Tytuł Przykry początek Tytuł oryginału The Bad Beginning Cykl Seria niefortunnych zdarzeń Tom 1 Autor Lemony Snicket Stron 175 Wydawnictwo Egmont Data wydania 2013-10-23 |
Poznajcie rodzeństwo Baudelaire’ów, którym pech depcze po
piętach i którym nie jest dana nawet chwila wytchnienia od prześladujących ich
katastrof. Czternastoletnia Wioletka, dwa lata młodszy od niej Klaus oraz ich maleńka
siostrzyczka zwana Słoneczkiem muszą zmagać się z przeciwnościami losu, który nieustannie
rzuca im pod nogi kłody. A wszystko to za sprawą dalekiego krewnego, hrabiego
Olafa, który zostaje ich prawnym opiekunem po tragicznej śmierci rodziców. Nie
cofnie się on przed niczym, by położyć łapę na fortunie, którą odziedziczyły dzieci.
„Przykry początek” to pierwszy z trzynastu tomów
wchodzących w skład „Serii niefortunnych zdarzeń”. Trzynastka nie jest tu
liczbą przypadkową (podobnie jak identyczna ilość rozdziałów w każdym z tomów) –
ma za zadanie podkreślić prześladującego młodych bohaterów pecha. Jak możemy
przeczytać w liście od Lemony’ego Snicketa, zastępującym opis wydarzeń: książka, którą trzymasz w ręku, jest
wyjątkowo nieprzyjemna. […] lecz Tobie Czytelniku, nic nie stoi na
przeszkodzie, aby odłożyć tę książkę i poczytać sobie coś wesołego, o ile
wolisz wesołe lektury. Znając ludzką przekorę, czy można wyobrazić sobie
lepszą zachętę do sięgnięcia po powieść niż słowa autora, który stara się
czytelnika przestraszyć i zniechęcić do lektury?
Cykl skierowany jest przede wszystkim do dzieci i
młodzieży, co widać zarówno w wykreowanych postaciach, jak i pewnych
uproszczeniach fabularnych. Młodzi Baudelaire’owie z pewnością zaskarbią sobie
sympatię każdego czytelnika. Są inteligentni i każde z nich ma talent, który je
wyróżnia – Wioletka jest mistrzynią w wymyślaniu nowych wynalazków, Klaus to
mol książkowy, który w swym dwunastoletnim życiu przeczytał więcej niż niejeden
dorosły, a Słoneczko… cóż, Słoneczko potrafi zrobić użytek ze swoich czterech
zębów i przegryźć nawet to, co wydaje się niemożliwe do przegryzienia. Z kolei
główny czarny charakter, wspomniany już hrabia Olaf, może u młodszych dzieci
wywołać gęsią skórkę. Jest na wskroś zły, nikczemny i podły, a jednocześnie na
tyle sprytny, że wiele występków uchodzi mu na sucho.
Zauroczył mnie styl i język, jakim została napisana
powieść – lekki, ironiczny, zaprawiony absurdem i czarnym poczuciem humoru.
Choć sympatyczne rodzeństwo spotyka wiele przykrych, wręcz tragicznych
sytuacji, ich smutny wydźwięk zostaje złagodzony przez specyficzny styl
narracji. I o ile dzieci mogą silnie przeżywać przygody głównych bohaterów, o
tyle starsi czytelnicy z pewnością nie raz wybuchną gromkim śmiechem.
Warto przyjrzeć się także sylwetce autora, który jest…
postacią fikcyjną! Pod pseudonimem Lemony’ego Snicketa kryje się amerykański pisarz
Daniel Handler. Jego literackie alter ego zostało jednak na tyle rozbudowane,
że powstała nawet jego nieautoryzowana biografia, w której wyjaśniony zostaje
jego związek z rodziną Baudelaire.
Podsumowując, pierwszy tom „Serii niefortunnych zdarzeń”
to lekka, nieco przewrotna powieść przygodowo-kryminalna, która zapowiada naprawdę
dobry cykl, który z pewnością przypadnie do gustu młodszym czytelnikom.
Moja ocena: 5/6
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literacki Egmont
Ta seria nigdy specjalnie mnie do siebie nie przekonywała.
OdpowiedzUsuńmnie osobiscie też tak średnio, ale dzieciaki lubią jak zauważyłam po "swoich" :)
UsuńUwielbiam tę serię :) Niestety nie udało mi się jej w dzieciństwie przeczytać w całości, ale może kiedyś to nadrobię :) Naprawdę fajne historie !
OdpowiedzUsuńA do którego tomu doszłaś? Bo seria faktycznie jest dosyć obfita :)
UsuńRecenzowałam dawno temu :D Przeczytałam tylko 1 książkę z serii.
OdpowiedzUsuńA masz zamiar sięgnąć po kolejne?
UsuńNiestety, ale nie mam za nią zbytniej ochoty.
OdpowiedzUsuńOoo, tę serię czytałam jeszcze w podstawówce i pamiętam, że wywoływała u mnie doła, bo była taka smutna;) Nie wiedziałam, że nazwisko autora jest fikcyjne;) Może się to wydawać dziwne, ale nie przeczytałam ostatniej części, bo pamiętam, że nie miałam do niej dostępu, no i nie wiem jak się ta seria zakończyła;(
OdpowiedzUsuńDla dziecka faktycznie może być przygnębiająca, zwłaszcza kolejne tomy - właśnie je skończyłam :)
UsuńTa seria jest genialna, kocham ją i nie przestanę :) Naprawdę wiele frajdy daje zarówno czytanie tej serii jak i wyłapywanie przeróżnych smaczków zawartych w powieści, np. skąd wzięły się imiona, nazwiska bohaterów. A styl którym pisze Snicket uznaję za swój ulubiony ;D
OdpowiedzUsuńCo do stylu muszę się zgodzić - urzekł mnie od pierwszych stron :)
UsuńO, znam to! Skompletowaliśmy ze Smokami dobrych parę tomów, fajnie się to czytało nawet, ale w którymś momencie powiedzieli nie. Przestało ich ciągnąć. Egmont chyba wznawia tę serię teraz, bo my mamy trochę inne wydanie...
OdpowiedzUsuńTak, właśnie wyszło wznowienie, mam nadzieję, że obejmie też pozostałe tomy :)
UsuńHm... sure, whatever you say :)
OdpowiedzUsuń