Dzisiaj krótko i na temat. Za tydzień przyjdzie nam pożegnać lipiec, więc pora uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, w jakie literackie rejony udamy się w sierpniu. Zapraszam Was do miejsca egzotycznego i upalnego, możecie już zacząć szukać książek z literatury indyjskiej.
A jak Wam idzie stawianie czoła literaturze duńskiej? Ja kilka dni temu skończyłam "Pożegnanie wolności" Sary Blaedel, wrażeniami podzielę się po powrocie z urlopu, bo póki co grzeję się na plaży (dlatego też mniej mnie tu ostatnio).
Znów chyba zawale wyzwanie, ostatnio nie mogę się zdyscyplinować, a i chęci do czytania jakby mniej :(
OdpowiedzUsuńDuńska lektura zaliczona, już się cieszę na wycieczkę do Indii :). Miłego plażowania Kasiu 🔆
OdpowiedzUsuńU mnie przeczytany Krzyk pod wodą, a właśnie zaczynam Bibliotekę cieni. Wspaniałego urlopu! :)
OdpowiedzUsuńNa duńskiej niestety poległam, co do indyjskiej zobaczymy co z tego wyniknie :)
OdpowiedzUsuń