kiedy... Trochę wzbudziłaś we mnie wyrzuty sumienia, bo wciąż zbyt mało aktywnie biorę udział w booktrotterze, wbrew dobrym chęciom i masie książke, które do wyzwania by pasowały. Fińska odsłona też w sumie mi podeszła, mam kilka zaległych powieści, które byłby wdzięczne, gdybym je wzięła do ręki. Zobaczymy, czy urlopowe rozleniwienie będzie sprzyjać, czy raczej przeszkadzać w amitnych planach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 50% ukończonych edycji to nie najgorszy wynik, choć nie ukrywam, że im więcej Twoich tekstów do czytania, tym lepiej :) A póki co, życzę udanego urlopowania ;)

      Usuń
  15. Gratuluję udanego roku :)

    Do Brazylii też bym się chętnie wybrała. I może coś afrykańskiego?

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne podsumowanie świetnego wyzwania!

    Bardzo cieszy mnie pozycja na podium, mam nadzieję, że w kolejnej edycji swój wynik poprawię ;)

    Ciekawa jestem bardzo kolejnych krajów do zwiedzania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak sie wlasnie zastanawialam:)
    Skoro wiele osob chcialoby wrocic do pewnych krajow, to moze kiedys zrobisz miesiac, gdzie bedzie mozna nadrobic lektury z krajow, gdzie nie zdazylismy sie wybrac w danym miesiacu lub ksiazki z krajow, ktore nas najbardziej zainteresowaly?
    Faktycznie, jesli w glosowaniu biora najczesciej udzial osoby, ktore pozniej nie biora udzialu, to moze lepiej, gdybys Ty narzucala kraj, ewentualnie podala 2-3 do wyboru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł bardzo ciekawy, muszę się nad nim zastanowić. Dzięki! :)

      Usuń
  18. Rozumiem, że we wrześniu dyktatura Kasi? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DOkładnie tak, we wrześniu wprowadzam rządy totalitarne ;)

      Usuń

Prześlij komentarz