Tytuł Tajemnica Nostradamusa Tytuł oryg. The Master of All Desires Autor Judith Merkle Riley Wydawnictwo Książnica Data wydania 2012-09-17 Stron 408 |
Przepowiednie Nostradamusa to jedne z najsłynniejszych
proroctw elektryzujących ludzkość już od kilku stuleci. Czy był zwykłym
szarlatanem, czy może faktycznie posiadał dar pozwalający mu odsłonić tajemnice
przyszłości? Jak wyjaśnić fakt, że niektóre z jego przepowiedni sprawdziły się
w każdym szczególe?
Sięgając po „Tajemnicę Nostradamusa” oczekiwałam
pasjonującej powieści historycznej o człowieku zwanym „wizjonerem tysiąclecia”.
Otrzymałam jednak mieszankę historii i komedii, zakrawającej momentami na
groteskę. Gdybym spodziewała się tego wcześniej, możliwe, że książka bardziej
przypadłaby mi do gustu, ponieważ jednak sięgając po nią miałam nieco inne
oczekiwania, lektura skończyła się poczuciem pewnego rozczarowania. Choć
jednocześnie nie ukrywam, że dostarczyła mi również dość znacznej porcji
rozrywki.
Akcja powieści toczy się we Francji w połowie XVI wieku.
Zazdrosna o wpływy królewskiej metresy, odsunięta od męża, królowa Katarzyna
Medycejska postanawia użyć wszelkich środków by pozbyć się znienawidzonej
rywalki. Gdy zawodzą wszystkie środki, władczyni decyduje się skorzystać ze
sposobów nadprzyrodzonych – tajemniczej szkatułki zawierającej głowę
legendarnego Menandra, zwanego Panem Wszelkich Życzeń. Jednak wskutek
przypadku, magiczna głowa trafia w ręce naiwnej dwudziestokilkuletniej szlachcianki
Sybilli de La Roque, co rozpoczyna komedię pomyłek, gęsto wyściełaną kolejnymi
trupami.
Judith dokonała dosyć karkołomnego połączenia wątków
historycznych z paranormalnymi. A wszystko to zostało dodatkowo doprawione
znaczną dozą przygody, sensacji, a nawet romansu. Znaleźć tu można dosłownie
wszystko – czarną magię, upadłego anioła, gadającą zmumifikowaną głowę,
pojedynki, intrygi, napoje miłosne i zamachy. Jednak nawet najmroczniejsze
fragmenty zaserwowane zostały z dużą dozą humoru – miejscami dość czarnego i
absurdalnego.
Nie ukrywam, że lektura pierwszych rozdziałów była dosyć
męcząca – spodziewałam się czegoś innego i co pewien czas upewniałam się
zerkając na tytuł książki, czy na pewno czytam opowieść o Nostradamusie.
Groteskowy wydźwięk niektórych scen początkowo także mnie drażnił, w końcu
oczekiwałam powieści historycznej. A jednak im dalej zagłębiałam się w tę
historię, tym cieplejszym okiem na nią patrzyłam. Doceniłam humor i komizm
sytuacyjny, a także galimatias wynikły z pomyłek popełnianych przez głównych
bohaterów.
To właśnie ciekawe, nieco przerysowane postaci w głównej
mierze przyczyniły się do zmiany mojego podejścia do książki. Zarówno
Nostradamus, jak i Sybilla zostali świetnie wykreowani przez autorkę, podobnie
zresztą jak cała galeria bohaterów drugoplanowych, z gadającą głową na czele. Słynny
wróżbita okazuje się zrzędliwym, cierpiącym na podagrę staruszkiem, który musi
zręcznie lawirować wśród możnych tego świata, by nie stracić głowy za błędne
lub niezadowalające przepowiednie. Z kolei Sybilla, mająca aspiracje do
zostania najsłynniejszą poetką, jest jedynie naiwną prowincjuszką o głowie
wypełnionej marzeniami o miłości i kompleksem zbyt dużych stóp. Niemal każda
pojawiająca się na kartach powieści postać zaskakuje nieco groteskowym rysem,
są tu więc błędni rycerze, wyrachowani playboye, chciwi niegodziwcy, zazdrosne
siostry i matrony troszczące się głównie o swoich futrzanych pupilków.
„Tajemnica Nostradamusa” to powieść, która świetnie się
sprawdzi jako lekka, niewymagająca lektura, której głównym celem jest
dostarczenie rozrywki i poprawa złego humoru. Jeśli sięgniecie po nią z takim
nastawieniem, z pewnością spełni swoje zadanie i przypadnie Wam do gustu.
Moja ocena: 4/6
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica, wchodzącemu w skład Grupy Wydawniczej Publicat
No fakt, nie jest to najbardziej udana powieść Riley, ale gorąco polecam ci inne powieści autorki! Na przykład serię o Małgorzacie z Ashbury (Księga Małgorzaty, W poszukiwaniu szmaragdowego lwa, Ogród węża) - myślę, że porównanie do prozy Gregory będzie wtedy bardziej trafione:)
OdpowiedzUsuńTrochę się zraziłam, ale nie wykluczam, że sięgnę i po tę serię :)
UsuńLiczyłam, że książka okaże się lepsza, sama się do niej przymierzałam. poprzednia książka autorki, którą czytałam była rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńObiektywnie, nie jest zła, ale spodziewałam się czegoś zupełnie w innych klimatach, stąd też może moje rozczarowanie
UsuńCzekaj, czekaj, jest czarna magia, upadły anioł, gadająca zmumifikowana głowa,Nostradamus i humor, a Ty liczyłaś na coś innego? :D Przecież to książka idealna :P
OdpowiedzUsuńTak, wiem, trudno mnie zadowolić :p
UsuńTę książkę traktowałabym właśnie jako lekką i niezobowiązującą lekturę, jak piszesz. Nic ponadto.
OdpowiedzUsuńI z takim podejściem powinna Ci się spodobać.
UsuńO, coś dla mnie. Mogłaby mi się spodobać:)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę udanej lektury :)
UsuńOkładka taka sobie i pewnie bym po nią nie sięgnęła z tego powodu ;) Jenak czytając Twoją recenzję zainteresowałam się tą pozycją. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże starsze wydanie bardziej przypadłoby Ci do gustu :)
UsuńAktualnie oglądam serial Reign i postać Nostradamusa i jego przepowiedni mnie ciekawi, więc mimo groteski za którą zbytnio nie przepadam poszukam tejże pozycji.
OdpowiedzUsuńSerialu nie znam, ale postaram się przyjrzeć mu bliżej :)
UsuńChyba jednak się nie skuszę. Jakoś wolałabym taką zwyczajną powieść historyczną, a nie komedię. Na razie więc podziękuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie na taką powieść się nastawiałam, a tu taka niespodzianka...
UsuńDobrze, że ja już wiem, czego się spodziewać :) Mam jeszcze pytanie do Ciebie, ale z zupełnie innej beczki. Widziałam, że bierzesz udział w wyzwaniu "z półki", też się do niego zapisałam, ale nie wiem czy recenzje pasujących do wyzwania książek gdzieś trzeba odnotować? Czy każdy uczestnik sam pilnuje tego, czy sprostał zadaniu? Pytałam o to na blogu założycielki, ale niestety nie otrzymałam odpowiedzi, więc będę wdzięczna za rozwianie wątpliwości :)
UsuńZ tego co wiem (i czego się trzymałam przez dwie poprzednie edycje wyzwania), każdy samodzielnie pilnuje swoich lektur np. w oddzielnej zakładce na blogu, albo na półce na LC :)
UsuńDzięki, w takim razie muszę się dobrze zorganizować :)
UsuńHmm, jakoś kapcie mi z wrażenia nie lecą, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńAle to taka piękna lektura do wpisania do mojego wyzwania CZYTAM LITERATURĘ AMERYKAŃSKĄ :)))):DDD
Może pomyślisz nad przyłączeniem się do nas? Pytam nieśmiało i skromnie :P
Dzięki za zaproszenie, ale będę się chyba trzymała na razie tylko wyzwania rosyjskiego :)
UsuńOk, nie na mawiam więc:) Miłego wolnego poniedziałku:)
UsuńCiekawa recenzja, z pewnością sięgnę po tę książkę. Czytałam już świetną "Czarę wyroczni" tej autorki, mogę więc z czystym sercem polecić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.M