Book-Trotter - co będziemy czytać w kwietniu?

Jak Wam idzie zgłębianie literatury krajów Ameryki Południowej? Ze wstydem muszę przyznać, że sama jestem jeszcze w dzikim polu i obawiam się, że mogę mieć problem z realizacją marcowego wyzwania...

Mamy jednak piękny poranek, więc nie pora na smęcenie, a na prezentację tematu kwietniowej edycji Book-Trottera. Wiosnę widać już gołym okiem (i oby tak zostało!), utrzymując się więc w zielonych klimatach, chciałabym Was zaprosić na Zieloną Wyspę. W przyszłym miesiącu czytamy literaturę irlandzką.

Komentarze

  1. Nie obiecuję, że uda mi się znaleźć książki odpowiadające temu hasłu, ale postaram się to zrobić. Irlandia to wspaniały kraj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno Ci się uda :) Wbrew pozorom nie jest tak trudno znaleźć u nas literaturę irlandzką. Pierwsze z brzegu propozycje to: "Dracula" Brama Stokera, "Opowieści z Narnii" Lewisa, powieści Oscara Wilde'a czy Emmy Donoghue :)

      Usuń
  2. Ja poza wyzwaniem może coś Lewisa poczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Południowoamerykańskie się czytają, a zapowiedź irlandzkiej witam z przyjemnością.
    Po kilkuletnim pobycie w Irlandii mam słabość do irlandzkich obyczajówek; moje ulubione autorki to Maeve Binchy, Cathy Kelly i Patricia Scanlan. Łatwo dostępne w Polsce są też książki C. Ahern.
    A może ktoś się porwie na Ulisessa? Jonathan Swift (od Guliwera) to Irlandczyk też. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając komentarz poniżej, obstawiam, że na Ulissesa porwie się Piä :)
      Fajnie, że podałaś kilka ciekawych nazwisk, nie znałam ich wcześniej, więc się rozejrzę :)

      Usuń
    2. A jak liczymy Północną Irlandię? Sharon Owens to północnoirlandzka pisarka, jest sporo jej książek wydanych u nas.
      Piä - ja też trzymam kciuki za Ulisessa! :))

      Usuń
    3. Pomyślałam o nim, zanim jeszcze zobaczyłam ten komentarz i tak dosyć luźno, ale teraz mnie porządnie zmotywowałyście. 30 stron dziennie, powinnam dać radę. :)

      Usuń
  4. Kubańsko-urugwajską książkę już przeczytałam, może dojdzie jeszcze jedna, ale z opinią nie mogę dojść do ładu. A irlandzka? Czyżbym wreszcie miała przeczytać Ulissesa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki! Ja do Joyce'a zrobiłam raz podejście, ale spasowałam...

      Usuń
  5. Wybornie! Lecę szukać co będę czytała!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety chyba też polegnę w tym miesiącu, nie mam czasu na czytanie, jedną średnio grubą powieść czytam już ponad tydzień, więc słabo, oj słabo. Literatura irlandzka brzmi super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany w wyzwaniach tak się opuściłam, mam trochę zaległych recenzji do napisania, więcej czytam, niż piszę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz