Długi weekend upływa mi pod znakiem książek, ale to
również dobry czas na sięgnięcie po grę. Dzisiaj mam dla Was propozycję, która
sprawdzi się zarówno jako gra towarzyska, jak i rodzinna.
Cel gry
Każdy wie, że słoń jest większy od lemura, a ten z kolei
od mrówki, ale gdybyście mieli porównać lisa z szopem to czy nadal byłoby tak
łatwo? Co żyje dłużej – lemur czy wiewiórka? A co z surykatką i szympansem?
Z takimi właśnie pytaniami przyjdzie Wam się zmierzyć,
kiedy sięgnięcie po Cardline: Zwierzęta,
przy której doskonale bawiłam się przez ostatnich kilka dni. Gracze dysponując określoną
liczbą kart przedstawiających różne gatunki zwierząt muszą ułożyć je w odpowiedniej
kolejności oceniając ich średnią wagę, rozmiar i długość życia.
Opakowanie i zawartość
Rzadko się do zdarza, ale tym razem z miejsca zauroczyło
mnie opakowanie gry. Jest cudne! Niewielkie, wyściełane w środku, metalowe
pudełko z piękną wypukłą grafiką cieszy oko, a przy tym jest poręczne, dzięki
czemu nie tylko zajmuje niewiele miejsca, ale i świetnie nadaje się na podróż.
W środku znajduje się krótka, przejrzysta instrukcja oraz
110 kart przedstawiających zwierzęta od owadów poczynając, a na największych
ssakach kończąc (człowiek również się wśród nich znalazł). Same karty
prezentują się naprawdę bardzo dobrze – mają ładne ilustracje, a na każdej
podana jest nazwa zwierzęcia po polsku i po łacinie, rodzina, stopień
zagrożenia wyginięciem oraz trzy tzw. charakterystyki, kluczowe dla gry: średni
rozmiar, waga i długość życia. Na rewersie karta wygląda tak samo, brakuje
tylko na niej szczegółów charakterystyk.
Rozgrywka
Gra opiera się na takich samych zasadach co Timeline (pisałam o niej tutaj). Na
początku należy ustalić, która charakterystyka będzie brana pod uwagę podczas
rozgrywki. Następnie każdy z graczy otrzymuje cztery karty, które kładzie do
góry stroną z samym obrazkiem, bez szczegółowych informacji. Na środek stołu
należy wyłożyć jedną kartę z odkrytymi charakterystykami, a pozostałe karty
ułożyć z boku na stosie. Możemy już grać!
Załóżmy, że wybraliśmy wagę jako rozgrywaną
charakterystykę. Pierwszy z graczy wybiera jedną ze swoich kart i decyduje, czy
dane zwierzę jest cięższe czy lżejsze od tego, którego karta znajduje się na
środku stołu. Jeśli jest lżejsze, kładzie swoją kartę z lewej strony, jeśli
cięższe to z prawej, dopiero wtedy może odwrócić swoją kartę – w przypadku poprawnej
odpowiedzi, karta zostaje na stole, w przypadku błędnej zostaje odrzucona, a
gracz musi sobie dobrać nową. Kolejni grający dokładają swoje karty, musząc
dopasować je tak, by pasowały do wszystkich wyłożonych już na stole. Wygrywa
osoba, która jako pierwsza pozbędzie się swoich kart.
Wrażenia
Świetnie bawiłam się grając w Cardline: Zwierzęta w gronie stuprocentowo dorosłym, ale doceniam
również jej duże walory edukacyjne w grze z dziećmi, zarówno z tymi starszymi,
jak i maluchami w wieku 7+. Myślę, że nawet i młodsze można spokojnie
wprowadzić do gry, ewentualnie lekko zmodyfikować jej zasady. Zasady gry są
banalnie proste, co widać powyżej, można je wyjaśnić dosłownie w dwie minuty,
więc gra nadaje się na niemal każdą okazję i można ją bez skrupułów proponować
również osobom, które na co dzień niewiele mają wspólnego z karciankami i
planszówkami. Jednocześnie duża liczba kart oraz trzy warianty gry w zależności
od wybranych charakterystyk pozwalają cieszyć się rozgrywką przez długi czas
bez ryzyka, że wszystko już zapamiętamy.
Plusy:
- proste zasady gry
- estetyczne, trwałe wykonanie
- mała powtarzalność kart
- trzy warianty gry
- gra równie dobrze spełnia się w wersji imprezowej, jak i rodzinnej
- walory edukacyjne: dzieci poznają nowe gatunki zwierząt i dość szczegółowe informacje na ich temat, gra może też stanowić pretekst do rozmowy na temat zagrożonych gatunków.
Minusy:
- jeszcze nie odkryłam.
Komentarze
Prześlij komentarz