Tytuł Dynastia Tudorów. Bądź wola Twoja
Tytuł oryginału The Tudors. Thy Will Be Done
Autor Elizabeth Massie/Michael HirstSeria Dynastia Tudorów Część 3 Wydawnictwo Mira Data wydania 2013-07-03 Stron 368 |
Serial „Dynastia Tudorów” to chyba najpopularniejsza
produkcja filmowa opowiadająca o losach Henryka VIII i jego sześciu żon. Nie
ukrywam, że mimo drobnych przekłamań faktów historycznych jestem jego ogromną fanką, głównie za sprawą świetnie dobranych aktorów na czele z Jonathanem Rhys-Meyersem,
wcielającym się w postać kochliwego władcy. Na fali popularności serialu
powstała także seria powieści, z których każda napisana została na podstawie
scenariusza kolejnych sezonów. „Bądź wola Twoja” to już trzecia odsłona tej
historii.
Choć od egzekucji Anny Boleyn minęło zaledwie kilkanaście
dni, Henryk już planuje poślubienie Jane Seymour, będącej całkowitym
przeciwieństwem jego poprzedniej wybranki. Po burzliwym związku z namiętną, ale
wymagającą i stawiającą na swoim Anną, towarzystwo łagodnej, cichej i spokojnej
Jane okazuje się prawdziwym ukojeniem. Zwłaszcza, że świeżo upieczona małżonka
błyskawicznie zachodzi w ciążę, dając królowi nadzieję na długo wyczekiwanego męskiego
dziedzica. Jednocześnie Henryk musi zmierzyć się z falą buntów na tle
religijnym – wbrew oczekiwaniom, jego poddani nie chcą tak łatwo poddać się
reformacji.
Pierwsza część cyklu „Dynastia Tudorów” („Król, królowa i królewska faworyta”) została
napisana przez australijską pisarkę Anne Gracie, natomiast drugi i trzeci tom
powstał spod pióra amerykańskiej autorki Elizabeth Massie. Co ciekawe, w ogóle
nie dostrzegłam różnicy w sposobie ich napisania i dopiero po skończonej
lekturze zauważyłam, że na okładce widnieje nieznane mi nazwisko (drugiego tomu
nie miałam jeszcze okazji przeczytać). Już od pierwszych stron rzuca się
w oczy, że powieść została napisana na podstawie scenariusza – rozdziały
podzielone są na krótkie, dynamiczne sceny, przypominające kolejne ujęcia
kamery. Ma to swoje zalety, ponieważ akcja toczy się wartko, nie ma zbytecznych
opisów, a wszystkie postaci poznajemy w działaniu.
Z drugiej jednakże strony, taki styl nie pozwala zagłębić
się w psychikę bohaterów, nawet tych kluczowych dla fabuły. Zabrakło mi
wejrzenia w ich myśli, odczucia i pragnienia. Tego rodzaju spłaszczenie
charakterów głównych postaci pokazuje wszystkich w bardzo jednoznacznym świetle
– Henryk jest kochliwy, egocentryczny i skupiony na swoich potrzebach, Cromwell
– wyrachowany, oddany reformom religijnym, ale bardziej napełnianiu własnej
kiesy, a Anna Kliwijska – prosta, nieco zahukana i staroświecka.
Ukazany w powieści angielski dwór za panowania Henryka
VIII to miejsce pełne intryg i romansów, nie brak tu zarówno scen morderstw i krwawych
egzekucji, jak gorących scen z królewskiej sypialni. Tło historyczne, zwłaszcza
wydarzeni dotyczące wprowadzania w życie wymogów nowej wiary, zostało
przedstawione w taki sposób, że nie powinno przypaść do gustu nawet osobom,
które z historią są raczej na bakier. Niemniej jednak, czytelnicy z zacięciem
historycznym mogą poczuć w tej kwestii spory niedosyt.
Podobnie jak w przypadku poprzednich tomów cyklu, wydanie
powieści nawiązuje do serialu. Na okładce widać Meyersa jako Henryka VIII, a na
zaginanych, usztywnionych skrzydełkach zdjęcia scen z filmu. Ponadto znaleźć tam
można kilka ciekawostek na temat szesnastowiecznych męskich i kobiecych ideałów
piękna – z pewnością Was zaskoczą!
Podsumowując, „Bądź wola Twoja” to ciekawa propozycja dla
fanów serialu „Dynastia Tudorów” oraz wszystkich zainteresowanych postacią
Henryka VIII. Jest to lekka, niezbyt wymagająca lektura, od której można
oczekiwać przede wszystkim dobrej rozrywki.
Moja ocena: 4+/6
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Tudorowie w literaturze.
No cóż, moje zdanie na temat tej serii już znasz - pozostanę wierna Philippie Gregory, w zupełności mi wystarcza dawka historii Anglii w jej wydaniu:)
OdpowiedzUsuńA mi Henryka nigdy za wiele :)
UsuńAż mi się przypomniał serial, który bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza pierwsze dwa sezony były boskie :)
UsuńJa czytałam tylko pierwszą część, a serialu jak dotąd obejrzałam dwa sezony. Serial na pewno obejrzę do końca, a książki są fajnym uzupełnieniem, więc też chętnie przeczytałabym pozostałe części.
OdpowiedzUsuńJa jestem jeszcze ciekawa części drugiej, niestety nie miałam okazji jej czytać. A serial obejrzałam póki co do końca :)
UsuńPo "Kochanicach króla" Philippie Gregory, nie jest łatwo zauroczyć czytelnika historią Tudorów
OdpowiedzUsuńMuszę się zgodzić :) Co nie zmienia faktu, że o Tudorach mogę czytać i czytać :)
UsuńJuż wolałbym serial. Chociaż po chwili refleksji - nie, nie chciałbym oglądać nawet serialu :D Gdy pojawi się takowy, ale o jakiejś ciekawszej postaci, np. Dżyngis Chanie, albo wojnie 30-letniej,wtedy pewnie z radością sprawdzę. Jakoś nie interesuje mnie władca, który ma większe zobowiązania wobec swojego penisa niż poddanych :P
OdpowiedzUsuńPrzecież on te wszystkie żony z całego serca kochał :P A o Czyngisie też bym coś obejrzała/przeczytała
UsuńCzytałam drugą część, z tą też chętnie bym się zapoznała. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńZa Tudorów muszę dopiero się zabrać, ale już nie mogę się doczekać, kiedy to nastąpi ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Czytam "Kochanice króla" i jako Annę, Henryka czy kardynała Wolseya widzę twarze aktorów:) Anglicy mają kręcić serial wg. książek H. Mantel: strasznie bym chciała tą samą obsadę.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać coś o Tudorach:)
OdpowiedzUsuńPierwsze sezony serialu mnie oczarowały, ale im dalej tym było mniej ciekawie. Książka na podstawie serialu wydaje mi się być chybionym pomysłem, jestem przyzwyczajona, że powieść zawiera dużo opisów oraz bogate portrety psychologiczne, czego tu brakuje, a co ja tak bardzo sobie cenię. Zostanę raczej przy mojej ulubionej Philippie Gregory. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zabrać za książki o tudorach.
OdpowiedzUsuń