Tym razem akcja powieści nie toczy się nie w podziemiach
metra rosyjskich metropolii, a w okolicach dawnego Kaliningradu, w starych,
poniemieckich tunelach i bunkrach pamiętających jeszcze czasy II Wojny
Światowej. I to właśnie na wydarzeniach związanych z nazistami, a nie na wojnie
nuklearnej sprzed dwudziestu lat, skupia się główna oś fabuły. Niektórzy
narzekają, że Suren Cormudian zbyt daleko odszedł od pierwowzoru stworzonego
przez Głuchowskiego, mnie jednak taka odskocznia przypadła do gustu, przełamuje
bowiem pewien schemat, w który zaczynają wpadać autorzy kolejnych części cyklu.
W dawnym Obwodzie Kaliningradzkim ludzie stworzyli trzy
kolonie, z których liczą się głównie dwie – liczna i rozległa Wspólnota Piątego
Fortu oraz niewielka, złożona głównie z dawnych żołnierzy, Kolonia
Krasnotorowska. Mieszkańcom tej ostatniej coraz bardziej daje się we znaki
zagrożenie ze strony popromiennej mgły nadchodzącej regularnie ze strony morza
oraz niewielka powierzchnia, której stopniowo zaczyna brakować. Dlatego też
dowodzący nią major Stieczkin nie ustaje w wysiłkach, by doprowadzić do
przymierza z przywódcą Piątego Fortu.
Plany te wkrótce zostają usunięte w cień poprzez
pojawienie się licznej grupy przybyszów, którzy bunkrują się niedaleko Krasnotorowki
i oznaczają go czarną swastyką. Dysponują też znacznie lepszym uzbrojeniem i
szybko przechodzą do ofensywy, atakując Rosjan. Co ich tu sprowadziło? Czego
tak usilnie szukają w starych bunkrach sprzed kilkudziesięciu lat? Co takiego
ukryli w nich naziści podczas II Wojny Światowej?
Suren Cormudian przez szesnaście lat służył w siłach
zbrojnych Federacji Rosyjskiej, co znajduje wyraźne odzwierciedlenie w jego
powieści. W znacznej mierze jego bohaterowie to żołnierze, dla którzy nawet w postapokaliptycznej
rzeczywistości nie zapomnieli o takich wartościach jak honor, lojalność i
wierność swoim ideałom. Brzmi nieco pompatycznie? Nie da się tego ukryć. Pod
tym względem książka jest dosyć czarno-biała. Odważni i mężni mieszkańcy
Krasnotorowki przeciwstawieni są zarówno zepsutemu i żądnemu władzy dowództwu
Piątego Fortu, jak i kultywującym dawne, nikczemne tradycje, nazistom. Nie
wchodzą w konszachty z wrogiem, plują na nazistowską flagę i biją się do
upadłego. I muszę przyznać, że przyjemnie czytało się o ich walkach ze
spadkobiercami idei Hitlera.
Poza wartką akcją i scenami walki, w powieści nie brak
też mrocznego wątku, który prowadzi innego, niezwiązanego z wojskiem, bohatera,
w głąb bunkrów i starych, poniemieckich tuneli. Okazuje się, że największym
zagrożeniem nie zawsze jest to, co zamieszkuje ciemne labirynty, ale to co kryje
się w duszy człowieka. Do czego posunąć się może odrzucony, ogarnięty zazdrością
kochanek? Co oznaczają tajemnicze odgłosy dochodzące z oddali? Czy to kroki
towarzyszy, czy może czegoś innego, znacznie starszego i bardziej
przerażającego? O tak, są tu fragmenty, które naprawdę przyprawiają o ciarki!
Na końcu książki zamieszczono miłą niespodziankę dla
polskich czytelników - kilka ciepłych słów od autora skierowanych właśnie do
nas. Jak się okazuje, Polska jest pierwszym krajem, w którym (poza Rosją
naturalnie) ukazało się „Dziedzictwo przodków”.
Podsumowując, śmiało mogę stwierdzić, że powieść Cormudiana
to jedna z lepszych części cyklu, jakie do tej pory ukazały się na naszym rynku
wydawniczym. Mimo pewnych mankamentów, zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie i
liczę na to, że wkrótce będzie mi dane cieszyć się lekturą kolejnej powieści
autora. Polecam wszystkim fanom Uniwersum Metro 2033.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania "Rosyjsko mi".
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Agencji AIM Media
Mam "Metro 2033" pierwszą część na półce i wiem, że to świetna seria. Dzięki tobie mam na nią jeszcze większą ochotę.
OdpowiedzUsuńBasiu, cykl jest świetny, ale skoro masz Głuchowskiego w domu, to zacznij od niego, bo w końcu od niego wszystko się zaczęło :)
Usuń"Metro 2033" mi się podobało, druga część czeka na półce, ale te dodatki do serii mnie nie zachęcają.
OdpowiedzUsuńOdpuszczam sobie.
Pozdrawiam! :)
Nie nazwałabym ich dodatkami, to niezależne powieści, które łączy ta sama wizja świata po katastrofie nuklearnej :)
UsuńNa pewno się zainteresuję tą książką, bo całe uniwersum mnie zaintrygowało. Nie miałam pojęcia, że w Rosji jest już tyle tych powieści! Ciekawe czy kiedyś i u nas większość się pojawi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pojawią się wszystkie :D
UsuńTo byłoby rozwiązanie idealne :D
UsuńKsiążka odbiega od pierwowzoru przede wszystkiem brakiem tego niesamowitego klimatu. Czytając trzeba dobrze pamiętać o tym, że akcja dzieje się w świecie postapokaliptycznym, bo niewiele elementów o tym przypomina. Ale za to ciekawy jest wątek historyczny. Generalnie książka niezła. Przywiązałam się do cyklu i na pewno będę kupowała kolejne pojawiające się tomy.
OdpowiedzUsuńW tunelach czułam klimat :) I np. w porównaniu z ostatnim tomem trylogii Diakowa, jest według mnie znacznie lepsza. Choć masz rację, nie ma w niej tak dobrze i szczegółowo przedstawionych skutków promieniowania i wojny, trochę mi tego brakowało.
UsuńBo Diakow napisał przygodówkę, fajną, ale jednak, a Cormudian poprzez dodanie warstwy historycznej uniknął tego losu:) Mnie poza pierwotnym Metrem chyba najbardziej podobała się historia włoska. Była w niej i przygoda, i świat po katastrofie, i ta klaustrofobia podziemi i do tego wątek metafizyczny - dla mnie rewelacja.
UsuńO tak, Avoledo stworzył niesamowitą historię :)
Usuń"Metro 2033" mną zawładnęło, do reszty książek nie mogę się przekonać właśnie przez ten schemat, który można w nich odnaleźć, może więc właśnie ta książka przypadła by mi do gustu :):)
OdpowiedzUsuńCo oryginał, to oryginał, ale w obrębie Uniwersum także powstały świetne książki :)
UsuńW Rosji tych powieści w uniwersum Metro wychodzi od groma, my chyba dostajemy tylko te najlepsze (według wydawnictwa, oczywiście) :) Sam mam w domu tylko dwie pierwsze, sygnowane jeszcze nazwiskiem głównego twórcy, części :)
OdpowiedzUsuńCzyli czytałeś już "Pitera"? U mnie czeka na półce w kolejce :)
UsuńPiter to dla mnie, niestety, porażka. Najgorsza z wydanych u nas częśći uniwersum.
UsuńSłyszałam właśnie, że jest kiepski, ale i tak mam zamiar go przeczytać :)
Usuń"Metro 2033" podobało mi się niesamowicie. "Metro 2034" już trochę mniej. "Piter" wcale mnie nie wciągnął, czym byłam ogromnie rozczarowana. Mam ochotę na resztę dostępnych u nas książek z tej serii, ale boję się, że podobnie jak w przypadku "Pitera", będę rozczarowana. Przypuszczam jednak, że w końcu się przełamię i spróbuję ponownie:)
OdpowiedzUsuń"Piter" jeszcze przede mną, ale większość osób twierdzi, że to najsłabsza część Uniwersum wydana w Polsce. Może więc daj szansę innym :)
UsuńObowiązkowa pozycja dla mnie, fana UM.
OdpowiedzUsuńZaglądam na Twojego bloga codziennie, ale napisać porządny komentarz, na to już mi brak czasu :( a co dopiero na czytanie tych wszystkich świetnych książek.
To jak już się "rozpisałem" to może dodam (nie wiem czy wiesz) ale podobno w tym roku w serii UM 2033 ma się ukazać pierwsza książka polskiego autora, oczywiście opowiadanie też ma się rozgrywać w naszym kraju :) Ja już się nie mogę doczekać!!
Nie wiedziałam, ale BARDZO mnie to cieszy, więc dziękuję za informację :) Niedawno ukazał się też zbiór opowiadań z Uniwersum Metro polskich autorów, ale tylko w formie ebooka. Można go za darmo pobrać z wielu stron. Czytałeś już? :)
UsuńNiestety jeszcze nie. Nie posiadam czytnika e-książek, a czytanie na monitorze komputera nie wchodzi w grę. Mam cichą nadzieję że wydawnictwo wyda wersję papierową, ale to chyba mało prawdopodobne :( a szkoda, ładnie by się prezentowała z całą serią UM. Taki mam mały plan że będę miał w swojej biblioteczce wszystkie książki z tej serii, póki co brakuje mi najnowszej, ale z jej zakupem poczekam na Światowy Dzień Książki. Zawsze są wtedy super promocje i nieźle można się obłowić ;) a na tą chwilę to i tak mam co czytać.
UsuńTeż mam nadzieję, że może ukaże się w wersji papierowej, bo także mam w planach zebrać cały cykl :) A w ogóle to niedługo mam zamiar przeczytać te opowiadania, jestem bardzo ciekawa, co z nich wyszło, więc na pewno podzielę się opinią :)
UsuńTa seria będzie mnie prześladować do czasu, aż jej nie zacznę.
OdpowiedzUsuńCała seria przede mną, mam ją na uwadze od dłuższego czasu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"Dziedzictwo przodków" to zdecydowanie jedna z najlepszych części cyklu. Osobiście byłem nią zachwycony :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy podobne zdanie :)
Usuń