Tytuł Przegląd Końca Świata: Countdown Tom: 0,5 Autor Mira Grant Wydawnictwo Sine Qua Non Data wydania 2014 Stron 96 |
Już za kilka tygodni ukaże się „Blackout”, ostatnia część trylogii „Przegląd Końca Świata” autorstwa Miry Grant, który w mojej skromnej ocenie jest najlepszą jak dotąd serią wpisującą się w klimaty zombie-apokalipsy. Jej przedpremierową recenzję mogliście przeczytać na Kąciku z książką tydzień temu, a kto jeszcze tego nie zrobił, zapraszam tutaj.
Jeśli nie możecie się już doczekać jej premiery, możecie przestać obgryzać ze zniecierpliwienia paznokcie, bowiem Wydawnictwo SQN przygotowało dla fanów PKŚ apetyczną niespodziankę – nowelę „Countdown”.
Maj 2014 roku. Dzięki przełomowej metodzie leczenia, powstałej w wyniku zmodyfikowania wirusa Marburg EX 19, kilkunastoletnia Amanda Amberlee przechodzi do historii jako pierwsza pacjentka w pełni wyleczona z raka. W tym samym czasie doktor Aleksander Kellis prowadzi badania nad szczepionką przeciwko grypie, opartą również na zmodyfikowaniu jej wirusa. Zdawać by się mogło, że ludzkość doszła do momentu, w którym problemy zdrowotne wkrótce przestaną istnieć. Nic bardziej mylnego, gdy podburzeni przez żądną sensacji prasę eko-terroryści włamują się do laboratorium doktora Kellisa, wywołują lawinę wydarzeń, które w konsekwencji doprowadzają do końca świata, jaki znamy.
Osoby znające przynajmniej jeden z tomów „Przeglądu Końca Świata” doskonale orientują się, jak doszło do powstania wirusa Kellis-Amberlee, który doprowadził do pojawienia się zombie, a w konsekwencji na zawsze zmienił oblicze świata. Pozornie więc Mira Grant nie serwuje nam nic nowego, opowiadając o wydarzeniach, które pokrótce nakreśliła już w „Feed” oraz „Deadline”. Jednak „Countdown” nie jest tylko lakoniczną, suchą relacją, z jaką mieliśmy do czynienia do tej pory. To historia, która choć krótka – wciąga, a jednocześnie zaskakuje narastającym napięciem, mimo że znamy przecież konsekwencje opisanych w niej wydarzeń. Dodatkowym smaczkiem jest wątek Masonów, przybranych rodziców Georgie i Shauna, z którego można poznać okoliczności śmierci ich synka, które m.in. sprawiły, że w PKŚ postępowali tak, a nie inaczej.
„Countdown” jest doskonałym uzupełnieniem trylogii, który z pewnością spodoba się jej fanom, ale jednocześnie może stanowić dobry pomysł na początek przygody z wizją świata stworzoną przez Mirę Grant. Czekam na więcej takich smaczków, zwłaszcza że autorka ma na koncie również inne, utrzymane w tych samych klimatach nowele.
Przeczytaj recenzje kolejnych tomów trylogii Przegląd Końca Świata:
1. "Feed"
2. "Deadline".
3. "Blackout"
1. "Feed"
2. "Deadline".
3. "Blackout"
A tutaj znajdziesz wywiad, jaki przeprowadziłam z autorką.
To już koniec? A ja nawet nie zaczęłam.
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora, by zaczać ;)
UsuńKolejny element układanki, którym kusisz :) Co jak co, ale zombie tematyka zawsze mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńWięc nie czekaj, tylko łap za "Feed" :)
UsuńCzyli w sumie najlepiej byłoby cały cykl zaczynać właśnie od tego opowiadanka?
OdpowiedzUsuńNo właśnie niekoniecznie (chociaż można), bo równie dobrze można je przeczytać na sam koniec, jako dobre uzupełnienie ;)
UsuńMam nadzieję, że nowelka nadal jest do kupienia, bo jeszcze jej nie mam... ale myślę, że tak dla przekorności, przeczytam ją na samym końcu, jak już będę po Blackout ;)
OdpowiedzUsuńTak, cały czas jest dostępna na stronie SQN za około 6 zł, o ile się nie mylę :)
UsuńJa nie znam jeszcze żadnego tomu, ale obiecuje poprawę ;)
OdpowiedzUsuńObietnica przyjęta :)
Usuń