W świecie jurt i szamanów Bolesław A. Uryn Muza, 2013 |
„W świecie jurt i szamanów” zabiera czytelnika w
niezwykłą podróż po Mongolii, która z perspektywy przeciętnego Europejczyka
jawi się jako miejsce tajemnicze i tak różne o tego, co znamy na co dzień, jak
to tylko możliwe. Jej autorem jest Bolesław A. Uryn - podróżnik, pisarz,
reporter i fotografik, a przy tym doktor nauk przyrodniczych, laureat
prestiżowych konkursów fotograficznych, a także innych publikacji poświęconych
Mongolii oraz podróżom w inne zakątki globu. Jednym słowem, nie turysta-amator,
a prawdziwy wyjadacz, który niejedno widział, a jeszcze więcej przeżył.
Jest to książka napisana z pasją, która przebija z
każdego kolejnego rozdziału. Autor od siedemnastu lat co roku wyrusza na wyprawę
do Mongolii, co pozwoliło mu całkiem dobrze poznać zarówno kraj, jak i jego
mieszkańców. Swoją wiedzą szczodrze dzieli się zaś z czytelnikami, opisując
codzienne życie mieszkańców jurt, ich tradycje i zwyczaje, a także
najważniejsze święta i uroczystości. Do najbardziej spektakularnych i
najważniejszych należy Naadam, podczas którego można podziwiać mongolskich
zapaśników, wyścigi konne oraz strzelanie z tradycyjnych łuków. Ponadto, nie
brak tu ciekawostek, z których najciekawszą są opowieści o ałmasie, zwanym mongolskim yeti.
Znaczna część książki poświęcona jest także historii
Mongolii, przede wszystkim imperium stworzonym przez Czyngis-chana. Gdy kraj
był ściśle związany z ZSRR, zakazane było nawet wymieniać jego imię oraz
przypominać faktu, że w czasie swych podbojów bez pardonu złupił Moskwę.
Obecnie pamięć o wodzu przeżywa prawdziwy renesans, traktowany jest jak
największy bohater, wręcz ojciec narodu. Wybaczono mu zbrodnie, a pamięta się
jedynie o dokonaniach, jego podobiznę znaleźć można na znaczkach, podziwiać
można jego liczne pomniki. Ciekawym zabiegiem ze strony autora było
przedstawienie opinii współczesnych Mongołów na temat wpływu najazdu Ordy na
kraje europejskie – jedno jest pewne, różnią się one diametralnie od naszego
postrzegania ówczesnych wydarzeń.
Zachwyciło mnie wydanie książki – na każdej stronie
znaleźć można kilka fotografii, które przedstawiają opisywane przez autora
miejsca, ludzi i wydarzenia. Moim jedynym zastrzeżeniem jest brak sztywnej
oprawy, która stanowiłaby świetne uzupełnienie całości.
Dajcie się uwieść pięknu Mongolii, o którym z pasją
opowiada Bolesław A. Uryn. „W świecie jurt
i szamanów” nie jest zwyczajnym reportażem czy opowieścią z podróży, to
znacznie więcej! Serdecznie polecam!
*str. 328
Lubię książki podróżnicze ale nie przepadam za historią, więc to książka raczej nie dla mnie :) ale miło, że tobie się tak spodobała :)
OdpowiedzUsuńHistoria w tym przypadku podana jest naprawdę w przystępny sposób :)
UsuńPodróżnicze książki zawsze połyka się z przyjemnością. Cieszy fakt, że ktoś przypomniał sobie o tym pięknym, ale trochę zapomnianym ziemskim zakątku :) Nie wiem czy słusznie, ale mi Mongolia kojarzy się właśnie z taką dzikością. Postaram się przeczytać książkę i zweryfikować swoje poglądy ;)
OdpowiedzUsuńSłusznie Ci się kojarzy :)
UsuńW sumie to nie byłam przekonana, ale po przeczytaniu Twojej recenzji jestem , jak najbardziej na tak:)
OdpowiedzUsuńA to cieszy mnie to bardzo ;)
UsuńBardzo podoba mi się okładka - ostatnio przekonuje się coraz chętniej do książek podróżniczych - gdyż jeszcze jakiś czas temu akurat podróże wolałam odbywać - tam gdzie mogłam - sama lub też oglądać je w tv :)
OdpowiedzUsuńA jeśli jeszcze autor zawarł w swojej książce historię kraju to książka jest zdecydowanie dla mnie :)
Chętnie bym zobaczyła pół świata, ale skoro nie da rady, pozostają książki takie jak ta ;)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać! Mam za sobą "Mongolię" tego autora. Świetna książka i przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z Urynem, ale na pewno nie ostatnie :)
UsuńStrasznie mi się ta książka spodobała - rzeczowa, pełna pasji, ciekawa, czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cóż, jedynie więcej książek takich jak ta :)
UsuńBrzmi fantastycznie, więc nie będę się wahać jak nadarzy się okazja zakupu :)
OdpowiedzUsuńI jest fantastycznie :)
UsuńOh yes, you told me about the Mongolian influence on the Russian language some time ago :)
OdpowiedzUsuń