W ramach cyklu "Kilka słów o..." pisałam już o trojgu zagranicznych pisarzach, dzisiaj więc nadeszła kolej na osobę z naszego rodzimego podwórka - Marcina Mortkę.
MARCIN MORTKA
Pierwsze spotkanie z jego prozą, "Martwe Jezioro", było poprawne i sympatyczne, ale bez specjalnego entuzjazmu. Potem było już tylko lepiej, kolejne powieści bardzo mi się podobały - zwłaszcza zachwyciło mnie "Miasteczko Nonstead", a dodatkowo autor oczarował mnie serią o wikingu Tappim, skierowaną do najmłodszych czytelników.
A teraz do rzeczy, czyli dlaczego Mortka zajmuje w moim osobistym rankingu tak wysokie miejsce:
- nie ogranicza się do jednego gatunku - ma na koncie powieści fantasy, historyczne, awanturnicze, horror oraz książki dla dzieci i młodzieży. Co więcej, świetnie pisze niezależnie od gatunku i wieku czytelników.
- pisze z humorem i potrafi budować świetny klimat.
- jest przesympatyczny i całkowicie mnie oczarował jako człowiek - co stwierdzam po tegorocznych Targach Książki w Warszawie oraz oficjalnej stronie autora na FB, gdzie od czasu do czasu sam też się udziela.
Krótka notka biograficzna:
Urodził się 5 kwietnia 1976 roku w Poznaniu. Jest absolwentem skandynawistyki, którą ukończył na wydziale neofilologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w swoim rodzinnym mieście. Autor jest szczęśliwym mężem i ojcem. Syn Michał podziela zainteresowania ojca – jest wielkim fanem książek [źródło]
A teraz kilka ciekawostek (źródło to samo, co powyżej):
- pasjonat gier RPG
- w wolnych chwilach słucha rocka i metalu
- jest tłumaczem powieści Petera V. Bretta, Patricka O'Briana i wielu innych autorów
- jego hobby to mistyka Skandynawii oraz epoka wielkich żaglowców
Twórczość Marcina Mortki (bez opowiadań) - płodności nie sposób mu odmówić:
Trylogia nordycka
- Ostatnia saga
- Wojna runów
- Świt po bitwie
Karaibska krucjata
- Karaibska krucjata. Płonący Union Jack
- Karaibska krucjata. La Tumba de los Piratas
Ragnarok 1940
- Ragnarok 1940. Tom I
- Ragnarok 1940. Tom II
Miecz i kwiaty
- Miecz i kwiaty. Tom I
- Miecz i kwiaty. Tom II
- Miecz i kwiaty. Tom III
Przygody Madsa Voortena
- Martwe Jezioro - moja recenzja
- Druga Burza - moja recenzja
Opowieści o wikingu Tappim
- Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu - moja recenzja
- Podróże Tappiego po Szumiących Morzach - moja recenzja
Tappi i przyjaciele
- Tappi i urodzinowe ciasto
- Tappi i pierwszy śnieg
Zagubieni
- Zagubieni. Inwazja
Inne
- Miasteczko Nonstead - moja recenzja
- Listy lorda Bathursta
- Ostatni rycerz
- Morza Wszeteczne
- Dom pod Pękniętym Niebem
Zapowiedziane
- Zagubieni. Zwiad (Zielona Sowa – data premiery: nieznana)
- Wędrówka Tappiego po Mruczących Górach (Zielona Sowa – data premiery: nieznana)
- Wyspy Plugawe (kontynuacja Mórz Wszetecznych – w planach wydawnictwa Uroboros)
- Wędrówka przez mrok (z cyklu o Madsie Voortenie – w planach)
- kontynuacja trylogii Miecz i kwiaty (w planach na bliżej nieokreśloną przyszłość)
Oto pan Marcin i moja skromna, wpatrzona w niego, osoba na Warszawskich Targach Książki (zdjęcie podkradzione z oficjalnej stronie autora na FB)
Moja własna Mortkowa półeczka prezentuje się nader skromnie, ale mam zamiar ją poszerzyć. Więc jeśli ktoś chce mi zrobić prezent, to brakujące Mortki chętnie przyjmę :)))
A co Wy sądzicie o książkach Marcina Mortki i samym pisarzu?
Też lubię Mortkę :) Co prawda mam do tej pory przeczytaną tylko jedną jego książkę, "Listy lorda Bathursta", ale bardzo spodobał mi się jego styl. Na tą chwilę na półce czekają "Morza wszeteczne" i mam nadzieję, że powoli do tych dwu powieści będą dołączać kolejne jego autorstwa :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci "Mórz wszetecznych" :)
UsuńMortkę znam na razie tylko z tłumaczenia Cyklu Demonicznego, ale planuję poszerzyć znajomość :D
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, bo sprawdza się świetnie i jako tłumacz, i jako autor ;)
UsuńOch, a ja mam jeszcze większe zaległości. Znam tylko Tappiego...
OdpowiedzUsuńOlu, sięgnij po "Miasteczko Nonstead", jeśli lubisz klimaty grozy, aż trudno uwierzyć, że to ten sam autor, tak odmienne są to klimaty :)
UsuńMortka mi się sposobał w "Miasteczku Nonstead", w "Martwym jeziorze" nieco mniej, ale może trzeba dać tej serii kredyt zaufania na rozruch... Tytan pracy, jak tak patrzę na to zestawienie:-)
OdpowiedzUsuńPóki co "martwe jezioro" plasuje się u mnie na samym dole Mortkowych książek, więc wrażenia widzę mamy podobne. ALe np. już drugi tom był dużo lepszy :)
UsuńBardzo sympatyczny człowiek :) A jak świetnie pisze i tłumaczy! Naprawdę polecam jego twórczość :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym nawet, że PRZEsympatyczny :)
UsuńNie znam jeszcze twórczości tego pana, ale nic straconego, niedługo pewnie zabiorę się za jakąś jego książkę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba to zmienić :) I proponuję zacząć od "Miasteczka Nonstead" :)
UsuńBardzo lubię jego twórczość, mam te same książki, co Ty:)
OdpowiedzUsuń