Amerykanin, Henry James Prószyński i S-ka, 2016 |
Kilka tygodni temu Wydawnictwo Prószyński i S-ka przygotowało
kolejną gratkę na miłośników prozy Henry’ego Jamesa, wybitnego amerykańskiego
pisarza przełomu XIX i XX wieku. Amerykanin,
jedna z jego głośniejszych powieści, to już jedenasta pozycja z dorobku autora,
jaka ukazała się na polskim rynku, wpisująca się w charakterystyczny dla niego
nurt zderzania ze sobą dwóch odmiennych światów – europejskiego i amerykańskiego.
Christopher Newman, człowiek sukcesu, który do wszystkiego
doszedł pracą własnych rąk, to niemal klasyczny przykład spełnienia amerykańskiego
snu. Edukację zakończył mając zaledwie kilkanaście lat, zmuszony pracować na własne
utrzymanie, a dzięki smykałce do interesów udało mu się zgromadzić prawdziwą
fortunę. Mając trzydzieści kilka lat, mężczyzna opuszcza więc rodzinną Amerykę
i przybywa do Europy, by poobcować z jej dorobkiem kulturowym oraz… znaleźć
odpowiednią żonę.
Mężczyznę stać niemal na wszystko, dlatego bez większych
obiekcji, a jednocześnie bazując tylko na skromnej wiedzy ogólnej i książkowych
przewodnikach, zaczyna on oglądać wszystko, co „warte jest obejrzenia” oraz
kupować pełne blichtru przedmioty, które mają zapewnić mu luksusowe otoczenie.
Jednak przy całej swej niezwykłej kupieckiej intuicji, okazuje się całkowicie
naiwny i bezbronny tam, gdzie w grę zaczynają wchodzić przyjęte w Europie
standardy – zarówno zachowania, jak i dobrego smaku.
Dzięki kontaktom z amerykańskim małżeństwem od lat mieszkającym
we Francji oraz niemal niewyczerpanym zasobom finansowym, Newman wkracza na
paryskie salony, gdzie poznaje młodziutką, piękną wdowę. Widząc w niej
poszukiwany od dawna ideał kobiety, postanawia ją poślubić, całkowicie ignorując
fakt, że dla jej arystokratycznej rodziny i całego otoczenia jest jedynie
bogatym parweniuszem.
Henry James po mistrzowsku przedstawił zderzenie zupełnie
odmiennych światów i mentalności. Z jednej strony postawił głównego, tytułowego
bohatera obdarzonego dobrym sercem i gorąco wierzącego w równość wszystkich
ludzi, a jednocześnie nieco topornego w swym zachowaniu i – zdawać by się mogło
– niezdolnego do wyrażania prawdziwie żywych emocji. Z drugiej strony widzimy świat
skostniałej, hermetycznej arystokracji, której przedstawiciele nie chcą
dostrzec zmian w otaczającym ich świecie i nadal z uporem separują się od społeczeństwa,
głęboko wierząc w swą wyższość nad innymi. Wychowany w zupełnie innych
warunkach Newman jest zupełnie nieprzygotowany i nieświadomy niewidzialnej
granicy, która uniemożliwia mu stanie się jednym z nich. Nie rozumie też
ograniczeń, jakie wysoce urodzeni sami sobie narzucają, nawet jeśli oznacza to
dla nich życie w coraz skromniejszych warunkach bądź bezproduktywne próżniactwo.
Sam odbierany jest przez arystokratyczne środowisko dwojako – jako nieproszony
gość bądź jako ciekawostka, wręcz maskotka, nigdy jednak jako po prostu pełnowartościowy
człowiek.
Powieść można podzielić na dwie części, mimo że sam autor
takiego podziału nie dokonał. W pierwszej akcja snuje się leniwie, czasem wręcz
nużąco; jest to przede wszystkim obraz podróży Newmana po Europie oraz jego
próby zasymilowania się w nowym otoczeniu. Z kolei w drugiej części na pierwszy
plan wysuwa się wątek melodramatyczny, a lektura staje się znacznie bardziej
zajmująca, mimo że niektóre rozwiązania fabularne momentami nieco zgrzytają.
Pod względem wydania książka doskonale komponuje się z
pozostałymi z dorobku autora, jakie ukazały się nakładem Wydawnictwa Prószyński
i S-ka (Amerykanin to już jedenasta z
kolei pozycja). Twarda oprawa i dobra jakość druku zachęcają do lektury. Mam
jedynie żal do osoby odpowiedzialnej za sformułowanie opisu na okładce –
zdradza on wydarzenia, które mają miejsce na niemal samym końcu powieści,
odbierając tym samym czytelnikowi element zaskoczenia. Jednocześnie blurb jest
nieco mylący, ponieważ sugeruje, że fabuła rozwinie się w innym niż faktycznie
kierunku. Dlatego tym, którzy dopiero zamierzają sięgnąć po powieść,
zdecydowanie odradzam czytanie opisu wydawcy.
Podsumowując, Amerykanin,
będąc wnikliwym, na poły ironicznym studium różnic w mentalności Amerykanów i
europejskiej klasy wyższej, to niemal kwintesencja pierwszego okresu twórczości
Jamesa. To powieść obyczajowa z wątkiem romansowym, który jest jedynie
pretekstem do uwypuklenia owych różnic, dlatego nie pozwala książce zostać
zaszufladkowaną w kategorii romansu. Warta uwagi zwłaszcza dla wielbicieli
prozy niejednoznacznej i wymagającej nieśpiesznego zagłębiania się w jej
kolejne odsłony.
Komentarze
Prześlij komentarz