„Osadnicy z Catanu” to gra planszowa, która doczekała się
nie tylko licznych dodatków (w Polsce wydano niestety dopiero dwa), ale również
dwóch wersji karcianych. Dzisiaj chciałabym Wam krótko opowiedzieć o jednej z
nich, przeznaczonej dla dwóch osób.
W przeciwieństwie do wielu karcianek, „Osadnicy z Catanu:
Gra Karciana” nie są grą kolekcjonerską, nie trzeba więc mozolnie zbierać
swojej talii i rozpoczynając rozgrywkę każdy z graczy ma mniej więcej wyrównane
szanse. Ze względu na proste reguły w sam raz nadaje się dla osób, które
dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tego rodzaju grami.
O czym jest gra?
Każdy z graczy rozbudowuje przy pomocy kart swoje
księstwo. Stawiając kolejne osady i miasta, a także wybrane miejskie budynki
zyskuje dodatkowe punkty. Wygrywa osoba, która pierwsza zdobędzie 12 punktów.
Proste? Wręcz banalne, lecz by tego dokonać, trzeba nieco pogłówkować.
Zawartość opakowania
i instrukcja
Poręczne opakowanie kryje w sobie:
·
120 kart
·
2 kostki
·
1 młyn
·
1 rycerza
·
instrukcję
Kostki są dosyć
spore, a ilustracje na kartach naprawdę ładnie wykonane. Instrukcja jest czytelna,
wzbogacona licznymi ilustracjami, dzięki którym bardzo szybko można zrozumieć
zasady gry.
Rozgrywka
Na początku
rozgrywki każdy z graczy otrzymuje zestaw startowy, w którego skład wchodzi 9
kart – dwie osady, droga oraz sześć różnych surowców. Stanowią one podstawę
księstwa, które następnie należy rozbudować. Gracze rzucają naprzemiennie
dwiema kostkami – kostką wydarzeń oraz kostką dochodu. Pierwsza z nich może
przynieść bogactwo i sprawić, że wybrane surowce się podwoją, lub klęskę, z
powodu której stracimy część swego dobytku. Dzięki drugiej zwiększamy zasoby
poszczególnych surowców.
Gdy uzbieramy
wystarczającą ilość materiałów, możemy rozpocząć rozbudowę – stawiać kolejne
osady, przekształcać je w miasta i konstruować w nich różnorodne budynki. Dozwolony
jest także handel surowcami między graczami lub „bankiem” (oprocentowanie 300%,
więc nie polecam). Ponadto, kiedy łączna suma punktów obydwu osób dobije do 7, wprowadza
się do gry tzw. karty akcji. Dzięki nim możemy m.in. napaść na przeciwnika i
zagrabić jego surowce , zesłać na niego pożar lub zarazę, bądź zmusić do
korzystnej (ale tylko dla nas) transakcji handlowej.
Przeszkadzać może
pewna losowość w doborze surowców bądź wyciągania kart akcji, ale zwycięstwo
zależy przede wszystkim od umiejętności podejmowania dobrych decyzji i
przewidywania kolejnych ruchów. Gra kończy się w momencie, gdy jeden z graczy
zdobywa 12 punktów.
Podsumowanie
Jest to pierwsza
gra z serii „Osadników z Catanu”, w którą miałam przyjemność zagrać . Wciągnęła
mnie od razu i choć od pierwszej rozgrywki minęło już wiele miesięcy, nadal
pozostaje w gronie moich ulubionych gier. Ma świetny klimat, a rozgrywka nie
nuży, mimo że może trwać nawet dwie godziny. Przede wszystkim jednak podoba mi
się to, że gra jest przeznaczona dla dwóch graczy, dzięki czemu nie wymaga
organizowania większego grona chętnych, co wbrew pozorom bywa czasem
problematyczne. Zdecydowanie polecam.
Liczba graczy: 2 osoby
Wiek: od 10 lat
Czas gry: ok. 1,5 - 2 godziny
Wydawca: Galakta
Projektant: Klaus Teuber
Liczba graczy: 2 osoby
Wiek: od 10 lat
Czas gry: ok. 1,5 - 2 godziny
Wydawca: Galakta
Projektant: Klaus Teuber
To ja bym z siostrą mogła to zagrać. A 2 godziny to fajne zajęcie czasu:)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tempa podejmowania decyzji :) Rozgrywka może zająć 1,5, ale i 2,5 godz. Ale zabawa jest świetna :)
UsuńNie, takie rzeczy mnie totalnie nie kręcą ;)
OdpowiedzUsuńBasiu, spróbuj, tracisz szansę na świetną rozrywkę:)
UsuńWczoraj w to grałam :-) Faktycznie naprawdę fajna gra dla dwojga. Mam też wersję z kostkami, możliwe że to właśnie ją nazwałaś drugą karcianą... Obie bardzo lubię i chętnie w nie grywam :-)
OdpowiedzUsuńJako pierwszą miałam na myśli tę, którą opisałam, czyli z kostkami, a jako drugą tzw, "Szybką Grę Karcianą", gdzie są same karty :)
UsuńW takim razie tej karcianej chyba jeszcze nie widziałam, muszę się rozejrzeć :-)
UsuńJa jeszcze nie widziałam "na żywo", tylko opis w internecie, ale jestem jej bardzo ciekawa :)
UsuńMamy planszową wersją "Osadników z Catanu" i bardzo lubimy :)
OdpowiedzUsuńWersja planszowa jeszcze przede mną, ale coś czuję, że też mi się spodoba :)
UsuńUwielbiam gry bez prądu, a nad tą myślę i myślę, czy warto już od dawna. Po Twojej recenzji chyba się skuszę, lubię gry 'szybkie', czyli takie kiedy podejmowanie decyzji jest dość szybkim procesem, a nie wszyscy siedzą i czekają, aż ktoś coś wymyśli, potem następna osoba etc. Dzięki za recenzję :)
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość :)
UsuńTeż nie lubię takiego czekania, aż ktoś się namyśli, odbiera to dużo przyjemności z gry.