Zapach miasta po burzy Olgierd Świerzewski Muza, 2014 |
Rok 1979, Moskwa. Największą pasją czternastoletniego Olega
Antonowa jest gra w szachy. Mimo młodego wieku chłopak wykazuje niezwykły
talent, zaskakuje fenomenalną pamięcią i doskonałym wyczuciem gry. W ciągu
kilku następnych lat pnie się w górę po kolejnych szczeblach i mierzy w tytuł
mistrza świata. Jego głównym rywalem i to zarówno na polu szachowym, jak i
prywatnym, jest starszy od niego o kilka lat Anatolij Romancew. Mężczyźni
walczą między sobą nie tylko o prestiżowe tytuły, sławę i pieniądze, jakie
zapewnia mistrzowski tytuł. Obydwaj rywalizują także o serce pięknej, lecz
doświadczonej przez los, aktorki, Tatiany Bułanowej.
Antonowa i Romancewa dzieli wszystko – pochodzenie, ścieżka
kariery, styl życia i gry, łączy ich jednak miłość do Tatiany i szachów. Miłość
głęboka, w przypadku Olega wręcz obsesyjna, będąca napędzającym go motorem, a
jednocześnie jego przekleństwem. Jego relacja z Tanią jest pełna ognia, pasji,
namiętności i całej gamy skrajnych emocji, lecz jednocześnie jest toksyczna i
spala ich oboje. Spokojny, wyważony, lecz pełen czułości związek z Romancewem
stanowi przeciwwagę dla szaleńczego pędu i burzy jaką stanowi życie z Olegiem.
Początek nie zapowiadał się zbyt obiecująco. Pierwsze sto
stron przeczytałam z lekkim przymusem, często odkładając książkę i wracając do
niej bez specjalnego entuzjazmu. Drażnił mnie wydumany sposób wysławiania
niektórych bohaterów, zwłaszcza obszerna rozmowa młodego wówczas Romancewa z
matką, podczas której opisywał jej spotkanie z pewną kobietą. Zerwałem się z fotela i zastygłem w
oczekiwaniu. Nie podbiegłem do drzwi, by nie uronić żadnego odgłosu.* Kto
się tak wysławia? I to podczas zwykłej pogawędki z własną matką? Ponadto, cały
czas czekałam na ten porywający romans, który miał stanowić główną oś
fabularną, a po którym nie było początkowo nawet drobnego śladu. Jednak im bardziej zagłębiałam się w lekturę,
tym mocniej w nią wnikałam i ostatecznie dałam się jej porwać do tego stopnia,
że od drugiej połowy tego potężnego tomiszcza trudno było mi się oderwać.
Autor z rozmachem nakreślił przekrój przez rosyjskie
społeczeństwo lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Choć
na pierwszym planie plasują się losy Antonowa i Romancewa, na kartach powieści
pojawia się cała plejada postaci. Poczynając od rodzin, przyjaciół i
współpracowników głównych bohaterów, a na kilku przypadkowo poznanych ludziach
kończąc. Ich codzienne życie pokazane jest na tle przemian zachodzących w kraju
w ówczesnych latach. Jesteśmy świadkami działalności aparatu partyjnego w
okresie istnienia ZSRR, jego upadku, a następnie nowej rzeczywistości, w której
każdy musi na nowo się odnaleźć.
„Zapach miasta po burzy” to swoisty hołd złożony rosyjskiemu
dziedzictwu i pochodzeniu autora, z którego niewątpliwie jest bardzo dumny.
Czuć to w jego przedmowie, czuć w słowach bohaterów, czuć w wydźwięku całej
powieści. Nieco paradoksalnie jednak obraz Związku Radzieckiego, a potem Rosji,
jest raczej przygnębiający. W pierwszym przypadku widać nieustanną propagandę i
wpływ polityki w codzienne życie ludzi, w drugim przerazić może skala
przestępczości, która pojawia się podczas przemian ustrojowych oraz szerzący
się alkoholizm. A jednak nie ma tu postaci, która nie kochałaby swojego kraju,
nawet jeśli Zachód kusił swoją demokracją i wolnością. Nawet ci, którzy
decydują się wyjechać, czy wręcz uciec za granicę, zawsze w głębi serca tego
żałują.
Trudno jest uwierzyć, że powieść ta jest prozatorskim
debiutem Olgierda Świerzewskiego. W nakreślonej przez niego historii oraz
pięknym, poetyckim języku czuć talent i kunszt. Jest tu pasja, szaleństwo i
cała gama emocji, które nie pozostawią nikogo obojętnym. I mimo mało
zachęcającego początku, po skończeniu lektury, z uznaniem chylę czoła przed
autorem i jego pracą.
*str. 40-41
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania "Rosyjsko mi".
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza oraz firmie Business&Culture.
Dla tego"'talentu, kunszt, pasji, szaleństwa i całej gamy emocji" przeczytam, tego szukam w książkach:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna Olu, że Ci się spodoba :)
UsuńMnie też ciężko było uwierzyć, że napisana z takim rozmachem powieść jest debiutem:)
OdpowiedzUsuńTzn powieściowym debiutem, bo nie literackim, autor już ma na swoim koncie sztukę teatralną, o ile mnie pamięć nie myli :)
UsuńCzytałam już kilka pozytywnych opinii na jej temat i mam wielką ochotę na to, aby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada się obiecującą, na pewno się za tą pozycją rozejrzę.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta pozycja, chciałabym po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJakie interesujące tomiszcze. Szachowe pojedynki, miłość i skrupulatny opis społeczeństwa i atmosfery ZSRR to rzeczywiście coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zagłębiłabym się w lekturę. Tak niebanalnie ją przedstawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie o niej napisałaś Kasi. Mi ona również się mocno podobała.
OdpowiedzUsuńPasja, szaleństwo, Rosja. Chyba więcej nie trzeba, aby zachęcić mnie do tej powieści;)
OdpowiedzUsuń