Dobry e-book nie jest zły, czyli dlaczego pokochałam Kindle'a

Przez kilka lat zapierałam się, że e-booki nie są dla mnie i tylko lektura tradycyjnej, "prawdziwej" książki może zapewnić pełną satysfakcję. Aż do chwili, gdy pod choinką znalazłam czytnik e-booków - była to miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz, gdy minął już miesiąc dosyć intensywnego używania tego cudeńka, chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami.


Na rynku mamy dostępne różne modele czytników, w moje ręce wpadł Kindle Paperwhite i uwierzcie, nie zamieniłabym go na żaden inny. Dlaczego?

1. Świetnie sprawdza się, gdy chcecie zabrać książkę ze sobą wychodząc z domu - nie ma znaczenia, czy wybieracie się w daleką podróż czy tylko do pobliskiego parku. Zamiast taszczyć ciężkie tomiszcza (zwłaszcza w przypadku tej pierwszej opcji), wrzucamy do torby czytnik, który jest leciutki i zajmuje niewiele więcej miejsca niż telefon. W moim przypadku sprawdził się m.in. podczas wyjazdu w przerwie między świętami i Sylwestrem i w poczekalni w przychodni. Jedynym miejscem, gdzie odważyłabym się zabrać czytnika, natomiast z tradycyjną książką nie mam żadnych oporów, jest wanna. Z wiadomych chyba względów :)

2. Można go używać w każdej możliwej pozycji i miejscu. Tak, wiem, zwykłą książkę także można czytać na leżąco, siedząco i stojąco, ale łatwiej utrzymać leciutki czytnik niż 800-stronicową papierową powieść. 

3. Niech żyje ułańska fantazja! Przekleństwem niektórych książkowych wydań, zwłaszcza tych kieszonkowych, jest malutka czcionka, która utrudnia czytanie. W przypadku Kindle'a mamy do wyboru sześć rodzajów oraz osiem rozmiarów czcionek. Ponadto możemy samodzielnie ustawić szerokość marginesów i grubość interlinii tak, by najbardziej nam odpowiadały.


4. Można czytać książkę w niemal w całkowitej ciemności. Przewagą Kindle Paperwhite w porównaniu do innych czytników jest podświetlany ekran. Od razu jednak muszę zaznaczyć, że w niczym nie przypomina on wyświetlaczy na tabletach czy telefonach. Po pierwsze, w ogóle nie męczy wzroku. Po drugie, stopień podświetlenia możemy regulować na 24-punktowej skali. Po trzecie, nic nie błyszczy ani nie daje efektu lustrzanego odbicia, jak to czasem bywa w przypadku wspomnianych urządzeń. Jest to chyba główna przewaga tego czytnika nad innymi, a także nad książką tradycyjną - możemy spokojnie oddać się lekturze nawet w kiepsko oświetlonym pomieszczeniu czy samochodzie.

I jeszcze słówko na temat etui - jest świetne! Doskonale chroni czytnik, a dodatkową ciekawą opcją ułatwiającą życie jest to, że zamykając je automatycznie wyłączamy czytnik. Jednym słowem, nie musimy się bawić w klikanie guziczków i upewnianie się, czy aby na pewno urządzenie nie działa bez potrzeby.


Jedynym minusem, jaki do tej pory odkryłam, jest niestety problem z odczytywaniem plików pdf. Naturalnie otwierają się bez problemu, niestety w ich przypadku nie ma możliwości powiększenie czcionki. Jedyne co można zrobić to zastosować opcję zoom, ale wtedy trzeba przesuwać plik, by doczytać zdanie do końca. Oczywiście można przekonwertować plik na rozszerzenie mobi, ale wtedy akapity się rozjeżdżają i całość nie wygląda już tak dobrze. Na szczęście w niemal każdym sklepie internetowym można wybrać sobie typ rozszerzenia i wtedy nie ma już problemu.

Jak łatwo można się zorientować, Kindle Paperwhite całkowicie podbił moje serce i już nigdy więcej nie będę narzekać na elektroniczne e-booki. Nie oznacza to oczywiście, że zrezygnuję z czytania tych tradycyjnych - to one nadal mają pierwszeństwo. 

A czy Wy korzystacie z czytników? Jeśli tak, to będę wdzięczna, jeśli podzielicie się wrażeniami. Jeśli nie, to także zachęcam do dyskusji :)

Komentarze

  1. Moja Droga, ja bez Kindelka ani rusz :). Co do PDF to ja robię tak, że ustawia sobie "landscape mode" zamiast "portait mode" i wtedy trzymam czytni nie pionowo a poziomo :). Czcionka jest ok i tylko raz klikam, żeby zejść w dół strony. Może to pomoże i Tobie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję w ten sposób, dziękuję za radę :)

      Usuń
    2. W podobny sposób radzę sobie z PDFami, ale szkoda, że trzeba kombinować, by się dobrze czytało w przypadku tego formatu. Ciut Ci Kasiu tego paperwhite'a zazdroszczę, ale przecież ja też mam paperwhite tylko trochę w innym stylu. Hehe ;)

      Usuń
    3. Najważniejsze, że jesteś zadowolona ze swojego czytnika i to się liczy :)

      Usuń
  2. Nie mam niestety Kindle'a. Posiadam za to tablet i na nim czytam książki w wersji epub. Bardzo sobie te elektroniczne wydania cenię. Poza tym ebooki można kupić w śmiesznych cenach. Przekonałam się również do tej formy czytania, choć z wersji papierowej nie zamierzam rezygnować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak Ci się z niego czyta? Wprawdzie sama nigdy na tablecie nie czytałam, ale słyszałam raczej negatywne opinie, że bardzo męczy oczy...
      A co do cen ebooków, to faktycznie można upolować niektóre w śmiesznych cenach, chociaż czasem i tak jest dosyć drogo niestety...

      Usuń
  3. Ja też tak miałam, że zapierałam się rękami i nogami przed sięgnięciem po nowoczesną formę książki. Jednak teraz zarówno e-booki, jak i audiobooki są dla mnie normalnością, chociaż i tak wolę książkę w tradycyjnej wersji;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do audiobooków przekonałam się już jakiś czas temu, teraz przyszła kolej na ebooki :) Choć i tak, jeśli mam możliwość wyboru to sięgnę po książkę papierową ;)

      Usuń
  4. Mam czytnik i uwielbiam go. Trochę żałuję, że nie zdecydowałam się na Kindla, ale mój z Empiku też nie jest zły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczy się to, że jesteś z niego zadowolona :) Mój był prezentem, więc go sobie nie wybierałam, ale był to strzał w 10 :)

      Usuń
  5. Odnośnie problemu z odczytywaniem pdf - polecam program Calibre, w niesamowicie łatwy sposób zamienisz plik z PDF na EPUB i jeszcze kilka innych :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, dzięki za podpowiedź :) Mam nadzieję, że na MOBI też konwertuje :)

      Usuń
  6. Ehh widzę, że pojawia się teraz mnóstwo postów o Kindlach i znowu wszyscy mnie wyprzedzają. Właśnie swój piszę od kilku dni, bo mija rok jak posiadam czytnik i robię podsumowanie. Świetne urządzenie i bez niego ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne to prawda, aż żałuję, że tak wcześniej psioczyłam na ebooki ;)

      Usuń
  7. Ja mam Onyx Boox A60 już od dłuższego czasu (prawie 2 lata) i od początku jestem zachwycona. Póki co minusów się nie dopatrzyłam. Co do pdf to również nie lubię tego formatu. Ale w sumie nie jest on dedykowany do czytników. Najczęściej czytam epub, czasami mobi i oba formaty są w porządku. Co do wanny to ostatnio zaryzykowałam i czytnik wyszedł tego bez szwanku. Więc również można :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się nie odważyła iść z nim do wanny. Jak znam swoją zręczność, to znalazłby się pod wodą i chyba bym się zapłakała... ;)

      Usuń
  8. Ja mam Pocketbook, w kindlach przeszkadza mi mała ilość odczytywanych formatów. Mój PDF-y też kiepsko czyta, zdaje się, że wszystkie modele tak mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wygląda... Na szczęście coraz częściej można dostać ebooki w innych formatach :)

      Usuń
  9. Mam czytnik, jednak wolę prawdziwą książkę. Korzystam z niego tylko w czasie wyjazdów, ewentualnie wtedy, kiedy bardzo chcę coś przeczytać a mam ją tylko w formie e-booka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że tradycyjna książka nadal rządzi :)

      Usuń
  10. Ja z kolei nigdy się nie zapierałam i od dawna kocham mojego Kundelka ;-) Wybrałam Touch, choć Twój był już w obiegu - miał większą pojemność i głośnik, dzięki któremu czytając np po angielsku mogę korzystać z opcji text to speech. Coraz bardziej przekonuję się jednak do podświetlania więc moim kolejnym będzie pewnie kiedyś Paperwhite. Jeśli chciałabyś poczytać o moich wrażeniach, zajrzyj do postów które kiedyś na ten temat publikowałam http://alison-2.blogspot.de/search/label/Kindle Co do pdfow to robię tak jak Plichcia choć optymalne to rozwiązanie nie jest. Chętnie bym się dowiedziała czym konwertujesz pdfy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie pomyślałam, że czytnik może mieć funkcję czytania... :)
      A póki co pdfy konwertuję na stronie http://ebook.online-convert.com/convert-to-mobi, choć nie zawsze efekty są zadowalające.
      Ps. Zaraz biegnę sprawdzić Twoje archiwum :)

      Usuń
    2. Jeszcze dziś wypróbuję ten konwentor, bardzo jestem ciekawa jak to działa. Choć podobno Calibre jest nie do pobicia ;-)

      Usuń
    3. W takim razie ja następnym razem wypróbuję Calibre :)

      Usuń
  11. Zgadzam się z tobą całkowicie! E-booka mogę czytać wszędzie, nawet na spacerze z córką, kiedy jedną ręką prowadzę wózek, a w drugiej trzymam e-booka. Z książką tradycyjną nie miałabym szans :)

    Ja do tego mam opcję Ivony, czyli pani czytającej na głos. Nie jest to może typowy audiobook, bo słychać ,że czyta komputer, a nie żywa osoba. Ale w przypadku, gdy obie ręce są zajęte (np. podczas prasowania czy gotowania) taka opcja to zbawienie! Mogę sobie ustawić tempo czytania, głośność, i język (polski lub angielski).

    Niestety nie mam podświetlanego monitora - mąż stwierdził, że gdyby była ta opcja, do łóżka chodziłabym z e-bookiem, a nie z nim :) i kupił mi wersję bez podświetlenia. Poza tym wszystko w moim e-booku jest super - dopasowuję wielkość czcionki (nawet w pdf), ekran e-ink nie męczy oczu, jest lekki i ma mnóstwo miejsca na książki! Wybawienie, gdy nie ma już w domu miejsca na regały :)

    Jedyną wadą mojego e-booka jest długi czas włączania - ok. minuty trwa od momentu włączenia do otwarcia pliku z książką. Wydaje mi się, że to długo, ale może się mylę :)

    A, zapomniałam dodać, mam czytnik e-booków Onyx Boox A62s. Nie stać nas było na porządnego Kindle'a, i przyznam szczerze, że to co mam, w zupełności mi wystarcza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i znowu się dowiaduję, że czytnik może czytać na głos ;) Natomiast całkowicie się zgadzam, że e-ink to świetny wynalazek, zupełnie jakby czytało się tradycyjną książkę!
      Tylko faktycznie dosyć długo włącza się ten czytnik, w przypadku mojego dzieje się to błyskawicznie - otwieram etui i ekran się rozświetla. Ale z drugiej strony nie jest to przecież najistotniejsze w czytniku :)

      Usuń
  12. Kindla kocham bezgranicznie :) Książki papierowe też - tu naprawdę nie ma żadnego konfliktu. To tak jak z kochaniem dzieci, żadnego nie kocham mniej. :)
    Pdf-ów w zasadzie nie mam, ale w razie czego też skorzystam z rady Kasi-Plichci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Czytanie ebooków i książek tradycyjnych w ogóle się nie wyklucza :) Bardzo podoba mi się Twoje porównanie, bo jest takie... prawdziwe :)

      Usuń
  13. Ja nie korzystam, ale faktycznie musi być wygodniejsze nieść ze sobą malutki czytnik, niż całą kolekcję książek do czytania;)

    OdpowiedzUsuń
  14. mi się długo marzył czytnik i udało mi się wygrać Onyx Boox i62 Espresso uuu szał ciał normalnie bo nie dość że mogę czytać to i słuchać audio booków :) ale nie porzuciłam tradycyjnej ksiązki teraz czytam dwie ksiązki na raz przy dziecku tradycyjną a jak uśnie to z czytnika a wszystko dlatego że go ciągnie do tych elektronicznych gedżetów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to podwójne czytanie bardzo dobrze :) I fascynację bardzo małoletnich do wszelkiej elektroniki :)

      Usuń
  15. Zawsze jakoś miałam opór do czytników, ale jak czytam te wszystkie dobre opinie to coraz częściej myślę o zakupie ;) W szczególności, że wyjeżdżam dużo i często a książki w walizce/plecaku zajmują dużo miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, ile razy się zarzekałam, że ebooki są nie dla mnie, ale wystarczyło chwilę potrzymać czytnik w ręku i opinia zmieniła mi się o 180 stopni :)

      Usuń
  16. Też mam Kindla i jestem bardzo zadowolona :) Szczególnie, że jako osoba, która czyta dużo, na wyjazdy nie zabiorę np. 5 książek, ale 100 na czytniku już tak ;) No i jak jedna książka mi się nie spodoba, zawsze mogę zmienić na kolejną.
    Ja używam programu Calibre, tam konwertuje sobie na mobi, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś już kolejną osobą, która poleca Calibre, naprawdę muszę go wypróbować :)

      Usuń
  17. PDFy możesz sobie przerobić na mobi, program robi to sam, więc to nie problem.

    Lubię czytnik kiedy właśnie mam z książka gdzieś wyjść albo się położyć. Wtedy jest leciutki i fajny. Jednak gdy po prostu mam czas posiedzieć i poczytać, to nic nie zastąpi mi papierowego wydania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przerabiam :) Tylko mam np problem z ebookami od Zielonej Sowy, bo po konwersji na MOBI, znak wodny pojawia się między linijkami tekstu jako integralna część powieści, i drażni mnie to niesamowicie, jak widać go na niemal każdej stronie.

      Usuń
  18. Z chęcią zakupię go sobie pewnego dnia, jak na razie jednak nie mam funduszy ani też zbyt wiele czasu na czytanie... matura zobowiązuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, matura już za pasem, ale potem będzie można odbić sobie stres przy dobrej książce :)

      Usuń
  19. Korzystam, mam Kindle 5 i jest wspaniały. Przydałby się podświetlany ekran, niestety nie mam go i musze używac lampeczki.

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja się podpisuję. Też miałem nie czytać tych ebooków, ale to cholernie wygodne - tak, do mnie też niedawno dotarł czytniczek, z tym, że sam sobie byłem Mikołajem :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje zdanie na temat czytnika znasz, więc nie chcę się powtarzać, ale zaczynam żałować, że nie wybrałam modelu Paperwhite :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ;) Może właśnie akurat Paperwhite by Cię bardziej do siebie przekonał :)

      Usuń
  22. ...a ja nadal pozostaję tradycjonalistką. Wolę książeczki papierowe. Nie przeszkadza mi nawet trzymanie w ręce ogromnych tomiszczy, bo nawet jak siedzę i czytam, to na kolanach mam kota, więc stanowi on moją naturalną podpórkę po książki ;)
    No i najważniejsze - nawet najlepszy czytnik nie zastąpi tych pięknych półkowych widoków... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złamiesz się, jak w Twoje ręce trafi czytnik :) Przynajmniej w moim przypadku tak było ;)

      Usuń
  23. ja od niedawna mam kindle classic czarny tzw 5, można go teraz dorwać na niemieckim amazonie lub w saturnie za 49 euro czyli ok 200 zł więc super cena, jedyny problem w tym że nie wysyłają do polski

    a co do pdf to konwertuje programem calibre na mobi i efekt jest zadowalający, czasem się zdarzy jakiś błąd w stylu kilku pustych linijek ale nie jest to częste i mi nie przeszkadza w czytaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś już kolejną osobą polecającą Calibre, więc to właśnie na nim będę teraz polegać :)

      Usuń
  24. Jak to się ładnie mówi: Mam w planach zakup Kindle'a :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. co do cen ebooków polecam korzystać z porównywarki http://ebooki.swiatczytnikow.pl/ bo czasem różnice w cenie są ogromne a tutaj ładnie widać gdzie i za ile dostaniemy upragnioną książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam Kobo Glo, prezent na urodziny/imieniny/gwiazdkę :P Długo go wybierałam, spędziłam dobrych kilka godzin nad recenzjami (taki maniak ze mnie) i mogę spokojnie powiedzieć, że się zakochałam w tym czytniku. :P Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, czytnik to prawdziwa wygoda i jak kiedyś zapierałam się przed ebookami, tak teraz zapieram się przed zwykłymi książkami. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn. uciekasz, jak ktoś idzie do Ciebie z papierową książką? :) Ja nadal preferuję te tradycyjne, ale już wiem, że ebooki nie gryzą, a czytnika bym za nic nikomu nie oddała ;)

      Usuń
  27. Podzielam Twoją radość i doskonale wiem, co czujesz. :) Pod koniec września zostałam szczęśliwą posiadaczką PocketBooka 622 Touch. Jest świetny, chociaż teraz zastanowiłabym się jednak nad czytnikiem z podświetleniem, ale... i tak jestem zadowolona. :) Problem z pdfami jest chyba w większości (jak nie we wszystkich) urządzeniach tego typu. Aktualnie czytam "Papuszę" w normalnym Wordzie (z rozszerzeniem doc) i jest zdecydowanie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plików w Wordzie jeszcze nie próbowałam otwierać, staram się jednak korzystać z MOBI jak najwięcej, bo wyglądają i działają najlepiej :)
      I teraz bardzo dobrze rozumiem wszystkie zachwyty nad czytnikami :) CHyba jeszcze nie spotkałam osoby, która stwierdziłaby, że może się pozbyć swojego :)

      Usuń
  28. Sama mam czytnik, tylko że u mnie padło na Sony. Będę kolejną która poleci ci program Calibre, chociażby dlatego że posiada on kilka opcji dzięki którym można usunąć rozjeżdżające się linijki tekstu które powstają przy konwersji. Mimo wszystko moim zdaniem nawet najlepszy czytnik nie zastąpi papierowej książki :)

    A co do czytnika, mogłabyś mi powiedzieć jak jest u ciebie z baterią? Faktycznie tak długo wytrzymuje jak podają producenci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mierzyłam dokładnie, ale wytrzymuje naprawdę długo. Spokojnie można z niego korzystać przez kilka dni po kilka godzin bez potrzeby ładowania :)

      Usuń
  29. Kindle Paperwhite ma wi-fi, więc książki można przesyłać na specjalny e-mail, który sobie ustawiasz w urządzeniu. Ze swojego konta pocztowego wysyłasz maila na ten adres, do którego załączasz książki (nie ważne, jakie mają rozszerzenie, Amazon konwertuje niemal wszystko), w temacie wpisujesz "convert" i za chwilę masz w książki w dobrym formacie na swoim urządzeniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że jest taka możliwość. Dziękuję :)

      Usuń
    2. Jak kupiłam Kindle'a, to strasznie mi przeszkadzało, że nie mogę powiększyć czcionki w PDF-ach (we wszystkich innych formatach było ok), więc trochę poszperałam i znalazłam sposób :) Mam nadzieję, że Ci się przyda i używanie Kindle'a będzie przyjemniejsze ^^

      Usuń

Prześlij komentarz