Tak źle chyba jeszcze nie było... Wygląda na to, że literatura słowacka okazała się nie do przebrnięcia, dlatego tym bardziej gratuluję wszystkim, którym udało się ukończyć grudniowe wyzwanie. Mam nadzieję, że Nowy Rok okaże się lepszy i w styczniowej edycji Book-Trottera weźmie udział więcej osób.
- Ilość uczestników, którzy z sukcesem ukończyli wyzwanie: 5
- Łączna liczba przeczytanych książek: 6
- Największą popularnością cieszyły się powieści Juraja Červenáka i jego cykl "Bohatyr".
Aine
Juraj Červenák, Smocza Cesarzowa
Mariola S.
L'udo Zúbek, Wiosna Adeli
Plichcia
Zuzana Mnichowa, Astralnia
Mariola S.
L'udo Zúbek, Wiosna Adeli
Plichcia
Zuzana Mnichowa, Astralnia
EDYCJA STYCZNIOWA
Jak już wiecie, w styczniu czytamy:
literaturę islandzką
Serdecznie zapraszam Was do udziału w styczniowym wyzwaniu.
Nowym osobom, które chciałyby dołączyć, przypominam, że nie trzeba brać udziału w każdym miesiącu. Nie musicie także posiadać bloga. Szczegółowe zasady znajdziecie tutaj.
Linki do recenzji książek możecie zamieszczać pod tym postem. Możecie też nadal podsyłać linki do recenzji książek, które przeczytaliście w poprzedniej edycji.
Bardzo proszę także o podklejenie pod banery na Waszych blogach linka albo do tego posta, albo do strony głównej wyzwania (KLIK)
Poległam w grudniu, polegnę też w styczniu niestety, bo nie mam w swoich zbiorach żadnej nieprzeczytanej książki islandzkiego pisarza :( Szkoda, że nie kupiłam "Pamiętam Cię" Yrsy Sigurdaardótti, miałabym do wyzwania jak znalazł.
OdpowiedzUsuńYrsa najlepiej by się nadawała :) Ja mam "Weź moją duszę" :)
UsuńTo ja wkleję linka bo już przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://kasiowaczytelnia.blogspot.de/2014/01/yrsa-sigurardottir-w-proch-sie-obrocisz.html
Mkniesz jak błyskawica :)
UsuńNiezłe wyzwanie :-) Sama nie znam, ani jednej książki islandzkiego autora.
OdpowiedzUsuńJa znam tylko powieści Yrsy Sigurdardottir :)
UsuńTym bardziej gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i wszystkich uczestników ;)
UsuńNie ukrywam, że dużą frajdę sprawiły mi książki Juraja Červenáka. :))
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, też go lubię :)
UsuńNo masz, ciężko będzie...
OdpowiedzUsuńCHyba się powtórzę, ale... może by tak Yrsa? :)
UsuńZe słowacką to naprawdę ciężko, gratuluję!
OdpowiedzUsuńWspaniale, że się przyłączysz do naszej zgrai w Rosyjsko mi:) Cieszę się bardzo, już Cię wpisuję.
Ja również się cieszę :)
UsuńNowy rok, nowe wyzwania. Można dołączyć? :-)
OdpowiedzUsuńTak przeglądam islandzkich autorów, jednak trudno cokolwiek znaleźć. Znaczy, wiadomo, jest Yrsa, jednak ostatnio nie ciągnie mnie w stronę kryminałów, dlatego szukam dalej (zastanawiam się nad tym noblistą, jednak opisy brzmią tak, że najchętniej bym uciekła). Trudno, wybiorę się do biblioteki, może coś będzie.
Jasne, witamy :)
UsuńJa się poddałam całkowicie, niestety :( To już drugie wyzwanie [po rosyjskim], które ewidentnie mnie przerosło.
OdpowiedzUsuń"Spójrz na mnie"- Yrsa Sigurdardóttir
OdpowiedzUsuńhttp://gosia72.blogspot.com/2014/01/spojrz-na-mnie-yrsa-sigurdardottir.html
"W bagnie" Arnaldur Indriðason
OdpowiedzUsuńhttp://czytanieprzykominku.blogspot.com/2014/01/w-bagnie.html
Arnaldur Indriðason hurtem ;) "Grobowa cisza", "Głos", "Jezioro"
OdpowiedzUsuńhttp://czytanieprzykominku.blogspot.com/2014/01/islandzki-policjant-ktory-wspoczu.html
Yrsa Sigurdardóttir "Weź moją duszę"
OdpowiedzUsuńhttp://czytanieprzykominku.blogspot.com/2014/01/wez-moja-dusze.html
Bardzo fajne książki trafiły mi się w styczniu - dziękuję Kasiu! :)
Bardzo się cieszę :)
UsuńPrawie rzutem na taśmę
OdpowiedzUsuńHallgrímur Helgason "101 Reykjavik"
http://kufer-z-niespodziankami.blogspot.com/2014/01/101-reykjavik-hallgrimur-helgason.html
"Trzeci znak" Yrsa Sigurðardóttir
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie za styczniowe wyzwanie, bo odkryłam kolejną autorkę, którą z przyjemnością będę czytać :)