Na kartach historii zapisało się stosunkowo niewiele kobiet mających realny wpływ na politykę, niemal od zarania dziejów władza i rządy były domeną mężczyzn. Przynajmniej w tej oficjalnej wersji, bowiem niewiele się mówi o wpływie żon i kochanek, który nie dla wszystkich był tak oczywisty. Z tego chociażby względu kobiety, które potrafiły się wybić poza rolę biernej, podporządkowanej obserwatorki kryjącej się w cieniu ojca lub męża, tym bardziej zasługują na uwagę.
Szesnaste stulecie nie bez powodu zwane jest Złotym Wiekiem w dziejach Polski. Na skutek Unii Lubelskiej, powierzchnia kraju liczyła niemal milion kilometrów kwadratowych, a liczba mieszkańców sięgała jedenastu milionów. Dzięki zakończeniu wojen, m.in. z Zakonem Krzyżackim, nastąpił rozwój gospodarczy i kulturowy, to na ten okres przypada życie i twórczość m.in. Jana Kochanowskiego i Mikołaja Reja. Rzeczpospolita nie była jedynie jednym z państewek na obrzeżach Europy, ale liczącym się graczem o dużym znaczeniu politycznym i militarnym.
XVI wiek to również czas kobiet, które może nie tyle zmieniły bieg historii, co z pewnością miały na nią ogromny wpływ. I o nich właśnie opowiada najnowsza publikacja Kamila Janickiego „Damy Złotego Wieku”. Bona Sforza, Barbara Radziwiłłówna, Anna Jagiellonka to najważniejsze postaci, bez udziału których losy naszego kraju mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Jednak mimo że autor skupia się przede wszystkim na nich, nie pomija również roli Elżbiety Habsburżanki, Barbary Giżanki i wielu innych kobiet, które w mniejszym lub większym stopniu miały wpływ na ówczesną politykę.
Palma pierwszeństwa z oczywistych względów została przyznana Bonie Sforzy. Obecnie większości Polaków kojarzy się przede wszystkim z mało znaczącym w świetle jej prawdziwych dokonań wprowadzeniem do polskiej kuchni włoszczyzny. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że prawdziwy rozwój Rzeczpospolitej w XVI wieku to w znacznej mierze jej zasługa. Wprawdzie była rodowitą Włoszką, ale wchodząc do dynastii Jagiellonów to jej rozwój i umocnienie obrała za cel swojego życia. Okazała się doskonałą władczynią i reformatorką, idącą po trupach do celu, ale mającą realną wizję silnego królestwa. Na ironię zakrawa fakt, że cudzoziemce zależało na poprawieniu sytuacji w kraju bardziej niż szlachcie i skorumpowanym urzędnikom królewskim.
Otrucie królowej Bony, Jan Matejko(źródło) |
Barbara Radziwiłłówna zapisała się na kartach historii przede wszystkim jako bohaterka jednego z najbardziej znanych królewskich romansów. To dla niej, wdowy wywodzącej się z rodu litewskich magnatów, Zygmunt August przeciwstawił się matce, Bonie Sforzy i niemal całej szlachcie oraz arystokracji. To po jej śmierci pogrążył się w nieskrywanej rozpaczy, która popchnęła go do korzystania z usług szarlatanów i medium. Tyle przynajmniej głosi powszechnie przyjęta opinia, Janicki pokazuje również mało romantyczne oblicze owego romansu, w znacznym stopniu będącego efektem intrygi rodziny Barbary.
Śmierć Barbary Radziwiłłówny, Józef Simmler, 1860 r. (źródło) |
Po śmierci Zygmunta Augusta sytuacja w kraju skomplikowała się o tyle, że nie doczekał się on potomka. Wtedy też zwrócono w końcu większą uwagę na jego ostatnią niezamężną siostrę, Annę Jagiellonkę, do tej pory uznawaną za nieliczącą się figurę na królewskiej giełdzie matrymonialnej. Dopiero po latach okazało się, że była nieodrodną córką swojej matki.
Anna Jagiellonka w stroju koronacyjnym, Marcin Kober, po 1575 r. (źródło) |
Kamil Janicki tchnął życie w sylwetki kobiet, które na kartach podręczników historii są jedynie papierowymi, odrealnionymi postaciami. Przekazał pobudki ich działań i szczegółowe charakterystyki, które pozwalają po prostu je zrozumieć. Bardzo obrazowo przedstawił również tło historyczne i społeczne czasów, w których przyszło im żyć.
Publikacja ta nie jest powieścią, ale czyta się ją jedną tchem, zupełnie jak beletrystykę. Jak przyznaje sam autor, książka siłą rzeczy zawiera pewne braki, oparta została jednak na skrupulatnych badaniach, a lista pozycji w bibliografii naprawdę robi wrażenie. Zachwyca także zgromadzony materiał zdjęciowy, każdy rozdział wzbogacony został o liczne fotografie i ilustracje, książkę nie tylko z przyjemnością się czyta, ale również ogląda. Gorąco polecam!
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Blackout.
Ach, i doczekałam się ;)
OdpowiedzUsuńŻyczyłabym sobie, by więcej było tego typu publikacji na naszym rynku. Polska historia jest taka fascynująca!
Też bardzo sobie życzę, bo zgadzam się z Tobą w 100% :)
UsuńJa również. Mam nadzieję, że polska historia z roku na rok będzie święciła coraz większe triumfy na naszym rynku wydawniczym. W końcu Tudorowie i Maria Antonina muszą w końcu spaść z piedestału :)
UsuńDla kompletnego laika, jeżeli chodzi o historię, to chyba byłaby fajna i spora dawka informacji, których mi po prostu brakuje:)
OdpowiedzUsuńKsiążka ta jest świetna i dla laika, i dla osoby nawet nieźle zorientowanej w temacie :)
UsuńLubię poszerzać swoją wiedzę historyczną, także książkę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTego rodzaju książki są do tego najlepsze :)
UsuńChociaż historia mnie jakoś specjalnie nie fascynuje, to jednak o silnych kobietach zawsze chętnie poczytam.
OdpowiedzUsuńDobrze, że coraz więcej sięo nich mówi :)
UsuńDobrze, że powstaje coraz więcej publikacji o kobietach, zarówno władczyniach jak i tych zwykłych. W końcu mężczyzna, choć na pierwszym planie, nie zawsze osiągnąłby to wszystko, gdyby nie odpowiednia partnerka u jego boku ;) Po książkę na pewno sięgnę, bo wydaje się być fascynująca...
OdpowiedzUsuńJest fascynująca, zreztą jak cała nasza historia :)
UsuńMnie również bardzo podobała się ta książka. Kamil Janicki ma niezwykły dar opowiadania i ubierania faktów w słowa, bibliografia rzeczywiście jest pokaźna, a ilustracje dodatkowo wzbogacają tekst. Świetna pozycja.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod każdym Twoim słowem :)
UsuńA jak chwaliłam Janickiego już dwa lata temu za Pierwsze damy II RP to sami sceptycy dookoła byli:) więc teraz powiem: A nie mówiłam!:)
OdpowiedzUsuńTo nie moje pierwsze spotkanie z Janickim :) Chętnie czytam jego artykuły, no i jeszcze dosyć dawno czytałam jego "Pijaną wojnę" ;)
UsuńDołączam do grona fanek Kamila Janickiego:)
OdpowiedzUsuńJak widać, jest nas już dosyć dużo ;)
UsuńKsiążka w planach do przeczytania, muszę w końcu odpocząć od Tudorowskiej Anglii.
OdpowiedzUsuńAle nawet tutaj jest wzmianka o Elżbiecie I ;)
UsuńKsiążka Janickiego "Damy złotego wieku" to pseudohistoryczny BEŁKOT pełen plotek, niesprawdzonych faktów, gdybologii, insynuacji - dawno obalonych przez wytrawnych historyków. Curiosum dopełnia pomylenie nagrobków ostatnich Jagiellonów na ilustracji w książce. Zamiast Zygmunta Starego pokazany jest nagrobek Zygmunta Augusta, co w sumie oddaje podejście autora do faktów historycznych.
OdpowiedzUsuń