Patrol Zmroku Siergiej Łukjanienko MAG 2014 |
Kilka miesięcy temu dałam się porwać pierwszym dwóm tomom
cyklu o Patrolach autorstwa Siergieja Łukjanienki, który stworzył niezwykłą
wizję współczesnego świata opartego na pozornie całkowicie już wykorzystanym
motywie walki sił Światła i Ciemności. Po rewelacyjnym „Nocnym Patrolu”
nadszedł równie dobry „Dzienny Patrol”, dlatego poprzeczka przed trzecią
częścią została zawieszona naprawdę wysoko. I wiecie co? To chyba jeden z
niewielu cykli, jakie znam, w których autor nie pozwala sobie na spadek formy,
bowiem „Patrol Zmroku” w niczym nie ustępuje poprzednikom.
W świecie wykreowanym przez Łukjanienkę wśród zwykłych
ludzi co pewien czas pojawiają się Inni, osoby obdarzone magiczną mocą, której
poziom może wahać się od zdolności do przewidywania pogody aż po kształtowanie
rzeczywistości na własną modłę. Przynajmniej do pewnego stopnia. Część z nich
to tak zwani Jaśni, optujący za dobrem i stojący na straży ludzkości, pozostali
to Ciemni, czyli teoretycznie ich przeciwnicy. W praktyce – jak pokazał to
zwłaszcza „Dzienny Patrol” – nie różnią się oni aż tak diametralnie, po prostu
wybierają różne drogi do osiągnięcia podobnego celu. Aby zachować równowagę w
ich działaniach, powstały dwa Patrole – Dzienny i Nocny, których zadaniem jest
pilnowanie, by żadna ze stron nie łamała postanowień odwiecznego Traktatu. Nad
Patrolami stoi jeszcze jedna siła – siejąca postrach Inkwizycja.
O ile „Nocny Patrol” był historią Jasnego patrolowego,
Antona Gorodeckiego, o tyle „Dzienny Patrol” zawierał trzy opowieści
przedstawione z punktu widzenia jego Ciemnych pobratymców, pojawili się w nim
również Inkwizytorzy. Wielu czytelników spodziewało się więc, że „Patrol
Zmroku” będzie historią opowiedzianą z punktu widzenia tych ostatnich. Tak się
jednak nie stało i na scenę ponownie wkracza Gorodecki. Nie jest on już jednak
tym samym idealistą ślepo wierzącym w misję Jasnych – wydarzenia przedstawione
w poprzednich częściach pozbawiły go złudzeń i zmusiły do spojrzenia innymi
oczami na wiele spraw.
Podobnie jak wcześniej, Łukjanienko podzielił książkę na
trzy części, tym razem stanowiące spójną, niemal nierozerwalną całość. Poruszają
jeden z najbardziej kontrowersyjnych wśród Innych tematów – przemiany zwykłego
człowieka w maga. Jak dotąd, jedyną możliwością zmiany zwykłych ludzi w Innych
było pokąsanie ich przez wampira lub wilkołaka, jednak obdarzenie Siłą i
przemiana w czarownika bądź wiedźmę należała do starych, lekko już zapomnianych
legend. Najnowsze, niepokojące wydarzenia w Moskwie zdają się zadawać kłam temu
przekonaniu, dlatego wszyscy Inni, niezależnie od rangi, zostają postawieni w
stan gotowości. Pojawia się nowy wróg, wobec którego po raz Nocny i Dzienny
Patrol muszą połączyć swoje siły i okazuje się, że… naprawdę niewiele się od
siebie różnią.
Łukjanienko po raz kolejny zaserwował czytelnikom
prawdziwą ucztę, zaskakując pomysłami, rozwijając wykreowany wcześniej świat i
nieustannie wzbogacając go o nowe fakty, postaci i informacje. W bieżącym tomie
najbardziej spodobała mi się druga historia, zatytułowana „Przestrzeń niczyja”,
zgrabnie wplatająca do opowieści o Innych nutkę baśni i podań, i wprowadzająca
bohaterkę, która okazała się bezkonkurencyjna w stosunku do pozostałych. Mam
szczerą nadzieję, że jeszcze pojawi się na kartach kolejnych tomów.
Akcja jest bardziej żywiołowa niż w poprzednich
częściach, zwłaszcza w ostatniej historii, która jednocześnie ma najbardziej
melancholijne, by nie rzec przygnębiające zakończenie. Obok wydarzeń, które
napędzają akcję, czasem mrocznych, a czasem zabawnych, autor snuje rozważania
na temat natury człowieka i praw rządzących naszym codziennym życiem. I o ile
nie brak w nich trafnych spostrzeżeń, o tyle są całkowicie pozbawione optymizmu.
Niestety.
Podsumowując, często udany początek serii nie gwarantuje,
że kolejne tomy będą trzymały równie wysoki poziom. „Patrol Zmroku” jest
chlubnym wyjątkiem od tej reguły, stanowiąc godną kontynuację cyklu o
Patrolach. Gorąco polecam!
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję księgarni BookMaster.pl
Komentarze
Prześlij komentarz