Jak najlepiej spędzić jesienny wieczór z dzieckiem?
Oczywiście grając, przy okazji wprawiając sąsiadów konsternację, dlaczego
czterolatka za ścianą krzyczy na całe gardło „Tygrys! Tygrys!” albo „Krokodyl!
Krokodyl!”
O co chodzi?
Jeśli znacie już Dobble
(jeśli nie znacie, zapraszam tutaj),
już z góry możecie być przekonani, że Dobble
Kids to świetna zabawa, tylko w wersji nieco uproszczonej, skierowanej do
dzieci. Podobnie jak jej dorosły odpowiednik, gra jest banalnie wręcz prosta i
niezależnie od różnych opcji i wariantów sprowadza się do jednego –
dostrzeżenia i głośnego nazwania zwierzęcia, które pojawia się na dwóch
kartach.
Zawartość
opakowania
W małym, bardzo poręcznym pudełku znajduje się
trzydzieści okrągłych par i instrukcja. Dzięki niewielkiemu rozmiarowi, grę
można zabrać dosłownie wszędzie, zmieści się nawet do nieco obszerniejszej
kieszeni, a dzięki solidnej, metalowej puszeczce można mieć pewność, że się nie
zniszczy.
Z lewej strony "stare" Dobble, z prawej młodsze pokolenie |
Rozgrywka
Mamy pięć różnych wariantów gry, choć w naszym przypadku
najlepiej sprawdza się pierwszy. Podczas każdego z nich wszyscy grają jednocześnie,
dlatego każda rozgrywka jest bardzo dynamiczna i trwa 2-3 minuty.
- Zabawa w chowanego. Przed każdym dzieckiem należy rozłożyć po cztery odkryte karty, a przed dorosłymi po sześć. Jedną odkrytą kartę kładziemy na środku stołu, resztę odkładamy do pudełka. Następnie należy na każdej karcie odnaleźć i nazwać zwierzę, które znajduje się również na karcie ze środka stołu. Gdy to się uda, odwracamy swoją kartę i idziemy do kolejnej. Wygrywa osoba, która jako pierwsza zakryje wszystkie swoje karty.
- Szybkie palce. Początek jest taki sam – przed dzieckiem kładziemy po cztery odkryte karty, przed dorosłym po sześć, a następnie szukamy wspólnych zwierząt. Różnica polega na tym, że kiedy odnajdziemy taką parę, odkładamy swoją kartę na środek stołu, dlatego karta główna nieustannie się zmienia i rozgrywka wymaga większej spostrzegawczości i jest nieco trudniejsza. Wygrywa osoba, która pierwsza pozbędzie się wszystkich swoich kart.
- Piekielna wieża. Każdy z graczy otrzymuje na start po jednej zakrytej karcie, a pozostałe zostają umieszczone na stosie na środku stołu obrazkami ku górze. Osoba, która jako pierwsza znajdzie wspólny element swojej karty oraz tej umieszczonej na szczycie stosu, otrzymuje punkt i zabiera kartę ze stosu dla siebie, odsłaniając przy tym kolejną. Wygrywa gracz, który zdobędzie najwięcej kart.
- Studnia to niejako przeciwieństwo Piekielnej wieży. Wszystkie karty zostają rozdane pomiędzy graczy, a tylko jedna z nich zostaje umieszczona na środku stołu. Osoba, która jako pierwsza odnajdzie wspólny symbol pomiędzy kartą na stole oraz tą umieszczoną na szczycie swoje stosu, otrzymuje punkt i przekłada swoją kartę na środek. Wygra gracz, który pierwszy pozbędzie się wszystkich kart.
- Niechciany prezent. Tym razem podrzucamy innym graczom kukułcze jaja – przed każdym graczem kładziemy jedną kartę, a pozostałe ustawiamy w stosie na środku stołu. Należy szybko znaleźć parę wspólną, ale nie na swoich kartach, tylko na kartach pozostałych osób. Gry to się uda, trzeba zwierzę nazwać, a kartę położyć przeciwnikowi na jego stosie. Wygrywa osoba, która na koniec rozgrywki zgromadziła najmniejsze zapasy.
Podsumowanie
Dobble Kids to
świetny pomysł na szybką, pełną emocji zabawę, a przy tym pozwala młodszym
dzieciom lepiej poznać nazwy różnych zwierząt i ćwiczyć spostrzegawczość. Moja
czterolatka jest nią zachwycona do tego stopnia, że kiedy jestem zajęta czym
innym, bawi się nią samodzielnie szukając par.
Gra wymaga refleksu i bystrego oka i mimo uproszczonych
zasad zapewnia doskonałą rozrywkę nie tylko kilkuletnim maluchom, ale też ich
rodzicom. Serdecznie polecam!
Za egzemplarz gry do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Gier Rebel.
Komentarze
Prześlij komentarz