Dzienny Patrol, Siergiej Łukjanienko MAG 2014 |
W „Nocnym Patrolu” Łukjanienko wprowadził czytelnika w
świat, w którym obok zwykłych ludzi żyją także obdarzeni różnymi mocami Inni, a
odwieczna walka Światła i Ciemności przybiera bardzo realny, fizyczny kształt.
Od blisko tysiąca lat trwa kruchy rozejm, a na jego straży stoją specjalne oddziały
– Nocny Patrol dba o to, by porozumienia nie łamały siły Ciemności, a Dzienny
Patrol kontroluje poczynania zwolenników Jasności.
W poprzedniej części narracja była prowadzona z punktu
widzenia jednego z pracowników Nocnego Patrolu, Antona Gorodeckiego, który mimo
jednoznacznego opowiedzenia się po jasnej stronie mocy, dostrzegał, że granica
między dobrem a złem jest płynna i niejednoznaczna. „Dzienny Patrol” to już
opowieść snuta przez tych stojących po drugiej strony barykady, bohaterów pojawiających
się gdzieś na obrzeżach historii Antona. Śledząc ich losy łatwo można dostrzec,
że utożsamianie Jasności z Dobrem, a Ciemności ze Złem nie jest wcale takie
oczywiste, a świat nie tylko nie jest czarno-biały, ale wręcz zatopiony w
odcieniach szarości.
Książka została podzielona na trzy części, z których
każda stanowi oddzielną i zamkniętą całość, ale wszystkie są powiązane ze sobą
fabularnie. Pierwsza została opowiedziana z perspektywy Alicji, wiedźmy, która
kilka razy weszła w drogę Antonowi w „Nocnym Patrolu”. Po jednej z trudnych
akcji, dziewczyna traci swoje moce i zostaje odesłana z Moskwy, by zregenerować
siły. Wygląda też na to, ze odzyskuje względy Zawulona, demonicznego przywódcy
sił Ciemności. Czy jednak jest on w stanie zaoferować cokolwiek bez ukrytych
podtekstów i intryg?
Część druga to historia tajemniczego maga, który zjawia
się niespodziewanie w Moskwie i wywołuje lawinę tragicznych wydarzeń, a trzecia
stanowi niejako podsumowanie dwóch poprzednich – obydwa patrole starają się
posprzątać bałagan, będący efektem działań, o których czytaliśmy do tej pory.
Świat widziany oczami pracowników Dziennego Patrolu
wydaje się znacznie prawdziwszy niż jego wizja roztaczana przed członkami
nocnego oddziału, a przeciętnym przedstawicielom Ciemności jest bliżej do ludzi
niż demonów. Warto to sobie od razu wyjaśnić – Ciemność nie jest utożsamiana ze
Złem, ale podążaniem ścieżką własnych pragnień, wolnością od zasad moralnych i
etycznych, które po rozłożeniu na czynniki pierwsze okazują się sztuczne i
wydumane. Jaśni widziani oczami Ciemnych są zaślepieni i stłamszeni narzuconymi
zasadami, które nie tylko nie pozwalają im w pełni żyć, ale też odbierają ich
egzystencji całą radość i przyjemność. I to w imię poprawy losu ludzi, których
to nic nie obchodzi i którzy tego nie dostrzegają. Nie oznacza to jednak
opowiedzenia się autorów jednoznacznie po stronie Ciemności, skupili się raczej
na pokazaniu wspomnianych już odcieni szarości i tego, że wszystko jest
względne i do bólu wręcz niejednoznaczne.
„Dzienny Patrol” to powieść kipiąca emocjami, wzruszająca
i zmuszająca do zastanowienia się nad tym, co w życiu ważne. Akcja toczy się
wartko i płynnie, fabuła trzyma w napięciu, a bohaterowie pozytywnie zaskakują
złożonymi charakterami. Serdecznie polecam obydwa tomy cyklu, również osobom na
co dzień nie sięgającym po fantastykę.
Kusisz mnie twórczością Łukjanenki i chyba w końcu będę musiała ulec i sięgnąć po dzienny i nocny patrol. Kiedyś czytałam Brudnopis, który mi nie podszedł i porzuciłam myśli o kontynuowaniu znajomości z tym pisarzem. Ale teraz powoli zmieniam zdanie :)
OdpowiedzUsuńZmień zdanie, zmień - Patrole są świetne :)
UsuńNaprawdę jestem zafascynowana tą książką, ostatnio ciągle poszukuję jej w dobrej cenie, by móc wreszcie się z nią zmierzyć ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam we fragmentach ekranizację książek Siergieja - nawet mi się podobały, miały swój klimat. Jeśli książki są równie intrygujące, jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńMuszę, muszę koniecznie zabrać się za ten cykl :)
OdpowiedzUsuń