Tytuł Studium w Szkarłacie
Tytuł oryginału A Study in Scarlet
Autor Arthur Conan Doyle
Lektor Janusz Zadura
Wydawca Biblioteka Akustyczna
Czas 330 min
|
Kto nie zna Sherlocka Holmesa? Genialny, ekscentryczny
detektyw, który dzięki dedukcji jest w stanie rozwiązać każdą zagadkę to marka
sama w sobie. Mam do niego tak ogromny sentyment, że regularnie wracam do
powieści i opowiadań Arthura Conan Doyla. Kilka miesięcy temu miałam okazję
poznać „Psa Baskerville’ów” w wersji audiobooka, co było ciekawym
urozmaiceniem. Teraz zdecydowałam się na kolejne spotkanie z Sherlockiem w
wersji audio, tym razem w postaci „Studium w Szkarłacie”.
Jak zwykle, narracja poprowadzona jest z perspektywy
doktora Watsona, który powraca do kraju jako weteran wojny w Afganistanie.
Poszukując mieszkania do wynajęcia, trafia na Sherlocka, który z kolei
potrzebuje współlokatora. Między panami nawiązuje się pierwsza nić sympatii,
wzmocniona przez śledztwo, w którym obydwaj biorą udział. W opuszczonym domu
zostają znalezione zwłoki elegancko ubranego mężczyzny. Na jego ciele nie widać
żadnych ran, więc wszystko wskazuje na to, że został otruty. Początkowa teoria
o samobójstwie szybko upada, gdy na ścianie policja odkrywa wykonany krwią
napis „Rache” – „zemsta”.
„Studium w Szkarłacie” to pierwsza powieść otwierająca
cykl o przygodach Holmesa i biorąc pod uwagę, że dopiero poznajemy genialnego
detektywa oraz jego towarzysza, różni się ona nieco od pozostałych tomów serii.
Choć prowadzone przez nich śledztwo jest istotne, to nie ono stanowi główną oś
fabuły. Sama intryga, choć początkowo tajemnicza, nie jest ani tak
skomplikowana, ani tak wciągająca jak chociażby w „Psie Baskerville’ów”. Niemniej
jednak dzięki niej mamy okazję poznać metody pracy Sherlocka i spróbować
rozgryźć jego ekscentryczny charakter. Ponadto jest to szansa, by po raz
pierwszy spotkać inspektorów Lestrade’a oraz Gregsona.
Książka została podzielona na dwie części – pierwsza z
nich poświęcona jest głównemu wątkowi, druga natomiast to opowieść o
wydarzeniach sprzed dwudziestu lat, które doprowadziły do tego morderstwa. I
muszę przyznać, że - nieco paradoksalnie - historia ta okazuje się znacznie
bardziej zajmująca niż śledztwo prowadzone przez głównych bohaterów. Wzbudza
ona całą gamę emocji, w których dominuje przede wszystkim żal, współczucie i
poczucie niesprawiedliwości.
Poprzednim razem, gdy słuchałam audiobooka o przygodach
Holmesa przeszkadzał mi nieco młody głos lektora. Tym razem jednak zosałam
całkowicie oczarowana interpretacją w wykonaniu Janusza Zadury, którego mocny,
głęboki głos świetnie współgrał z treścią.
„Studium w Szkarłacie” to pozycja obowiązkowa dla
wszystkich fanów Holmesa. Wersja audio to ciekawe urozmaicenie i z pewnością
dobra alternatywa dla osób, którym zwyczajnie brak czasu, by usiąść i w spokoju
poczytać tradycyjną książkę. Serdecznie polecam.
Moja ocena: 5/6
Za udostępnienie audiobooka "Caryca" serdecznie dziękuję Audeo.pl, Audiobook.pl oraz Bibliotece Akustycznej.
Mam już w planach tę pozycję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA masz w planach książkę czy audiobooka? :)
UsuńPosiadam "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa", a to opowiadanie jest pierwszym z przedstawionych. Bardzo mi się podobało, ale jakoś zawsze jest coś ciekawszego i nie udało mi się powrócić do pozostałych opowiadań:)
OdpowiedzUsuńCzy ta "księga..." to zbiór wszystkich opowiadań o Holmesie?
UsuńTak, tam są wszystkie opowiadania o Holmesie. Także posiadam tę księgę, a "Studium w szkarłacie" już za mną :)
UsuńMuszę poszukać więc tego wydania :)
UsuńDo Sherlocka Holmesa specjalnie przekonywać mnie nie trzeba, chętnie posłuchałabym jego przygód w interpretacji Zadury - to musiało być niezwykłe przeżycie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
O tak, wspaniale się go słuchało ;)
UsuńWeteran wojny w Afganistanie? To Doyle naprawdę pisał o Afganistanie? Bo w serialu BBC "Sherlock" jest o tym mowa, ale tamten serial (genialny zresztą) jest robiony na współczesną historię i myślałam, że to takie usprawnienie. Holmesa czytałam Przygody z Psa Baskerville'ów, ale do Studium w szkarłacie nie miałam jeszcze okazji sięgnąć.
OdpowiedzUsuńO samej wojnie nie pisze, wspomina tylko, że Watson brał w niej udział, ale na skutek odniesionej rany musiał powrócić do kraju. Konkretnie chodzi o II wojnę brytyjsko-afgańską (1878 - 1880) :)
UsuńNo proszę, ile ciekawych rzeczy można się z książek dowiedzieć, i historii pouczyć :) Z tym Afganistanem to chyba wszystkie mocarstwa świata juz wojowały.
Usuńexactly :) but a bottle of mead would sound better haha
OdpowiedzUsuńOsobiście nie cierpię audiobooków! :(
OdpowiedzUsuńANiu, ja kiedyś też ich nie lubiłam, ale się przekonałam :)
UsuńAle wspaniała klasyka. Kiedyś uwielbiałam Holmesa. Teraz z sentymentu też podczytuję od czasu do czasu, ale pewna hmmm naiwność książek sporadycznie, ale wzbudza mój uśmiech.
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda, niektóre sceny są takie słodko naiwne :)
UsuńHolmesa nic nie czytałam,ale ta pozycja zapowiada się całkiem ciekawie;)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz nadrobić :)
UsuńAudiobookom mówię póki co stanowcze "raczej nie" :D Zresztą skoro książka jest gorsza niż "Pies Baskervillów", to nie wiem czy warto ja czytać. Lepiej poprzeglądać późniejsze historyjki z Sherlockiem w roli głównej.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą: wiadomo coś o tym kiedy następny sezon serialu?
Przede wszystkim jest inna niż "Pies..." :)
UsuńA obecnym serialem nie jestem jakoś specjalnie zainteresowana, bo jestem wierna wersji z Jeremym Brettem, który mnie absolutnie oczarował :)
Szkoda, bo ta nowa wersja jest naprawdę całkiem niezła ;)
UsuńPrzyznaję, że jestem zainteresowana :) Audiobooki są dla mnie jeszcze czymś nieznanym, ale chętnie to zmienię :)
OdpowiedzUsuńW audiobooku liczy się przede wszystkim lektor, więc na początek wybierz kogoś sprawdzonego. np. Zadura ma świetny głos :)
UsuńMój 'must have' od dawna!
OdpowiedzUsuńCoś w sam raz dla mnie;)
OdpowiedzUsuńCo do Sherlocka to ograniczam się jedynie do serialu BBC i filmów, a do książek nigdy mnie nie ciągnęło, ale postać bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPrzejście do książek pewnie będzie kolejnym krokiem na Twojej ścieżce, tylko może jeszcze nie teraz ;)
UsuńAudiobokowi mówię nie, ale wersji tradycyjnej- tak i jeszcze raz tak, tylko muszą dorwać :)
OdpowiedzUsuńNie taki audiobook straszny, jak się czasem uważa :)
UsuńMam tę książkę właśnie w formie audiobooka, lecz niestety nie przepadam za tą formą przekazu. Nie umiem się skupić i nawet jak wokół mam ciszę i spokój to oczyma błądzę po innych przedmiotach i moje myśli zaraz odbiegają od fabuły książki. Jestem po prostu wzrokowcem i tyle ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Generalnie ja też wolę książki tradycyjne, ale czasem, kiedy jestem zajęta np. porządkami lubię sobie puścić audiobooka :)
UsuńGdzieś zniknął mój komentarz-zobacz w Spamie, gdyż czasami tam przez przypadek trafia ;-)
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, jak już wspominałam może kiedyś ją przeczytam, ale jedynie w wersji książkowej.
Już wszystko w porządku :) Pozdrawiam
UsuńDobrze, że zrecenzowałaś właśnie audiobook, bo szukam jakiegoś ciekawego - uwielbiam słuchać, kiedy jeżdżę tramwajami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Zerknij więc na pozostałe audiobooki, które opisywałam :)
UsuńKlasycznie u Ciebie:-) Sherlock to podstawy, a ja go lubię w każdej chyba możliwej postaci, nawet tych najnowszych, serialowych, choć "Elementary" urąga wszelkim znamionom klasycznego Brytyjczyka...;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Rewelacja.:) Mam zbiór wszystkich dzieł w jednej wielkiej księdze:) i czasem zaglądam, by przeczytać kolejne opowiadanie.
OdpowiedzUsuń