Tytuł Dolores Claiborne Autor Stephen King Wydawnictwo Albatros Data wydania 2004 Stron 256 |
Dawno, dawno temu niespełna dwudziestoletnia Katarzyna
sięgnęła po „Dolores Claiborne”, przeczytała ją i odłożyła na półkę z myślą,
że King nie zawsze zachwyca. Wybaczcie jej pochopny osąd, teraz naprawiła ten
błąd młodości sięgając po powieść po raz drugi i zachwycając się od początku do
końca. Do niektórych książek trzeba chyba dorosnąć…
Sześciedziesięciokilkuletnia Dolores Claiborne zostaje oskarżona
o zamordowanie swojej pracodawczyni, Very Donovan. Podczas przesłuchania stanowczo
obstaje przy swojej niewinności, w pewnej chwili jednak przyznaje się do popełnienia
innej zbrodni. Okazuje się, że śmierć jej męża, którą blisko trzydzieści lat
wcześniej uznano za wypadek, wcale nie była przypadkowa…
Książka ma formę opowieści głównej bohaterki, która mówi
o tym, co wydarzyło się przed laty, o swoim życiu i specyficznych relacjach z
Verą, która z roku na rok stawała się coraz trudniejsza do zniesienia. Jednak,
nieco paradoksalnie to właśnie wybuchowa i apodyktyczna bogaczka była jedną z
najbliższych jej osób. W miarę jak rozwija się opowieść, można dostrzec, jakie
wiele je ze sobą łączyło, więcej niż ktokolwiek by się spodziewał. Niemalże z
miejsca polubiłam obydwie kobiety, zwłaszcza twardą, energiczną Dolores, której
los nie oszczędzał, a która zamiast poddać się, zawsze walczyła o swoje. Swoje
przeszła także Vera, która będąc najlepszym przykładem tego, że pieniądze
szczęścia nie dają, robiła wszystko, by odgonić od siebie rozpacz i ból.
„Czasem kobieta musi być bezduszną jędzą,
żeby dać sobie radę w życiu,
ale wierzcie mi, bycie jędzą to też ciężka praca.”
Tym razem King stworzył powieść, która nie
jest ani horrorem, ani nawet klasycznym thrillerem, a mimo to w moim prywatnym
rankingu uplasowała się w samej czołówce jego twórczości. Doskonale rozłożył na
czynniki pierwsze najodleglejsze, najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, pokazując
do czego jest w stanie posunąć się człowiek, gdy w grę wchodzi miłość i
nienawiść. Jednocześnie obnażył zakłamanie ludzi przymykających oko na to, co
dzieje się w ich sąsiedztwie. Poruszył tematy trudne i niewygodne – alkoholizm,
przemoc w rodzinie, molestowanie. Pokazał czystą niegodziwość, jaka potrafi zalegnąć
się w sercu człowieka i zniszczyć zarówno jego, jak i wszystkich, z którymi się
styka.
„To śmieszne, że coś może się rozgrywać
niemal na oczach ludzi, a oni i tak wyciągną fałszywe wnioski. Ale trudno się
dziwić, skoro wszystko ma dwie strony, a ludzie zwykle widzą tylko tę jedną -
zewnętrzną.”
Naprawdę cieszę się, że ponownie wróciłam do
tej powieści, odkryłam ją na nowo i przeczytałam z zapartym tchem. Wam także
serdecznie ją polecam!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Czytam Kinga.
Parę lat temu kupiłam tę książkę, ale oczywiście jak to ja, zapomniałam o niej. Teraz znów rozbudziłaś moją ciekawość, chociaż zaczynam się trochę obawiać czy będę umiała docenić tę historię.
OdpowiedzUsuńMogę częściej robić za taką "przypominajkę" ;)
UsuńA wiesz, że jeszcze tej książki Kinga nie czytałam? Czas powrócić do powieści mistrza!
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz po nią sięgnąć, jestem pewna, że Ci się spodoba!
UsuńKsiążka, którą po prostu warto przeczytać!
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć ;)
UsuńTo ja chyba za młoda jestem na tę książkę, ale za 10 lat czemu nie.
OdpowiedzUsuńKto wie, bardzo możliwe, że i teraz by Ci się spodobała ;)
UsuńJedna z moich ulubionych książek Kinga. Świetna.
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
UsuńRewelacyjna. W moim rankingu książek Kinga również zajmuje bardzo wysoką pozycję :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię :)
UsuńW przypadku "Dolores..." miałam kolejność film -> książka. I mam wrażenie, że się od siebie nieco różniły, aczkolwiek obie były świetne :) W filmie większy nacisk położono na Dolores i jej, hmm, konflikt z mężem, zaś w książce było całkiem sporo o jej relacjach z wiedźmą Verą. Myślę, że obie wersje - książkową i filmową - warto poznać, by mieć obraz całości :)
OdpowiedzUsuń[I szybki sneak-peak na wirtualną półkę z książkami - nie, jednak nie mam jej na własność :P]
Filmu nie widziałam, ale jestem go bardzo ciekawa :)
UsuńNiech będzie wybaczone niespełna dwudziestoletniej Katarzynie! ;)
OdpowiedzUsuńDobra opinia i trafnie wybrane cytaty, jak najbardziej się zgadzam.
Ach, błędy młodości ;) Pamiętam Twoją opinię i cieszę się, że mamy podobne zdanie :)
UsuńJa czytałam ją w wieku 27 lat i byłam nią zachwycona. I od razu zajęła w moim Kingowym rankingu 2. miejsce. Być może rzeczywiście trzeba do niej dorosnąć. ;)
OdpowiedzUsuńWIęc może właśnie coś w tym jest :)
UsuńPiękny wstęp o tej młodej Katarzynie ;p A książka super. Pamiętam, że postać Dolores zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńA no, młoda Katarzyna pstro w głowie miała, na "stare" lata jeszcze jej to trochę zostało ;)
UsuńJak nie zachwyca, jak zachwyca? Przynajmniej w tej odsłonie;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta powieść oraz to, w jaki sposób King przedstawił ludzką psychikę. Cytat o jędzy - to już klasyka;)
Ekranizacja była naprawdę nie sa mo wi ta!!! Po twojej reakcji widzę, że książka będzie równie wspaniała. Cudnie!
OdpowiedzUsuń