Tytuł Orły Imperium: Polowanie Tytuł oryginalny When the Eagle Hunts Autor Simon Scarrow Seria Orły Imperium Tom 3 Wydawnictwo Książnica Data wydania 2012-05-07 Stron 344 |
„Orły Imperium: Polowanie” to już trzecia powieść
wchodząca w skład cyklu o rzymskich legionistach podbijających Brytanię. O ile
pierwszym tomem byłam całkowicie i nieodwołalnie zachwycona, o tyle druga część
nieco zawiodła mnie prostackim językiem używanym przez bohaterów oraz mało
wiarygodnymi z punktu widzenia realiów epoki relacjami między niektórymi
postaciami. Simona Scarrowa dopadła tym samym bolączka autorów powieściowych serii
– jak utrzymać równy poziom kolejnych tomów cyklu? Po lekturze „Polowania” mogę
z przyjemnością stwierdzić, że Brytyjczyk wrócił do formy i zaserwował nam
prawdziwą czytelniczą ucztę.
Zima roku 44 n.e. Podbój Brytanii przez Rzymian trwa w
najlepsze, właśnie zdobyto kolejny celtycki gród, Camulodunum. Kampania staje się
jednak coraz bardziej krwawa - zaciekły opór stawiają przede wszystkim druidzi,
a zwłaszcza ich radykalny odłam, Krąg Mrocznego Księżyca. Sytuacja staje się
dodatkowo drażliwa, gdy w ich ręce wpada rodzina naczelnego wodza rzymskiej
armii, Aulusa Plaucjusza. Druidzi żądają wydania im schwytanych pobratymców,
grożąc zakładnikom okrutną śmiercią. Otwarta próba ich odbicia nie wchodzi w
grę, dlatego też dwóch ochotników, Macro i Katon, wyrusza na pozornie
samobójczą misję odnalezienia i uwolnienia żony i dzieci wodza. Towarzyszy im Prasutagus
i Budyka, dwoje Celtów z plemienia Icenów, rzymskich sojuszników.
Choć sama fabuła nie jest może wyjątkowo oryginalna,
Scarrow kieruje akcją sprawnie i bez zgrzytów. Podobnie jak w poprzednich
tomach nie znajdziecie tu dłużyzn, ani zbędnych opisów, autor kładzie nacisk na
tempo wydarzeń i zwroty akcji. Znaczną część powieści stanowią opisy walk i
muszę przyznać, że co jak co, ale sceny batalistyczne są tu naprawdę
dopieszczone. Słychać niemalże szczęk oręża, krew się leje, a bohaterowie nie
są niezniszczalni, ale całkowicie ludzcy i nie raz, nie dwa, dostają porządne
lanie.
W drugim tomie najbardziej przeszkadzał mi język, jakim
posługiwali się legioniści oraz relaje między bohaterami. Pod tym względem
zmiana na plus zauważalna jest już niemal od pierwszych stron. Wprawdzie czasem
język wydaje się zbyt współczesny, ale nie jest to aż tak rażące jak w
poprzedniej części. Ponadto, bardzo cieszy mnie, że postać Macro, który
oczarował mnie w pierwszym, a rozczarował w drugim tomie, znowu prezentuje się
bardzo dobrze. Nadal jest prostym, niezbyt skomplikowanym żołnierzem, jednak
autor nie podkreśla już na siłę jego prostactwa, a wręcz przeciwnie – pokazuje,
że pod pokiereszowaną twarzą i górą mięśni drzemie coś więcej.
Smaczkiem historycznym jest postać Budyki. Choć nie jest
to powiedziane wprost, łatwo można domyślić się, że chodzi o przyszłą królową
plemienia Icenów, która około 60 roku n.e. stanęła na czele krwawego powstania
przeciwko Rzymianom. Scarrow pozwolił sobie też na ironiczne pokazanie, jak
niewiele warte są sojusze z najeźdźcą. Pomoc Budyki okazuje się dla Rzymian
nieoceniona, jednak wyrazy wdzięczności kwituje ona słowami: Mam nadzieję, że Rzym uczyni dla mnie to
samo, jeśli kiedyś dorobię się
własnych dzieci i wpadniemy w tarapaty. W rzeczywistości sojusz Icenów z
Rzymem zakończył się z chwilą odebrania Budyce jej majątku i gwałtu na jej
dwóch nastoletnich córkach, co doprowadziło do wybuchu wspomnianej przeze mnie
rebelii. Jestem bardzo ciekawa, czy postać walecznej i odważnej Celtki pojawi
się w kolejnych tomach cyklu, naprawdę na to liczę.
O ile jednak na kartach powieści pojawiają się faktycznie
istniejące postaci i autor naprawdę świetnie oddaje warunki życia oraz sposoby
walki rzymskich legionów, trudno jest traktować
„Orły Imperium” jako książkę stricte historyczną. Scarrow zgrabnie
splata fakty z fikcją, pozwalając przy tym puszczać wodze wyobraźni. Widać to
choćby na przykładzie Kręgu Mrocznego Księżyca, który – jak możemy dowiedzieć
się z posłowia – nigdy nie istniał.
Podsumowując, trzecim tomem cyklu Simon Scarrow na nowo wzbudził
mój entuzjazm i mam nadzieję, że kolejne części jedynie utrzymają ten poziom. „Orły
Imperium: Polowanie” to świetna powieść przygodowo-historyczna, z fantastycznymi scenami batalistycznymi i ciekawymi bohaterami. Co więcej, można
ją przeczytać bez znajomości poprzednich części, ponieważ fabularnie stanowi zamkniętą
całość. Z pełną odpowiedzialnością polecam!
Moja ocena: 5+/6
Przeczytaj recenzje poprzednich tomów cyklu:
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica, wchodzącemu w skład Grupy Wydawniczej Publicat
Tempo wydarzeń, zwroty akcji bez zbędnych opisów to jest coś co mi się podoba, mogę wnioskować, że pisze konkretnie bez "lania wody". Jestem ciekawa tej serii, chociaż szkoda tego drugiego tomu, ale widać to chwilowe "zachwianie" :) Pozdrawiam ):
OdpowiedzUsuńTo już kolejna seria, w której drugi tom jest najsłabszy, więc to chyba nie tylko problem Scarrowa :)
UsuńJestem przekonany, że będę gorąco kibicował celtom. To chyba jedyny cykl jaki zamierzam obecnie przeczytać. Nie lubię się angażować w lekturę serii, bo nie zawsze udaje mi się ją zakończyć, ale takie klimaty, w dodatku ze smaczkiem historycznym, to niemal obowiązek. Aż sobie dodam na lc żeby nie zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie na czwartym tomie i tutaj kibicuję Celtom, autor chyba częściowo też :)
UsuńWidzę że podzielasz moje zdanie odnośnie "Polowania" i "Podboju". Ciekaw jestem czy spodobają się Tobie "Orły i Wilki", mi przypadły do gustu tak samo jak ww. Natomiast w tej chwili czekam aż wreszcie ukaże się w mojej bibliotece "Pościg", czekam, czekam, i się doczekać nie mogę :(
OdpowiedzUsuńTroszkę z innej beczki. Nie widzę recenzji kryminałów Hjortha i Rosenfeldta. Polecam zapoznać się z ich twórczością, świetna seria. Jestem w trakcie czytania ich trzeciej powieści, po prostu dla mnie to mistrzostwo świata! :)
Właśnie czytam "Orły i Wilki" i póki co wrażenia są pozytywne :) I dzięki za polecenie tych kryminałów, szczerze mówiąc o autorach nawet nie słyszałam, ale skoro dobre, to warto sięgnąć :)
UsuńA na marginesie, to z kim mam przyjemność? :) Zgaduję, że to Ty zostawiłeś komentarz pod tekstem na temat pierwszego tomu, ale "Anonimów" jest wielu, więc pewna być nie mogę :)
Łukasz z tej strony :) Tamten komentarz to rzeczywiście moja sprawka. Czasami wolę tak anonimowo, zwłaszcza jeżeli rzadko udzielam się na blogach, bądź forach.
UsuńInfo na FB o ostatniej części Diakowa z cyklu UM 2033 to też moja sprawka ;)
Cieszą mnie pozytywy na temat "Orłów i Wilków", oby tak było do końca.
Miło mi poznać, to już teraz wszystko jasne ;)
Usuń"Orły i Wilki" powoli kończę, zostało mi koło 100 stron. Fabuła podoba mi się bardziej niż w "Podboju", ale entuzjazm ponownie trochę hamuje język legionistów. Tacy amerykańscy marines się z nich trochę porobili...
Tu muszę przyznać rację (chodzi o marines) trochę kłuje w oczy ich język, może nawet drażnić. Widocznie Scarrow tak ma. Mnie to w pierwszej części irytowało, ale przemogłem się i nie żałuję, świetny cykl. Jest u mnie na drugim miejscu, ustępuje tylko kryminałom o których pisałem w pierwszym poście :)
UsuńA czytałeś WOjny Wikingów Cornwella? Dla mnie to absolutny numer 1! :)
UsuńNiestety jeszcze nie, ale wiele dobrego słyszałem o tym cyklu. Jest w planach do przeczytania :)
UsuńPrzeczytaj koniecznie! :)
UsuńKiedyś skuszę się na całą serię;)
OdpowiedzUsuńJuż trzeci tom a ja nadal w tyłku. :D
OdpowiedzUsuńTHe book is really good so keep on learning Polish, I don't think it's been translated into Russian yet ;)
OdpowiedzUsuń