„Scrabble” to niepodważalna klasyka gier planszowych,
znana chyba na całym świecie. Moja przygoda z nią zaczęła się jeszcze w czasach
licealnych, ale nadal lubię do niej wrócić. Widoczny dowód częstego użytkowania
widać na załączonym poniżej zdjęciu – pudełko jest już niestety mocno
wysłużone.
Cel gry
Dysponując losowo wybranymi płytkami z literami, gracze
mają za zadanie układać na planszy słowa w taki sposób, by każdy nowo powstały
wyraz łączył się z innymi, wyłożonymi już wcześniej. Za każdą literę otrzymuje
się określoną ilość punktów, a im dłuższe słowo, tym wyższy wynik.
Opakowanie i
zawartość
Gra doczekała się już kilku wydań z różnymi grafikami na
pudełku. Nadal najbardziej podoba się jednak to, które mam. Znaleźć w nim można:
- 100 płytek z literami
- 4 podstawki na płytki dla graczy
- bawełniany woreczek z literami
- instrukcja
- plansza do gry
Choć pudełko nie do końca wytrzymało próbę czasu, po
latach nadal jest w jednym kawałku. Jestem natomiast zachwycona jakością
wykonania pozostałych elementów, po których w ogóle nie widać śladów
użytkowania.
Rozgrywka
Każdy z graczy dysponuje siedmioma płytkami, z których
musi ułożyć słowo tak, by przynajmniej jedną literą stykało się z wyrazami
znajdującymi się już na planszy. Można używać słów w każdej odmianie,
zabronione są jedynie nazwy własne i skróty. Po ułożeniu danego słowa należy
uzupełnić brakujące litery losując płytki z woreczka tak, by znowu mieć ich
siedem na swojej podstawce. Może się również zdarzyć tak, że stworzenie
czegokolwiek jest niemożliwe (np. dysponując zestawem złożonym z samych
spółgłosek – spróbujcie ułożyć wyraz mając do wykorzystania L, M, Ć, Ł, W, Ż
B). Wtedy możliwa jest wymiana płytek, traci się jednak kolejkę. Za każdą
wyłożoną literę otrzymuje się określoną ilość punktów, można jednak zwiększyć
ich ilość układając słowa na premiowanych polach na planszy.
Gra wymaga spostrzegawczości, szybkiego myślenia,
układania anagramów oraz… znajomości ortografii. Jeśli ułożymy słowo
zawierające błąd lub po prostu nieistniejące, inni gracze mają prawo je
zakwestionować i jeśli mają rację, tracimy kolejkę.
Podsumowanie
„Scrabble” to świetna zabawa zarówno w dwie osoby, jak i większym
towarzystwie, może jednak prowadzić do lekkich spięć, gdy nie wszystkie tworzone
przez graczy słowa są akceptowane przez przeciwników. Minusem jest niestety czekanie
na swoją kolejkę – czasem ułożenie wyrazu zajmuje dobrych kilka minut… By tego
uniknąć można wprowadzić do gry limit czasowy na jedną turę. Tej gry chyba nawet
nie muszę polecać, jestem pewna, że większość z Was doskonale ją zna, więc
podzielcie się wrażeniami!
Liczba graczy: 2 - 4 osoby
Wiek: od 10 lat
Czas gry: ok. 45 minut (czasem
potrafi wydłużyć się nawet do ponad godziny)
Wydawca: Mattel
Projektant: Alfred Mosher Butts
Kiedyś uwielbiałam w to grać, choć nigdy mi to za dobrze nie szło. :)
OdpowiedzUsuńAkurat tej gry też często nie udaje mi się wygrać ;)
UsuńNiedawno zaczęłam w nią grać, ale już od pierwszej gry niezwykle mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńNo scrabble to akurat znam - tyle że w wersji karcianej, kupiłam, gdy córka była mniejsza, żeby było łatwiej grać i elementy się nie gubiły. W sumie średnio się sprawdza, bo ułożona krzyżówka zajmuje nieraz cały pokój :P Czas zaopatrzyć się w klasyczną wersję!
OdpowiedzUsuńA widzisz, ja z kolei nie znam wersji karcianej. Ale chętnie poznam :)
UsuńLubię w nią grać, ale nie mam własnej gry. Będę musiała ją zakupić, bo niekiedy w chłodne wieczory nie chce się siedzieć przed telewizorem, czy nawet z książką, a na nudę takie gry są świetne! Polecam Ci Rummikub, tylko tym razem gra się na cyferkach ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, rozejrzę się za nią:)
UsuńGrałam kiedyś u koleżanki i bardzo mi się podobało. Niestety, jeszcze nie dorobiłam się swojej gry.
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić :)
UsuńUwielbiam grać w Scrabble ! :D
OdpowiedzUsuńNawet pomimo tego, że z kim bym nie grała to i tak zazwyczaj przegrywam :))
Ale liczy się dobra zabawa, w dobrym towarzystwie :D
Zgadzam się, dobra zabawa jest najważniejsza (choć wygrana reż nie jest zła ;))
UsuńUwielbiam tę grę, ale rzeczywiście - limit czasowy to przydatna sprawa, szczególnie gdy gra się w większym gronie...
OdpowiedzUsuńPrzydatna, ale nie wszyscy chcą się na niego zgodzić... niestety ;)
UsuńUwielbiam Scrabble, ale odkąd poszłam do gimnazjum nie mam czasu na gry, więc zebrało się już parę ładnych lat (około 5), w których nie grałam w Scrabble :c
OdpowiedzUsuńNa studiach nadrobisz ;)
Usuń,,Scrabble" to moja ulubiona gra planszowa. Rzeczywiście, czasami ułożenie słowa nie jest zbyt proste (zwłaszcza gdy wśród zestawu liter nie ma ani jednej samogłoski), ale taki to już urok tej gry. :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że tak właśnie jest :)
UsuńPodoba mi się bo taki tekst to w blogosferze coś nowego.
OdpowiedzUsuńA dziękuję, w zakładce z grami jest ich więcej :)
UsuńUwielbiam Scrabble;)
OdpowiedzUsuńDobre scrabble nie są złe :)
UsuńTo jedyna planszówka, w którą lubię grać:) Jak tylko mam wolne, dzieciaki wyciągają z szafki grę i ze dwie godziny mam z głowy:D Młodszemu jeszcze pomagam, w końcu ile słów może wymyślić sześciolatek?:) Ale i tak nieźle sobie radzi. Starsza mnie nieraz zagnie, ale twardo się nie daję.
OdpowiedzUsuńNo to przyznaję, że jestem pod wrażeniem :)
Usuńale od czasu kiedy pojawiły się takie strony jak scrabblemania.pl czy krzyzowki.net.pl ta gra staje bez sensu
OdpowiedzUsuńDlaczego bez sensu? Przecież wystarczy z nich nie korzystać.
UsuńUwielbiam Scrabble, ale niestety nie posiadam ich w domu... Muszę sprawić sobie taki prezent. :)
OdpowiedzUsuńAlbo zacznij o nich głośno mówić przed urodzinami ;)
UsuńNajlepszą modyfikacją podstawowych zasad jest Scrabble na brzydkie słowa :)
OdpowiedzUsuńTiaaaa :)
UsuńUwielbiam scrabble :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko grałam z mamą bardzo dużo w scrabble :) Zwłaszcza, gdy chorowałam, potrafiłyśmy grać kilka godzin :) Ach, to były czasy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jużnie musisz chorować, żeby trochę pograć :)
UsuńA ja mam w domu jeszcze chyba jakąś podróbkę - "Krzyżówkę" :D Była tańsza niż Scrabble, a frajda taka sama :)
OdpowiedzUsuńO 'Krzyżowce" nie słyszałam, ale dobrze, że też sprawia radochę :)
UsuńNie mogę powiedzieć, że uwielbiam tą grę, lecz lubię ją. Pozwala wytężyć umysł i czasami jest przy niej wiele śmiechu, gdy ktoś układa niestworzony wyraz w nadziei, że nikt się nie połapie. :)
OdpowiedzUsuńO tak, znam kilku takich, co zawsze próbują stworzyć niesamowite słowne łamańce :)
UsuńA ja uwielbiam takie gry słowne :)
OdpowiedzUsuńMoja miłość od lat! I nadal gram w tradycyjną wersję. Grając w internecie zdarzało się, że ludzie obrzucali się wyzwiskami. A przy planszówce rozwijam sobie moje kontakty z ludźmi, gramy niespiesznie, z dobrą herbatą w ręku...
OdpowiedzUsuńNiestety, anonimowość w internecie wyzwala często w ludziach najniższe instynkty... dlatego nie ma to jak partyjka w gronie znajomych :)
Usuń