Dzisiaj post tematyczny na Walentynki - przez niektórych bojkotowane, przez innych hołubione, od wielu lat kojarzone jednak z romantycznymi historiami. Pora by i takie zagościły na Kąciku z książką. Oto moje Top 5 książkowych historii miłosnych.
1. Elizabeth Bennet i pan Darcy ("Duma i uprzedzenie")
Ona piękna i inteligentna, choć niestety pozbawiona majątku i obdarzona niezbyt reprezentacyjną familią. On uchodzący w najbliższych otoczeniu za gbura, a w głębi serca okazujący się prawdziwym mężczyzną, kochającym z całego serca i dbającym o spokój i szczęście wybranki. A zresztą... to pan Darcy, więc czy trzeba coś więcej tłumaczyć?
2. Drogo i Danearis ("Gra o tron")
Związek pozornie skazany na porażkę - delikatna królewna i twardy, dziki przywódca wojowniczego plemienia. Należąc do dwóch zupełnie odrębnych światów, znaleźli miłość, której nikt od nich nie oczekiwał. Żałuję tylko, że ich historia nie miała szczęśliwego zakończenia...
3. Valancy i Edward ("Błękitny zamek")
Pozornie małżeństwo z rozsądku, w praktyce prawdziwe, realne uczucie, z jednej strony tak zwyczajne, a z drugiej tak niezwykłe. Dopingowałam ich od pierwszych stron :)
4. Saga o Ludziach Lodu: Tengel i Silje, Vilemmo i Dominik i wielu innych
Margit Sandemo oczarowała mnie swoją sagą, którą przeczytałam dwukrotnie (mimo że liczy ponad czterdzieści tomów). To właśnie w niej odnalazłam historie prawdziwej, romantycznej i namiętnej miłości...
5. Henryk VIII i Anne Boleyn
Para nie do końca literacka, ale zobrazowana w wielu powieściach, m.in. "Kochanicach króla" Philippy Gregory. Mimo sześciokrotnej wędrówki Henryka do ołtarza, to właśnie w związku z Anną wyczuć można było największy żar i namiętność. To dla niej wywrócił swoje królestwo do góry nogami, zrywając wszelkie relacje z Watykanem. Jak bardzo trzeba kochać kobietę, by dla niej zerwać ze wszystkim, w co do tej pory się wierzyło?
A jakie są Wasze ulubione miłosne historie?
Och, bohaterowie SoLL, rzecz jasna! Uwielbiałam czytać o ich perypetiach, do dziś mam wielki sentyment do tej serii:)
OdpowiedzUsuńElizabeth Bennet i Fitzwilliam Darcy - jak najbardziej, znaleźli się również w moim zestawieniu - tuż obok Heathcliffa i Catherine :D
Piękne to zestawienie, chociaż w przypadku Henryka VIII poważnie zastanawiam się jednak nad jego pierwszą żoną jako ukochaną ever, mimo wszystko:)
Nad Wichrowymi Wzgórzami także się zastanawiałam, ale Catherine tak mi zawsze działała na nerwy, że jednak sobie odpuściłam ;)
UsuńNa dobrą sprawę, ciężko jest zrozumieć, co naprawdę siedziało w głowie, sercu i innych częściach ciała Henryka, ale to dla Anny zburzył porządek świata :)
Pod pozycją 1, 3 i 4 podpiszę się obiema łapkami. Pamiętam jak z wypiekami na twarzy czytałam historie miłosne tych par :)
OdpowiedzUsuńNr 2, oj tak, szkoda go było...
OdpowiedzUsuńOch, Tengel, ideał mężczyzny dla mnie w wersji nastoletniej;)
OdpowiedzUsuńMoimi ulubionymi bohaterami z Sagi o Ludziach Lodu był... Lucyfer i Saga :) Uwielbiam tom 29, w których jest o nich mowa :) Jeśli chodzi o dzieła Austen, to najbardziej lubię parę z Perswazji - piękna, bardzo silna miłość.
OdpowiedzUsuńMój nowy adres bloga: tirindeth.blogspot.com
Elizabeth i Darcy zdecydowanie ulubiona para! Jeszcze Scarlett i Reth (ale to raczej już filmowa para) :) Fascynacji khalem Drogo jakoś nigdy nie rozumiałam :) Sagę o Ludziach Lody chętnie bym przeczytała, ale przeraża mnie te 40 tomów...
OdpowiedzUsuńJejku, Saga o Ludziach Lodu! Byłam nastolatką jak zaczęłam ją czytać i nigdy nie mogłam się doczekać na kolejny tom:)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie dwie pierwsze historie. Uwielbiam książki Jane Austen ♥ A jeśli chodzi o związek Drogo i Danny to masz rację, stanowczo za krótki :(
OdpowiedzUsuńMoje historie miłosne? Przedstawiłam je dziś w notce u siebie (zapraszam). Ale tak na skróty - jak pisałam wyżej, historie Jane Austen, dalej sióstr Bronte i jeszcze wiele innych :)
Przede wszystkim Tengel i Silje :) Jak sobie przypomnę jak mi się ryczało w momencie gdy zmarli... :)
OdpowiedzUsuńO panu Darcym w sumie póki co tylko czytałam, nie miałam okazji poznać go bliżej, podobnie jak Heathcliffa ;) Ale obaj czekają na swoją kolej na półce ;)
A ja chyba nie mam ulubionych historii miłosnych... :/ Pewnie przez to, że rzadko takowe mnie rozckliwiają. :)
OdpowiedzUsuńElizabeth i pan Darcy<3 Uwielbiam. Zgadzam się również co do wyboru Valancy i Edwarda. Ta dwójka od początku lektury mnie intrygowała, a ich relacja, mimo wszystko, nie stawała na przeszkodzie, aby kibicować im w drodze do szczęśliwego zakończenia:)
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak - Twój nr 1 to także i mój. Jeszcze "Emma" i "Rozważna i romantyczna". Przesyłam Ci smaczne walentynkowe buziaki.
OdpowiedzUsuńU mnie też para z jedynki, w sumie Anna i Król też, chociaż wg mnie tu była namiętność, a miłość łączyła go z Katarzyną.
OdpowiedzUsuńZ Błękitnego zamku na pewno:)
OdpowiedzUsuńOprócz tego Kelsey i Ren z ,,Klątwy tygrysa" :)