Tytuł Droga pod Pękniętym Niebem
Autor Marcin Mortka
Wydawnictwo Zielona Sowa Stron 234
Data wydania 2014
|
Moja miłość do twórczości Marcina Mortki rozkwita w
najlepsze. Właśnie została dodatkowo napompowana „Drogą pod Pękniętym Niebem”,
drugim tomem przygodowo-apokaliptycznego cyklu dla młodzieży.
Gdy na początku tej historii („Dom pod Pękniętym Niebem”)
nastoletnia Heather wyruszała pod namioty wraz z przyjaciółmi, nawet przez myśl
jej nie przyszło, że już nigdy więcej nie ujrzy swoich rodziców ani nikogo
bliskiego. Podczas jednej nocy cały świat dosłownie stanął na głowie, a niemal
wszyscy ludzie zmienili się w dziwne stwory. Jedynie ci znajdujący się z dala
od miast, przebywający na łonie natury, przetrwali, ujawniając jednocześnie
niezwykłe zdolności.
„Droga pod Pękniętym Niebem” rozpoczyna się, gdy Heather
opuszcza względnie bezpieczny Dom, by wyruszyć na poszukiwania Nolana, a jednocześnie
zdobyć jakieś informacje o sytuacji w innych częściach kraju. Początkowo jej
podróż przebiega spokojnie, jednak im bardziej dziewczyna oddala się od
dotychczasowej kryjówki, tym częściej przekonuje się, że Odmienieni stają się coraz bardziej agresywni i tracą swoje ludzkie
cechy. I to nie bez przyczyny…
O ile w pierwszym tomie od pewnego momentu akcja toczyła
się głównie w jednym miejscu, o tyle „Droga pod Pękniętym Niebem” jest dosyć
typową powieścią drogi. Heather przemierza dziesiątki mil, spotykając przy tym
ludzi, z których każdy w odmienny sposób radzi sobie z zaistniałą sytuacją. W
niektórych Koniec Świata wyzwala najgorsze, najniższe instynkty, które mogą
wreszcie znaleźć upust w rzeczywistości, w której nie panują już żadne zasady i
przepisy. Z drugiej strony, są także ludzie, którzy zachowują się wręcz
przeciwnie – dopiero w tak dramatycznych okolicznościach odnajdują w sobie siłę
i potrzebę pomocy innym. Nie brak też zwolenników teorii spiskowych, którzy w
niezwykłych przemianach, jakie dotknęły większość ludzi, widzą efekt działania
kosmitów lub reptilian. W obliczu masowych katastrof takie typy zawsze w
wyskakują niczym grzyby po deszczu, a w tym przypadku mają ku temu naprawdę
znaczące powody. Jednym słowem, wiarygodności ludzkich reakcji nic nie można
zarzucić.
Akcja jest dynamiczna i zaskakuje wieloma zwrotami,
dzięki którym na koniec każdego rozdziału mówiłam sobie „jeszcze tylko kilka
stron”, a ostatecznie skończyłam czytać książkę tego samego popołudnia, co ją
zaczęłam. Postać Heather ewoluuje, z naiwnej nastolatki z głową napchaną
ideałami i przekonaniem o dobrej naturze tkwiącej w każdym człowieku, powoli
zmienia się w twardą, czasem bezwzględną dziewczynę. I w takim wydaniu bardziej
ją polubiłam, choć żałuję nieco, że okoliczności, w jakich się znalazła,
zmusiły ją do zweryfikowania poglądów na temat ludzkiej (i nieludzkiej) natury.
Marcin Mortka po raz kolejny udowodnił, że jest pisarzem,
którego nic nie ogranicza – ani gatunek, ani grono odbiorców. W horrorze
wywołuje gęsią skórkę, z fantastyką również radzi sobie przyzwoicie, oczarowuje
opowieściami dla najmłodszych, a jednocześnie tworzy świetny cykl dla
młodzieży, po który z przyjemnością mogą sięgnąć również nieco starsi
czytelnicy. Zarówno „Dom…”, jak i „Droga pod Pękniętym Niebem” to perełki wśród
powieści przygodowych z apokaliptycznym motywem w tle. Cykl nie powiela
sztampowych pomysłów, jest świeży, lekki i po prostu świetnie się go czyta.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa
No i nadrobiłaś mi ogromnej ochoty na tą książkę... Nieładnie, nieładnie... :P
OdpowiedzUsuńTeraz muszę ją jakoś zdobyć ;)
Wiesz... jakoś nie mam wyrzutów sumienia ;)
Usuń...za jakiś czas będę miała swój egzemplarz "Drogi..." ;)
UsuńTak tylko pochwalić się chciałam :D
No i jak po przeczytaniu tego można nie kupić opisywanej książki? :)
OdpowiedzUsuńA już tyle czeka na swoją kolej. Niestety zanim przez nie przebrnę, może potrwać trochę czasu, ale dla niej spróbuję na pewno :D
Nie zliczę książek, które czekają u mnie w kolejce, więc to powszechna przypadłość :)
UsuńNajlepszy paradoks jest taki, że jak wejdę do księgarni i znajdę coś fajnego to kupuję, mimo posiadania małego stosiku do przeczytania :)
UsuńKolejna ciekawa książka ;) Bardzo chciałabym ją przeczytać, ale chyba zaczekam do wakacji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Czyli oby do wakacji :)
UsuńLubię jak coś nie jest ograniczone, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńZacieram łapki na tę książkę właściwie od premiery. "Dom pod pękniętym niebem" przeczytałam w jeden wieczór i już czuję, że z "Drogą..." będzie tak samo. Ciekawe ile przyjdzie nam czekać na trzeci tom.. ;)
OdpowiedzUsuńOby krótko :) Już się nie mogę doczekać kontynuacji :)
UsuńMuszę sięgnąć po pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory moja styczność z twórczością MM była raczej mała. Jedno (lub dwa?) opowiadania i jedna powieść. Wszystko przyzwoite, ale bez tej iskry, która by mnie skłoniła do szukania dalej. Recenzja jest jednak tak pozytywna, że jeśli mnie kiedyś najdzie, by spróbować jeszcze raz, sięgnę właśnie po ten cykl. ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja jestem skrajnie subiektywna, bo mam słabość do Mortki :) A z jego książek polecam jeszcze "Miasteczko Nonstead" - to już propozycja dla dorosłych :)
UsuńTo właśnie ta przyzwoita, którą miałem okazję czytać. ;) Rozczarowała mnie w niej końcówka. Toczona jakby w podwójnym tempie, nieco zabijającym tym samym atmosferę, którą udało się wcześniej stworzyć. Przynajmniej ja tak to odebrałem.
UsuńNo fakt, końcówka była najsłabsza, ale całość bardzo mi się podobała. Za przyzwoite, choć nie powalające, uważam z kolei "Przygody Madsa Voortena" :)
UsuńCzytałam 3 książki tego pisarza i wciąż mam ochotę na więcej, tylko wciąż coś mi nie po drodze;)
OdpowiedzUsuń