Szepty zgładzonych
Insignis 2015
|
Szepty zgładzonych
to już druga antologia opowiadań inspirowanych Metro 2033 napisanych przez polskich fanów uniwersum stworzonego
przez Dmitrija Glukhovsky’ego. Poprzednia, W blasku ognia, ukazała się nieco ponad rok temu jako darmowy e-book, bieżąca
pozycja to już wersja drukowana, dołączona jako gratisowy dodatek do wydanych
niedawno Ciemnych tuneli Siergieja
Antonowa (pisałam o nich tutaj).
Podobnie jak poprzednim razem, w zbiorze znalazły się najlepsze
opowiadania wyłonione w ramach konkursu przeprowadzonego na portalu
metro2033.pl. Wydawnictwo Insignis reklamuje książkę jako „antologię
amatorskiej twórczości miłośników postapokalipsy”, ale jest to określenie nieco
krzywdzące, przynajmniej dla niektórych z jej autorów – Komodo ma już za sobą
drukowany debiut, a Marek Pietrusewicz był kilkukrotnie laureatem konkursów
literackich. Niemniej jednak, dla większości jest to faktycznie debiut.
W zbiorze znajduje się trzynaście opowiadań i jak to zwykle
w takich przypadkach bywa, niektóre są bardzo dobre, inne obiecujące, a jeszcze
inne raczej słabe. Akcja większości z nich toczy się gdzieś na terenie Rosji,
przynajmniej wskazują na to imiona bohaterów, ale pojawiają się również polskie
krajobrazy i realia.
Spodobało mi się kilka tekstów i to na nich chcę się skupić
omawiając tę pozycję. Wśród nich znalazły się dwa autorstwa Małegonosorożca,
którego praca również przykuła moją uwagę W
blasku ognia. Stary las to opowieść
o człowieku ratującym tych, którzy w ruinach metra mają najmniejsze szanse – dzieci.
Poruszający, ale i przygnębiający tekst, zdecydowanie jeden z lepszych w
zbiorze. Z kolei Co zostało po
jeżozwierzu to ostatni, króciutki tekst, którego treści nie ma sensu
opowiadać, bo wtedy potencjalny czytelnik straci przyjemność samodzielnej
lektury. Stanowi bardzo dobre zwieńczenie całej antologii.
Interesujące okazały się również Pejzaże z perspektywy nieba Tomasza Przyłuckiego, które wprawdzie
mało mają wspólnego z Metrem 2033, za
to wypełnia je świetny postapokaliptyczny klimat, dodatkowo inspirowany
malarstwem Beksińskiego. Jest więc mrocznie i mocno niepokojąco.
Dom ostatnich z nas
Wojciecha Magiery łączy w sobie postapokaliptyczny klimat z wątkiem kryminalnym,
w krótkiej formie obnaża też degenerację człowieka w obliczu bezpardonowej
walki o przetrwanie za wszelką cenę.
Obiecująco prezentują się także
teksty Pawła Naskręta (Czwarty tunel)
oraz Marka Pietrusewicza (Gieroj), choć w porównaniu z powyższymi
wypadły nieco słabiej.
Podsumowując, Szepty
zgładzonych to smaczny kąsek przede wszystkim dla fanów uniwersum,
zwłaszcza tych skupionych wokół poświęconego mu portalu. Cieszy przy tym fakt,
że w porównaniu z pierwszą antologią poziom opowiadań skoczył w górę, daje to nadzieję,
że kolejna edycja (o ile również się ukaże) będzie jeszcze lepsza. A jeśli sami
jesteście jej ciekawi, możecie pobrać darmowy e-book chociażby tutaj.
Komentarze
Prześlij komentarz