Dawno nie pisałam już na temat żadnej gry, co wcale nie
oznacza, że cały wolny czas spędzałam z nosem w książkach. Dzisiaj dla odmiany
chciałabym Wam przedstawić świetną mini-gierkę od Wydawnictwa Trefl, która
pozwoli Wam się błyskawicznie odprężyć i zrelaksować.
Cel gry
Anno Domini 122. Rzymianie niestrudzenie zdobywają
kolejne obszary Brytanii, poddając się w końcu w połowie drogi i stawiając Mur
Hadriana. Wcielając się w rolę szkockich klanów musimy zaatakować nieszczęsny
mur, dzielący naszą wyspę na dwie części, a kto zdobędzie najważniejsze i
najcenniejsze forty, oczywiście wygra.
Opakowanie i zawartość
W malutkim, ale za to jak poręcznym opakowaniu znajdują
się 54 karty oraz instrukcja. Karty dzielą się na dwa rodzaje – forty i
wojowników. Wykonane są porządnie i estetycznie, a przedstawione na nich
rysunki nasuwają skojarzenie z opowieściami o Asteriksie i Obeliksie.
Rozgrywka
Gra trwa trzy tury, w których obowiązują te same zasady.
Na początku należy potasować karty fortów, wybrać losowo sześć z nich i ułożyć
obrazkiem do góry na środku stołu. Forty dzielą się na cztery kategorie o
różnych właściwościach i liczbie punktów (również ujemnych, więc trzeba mieć
się na baczności).
Następnie gracze tasują karty swojego klanu (jest ich po
dziewięć w każdym zestawie), a następnie odrzucają dwie losowe, przeglądają to,
co im zostało i ponownie odrzucają jeszcze jedną. Mając do dyspozycji sześciu
wojowników, układają ich rewersem do góry pod fortami. Nareszcie można
przystąpić do gry.
Gracze jednocześnie odsłaniają karty pod fortami
zaczynając od lewej strony i zliczają ich punkty. Ten kto ma ich więcej,
wygrywa i przejmuje fort, a następnie odrzuca swoje odsłonięte karty (karty
przegranego pozostają aktywne w grze i są wliczane przy walce o kolejny fort).
Łatwa? Banalne! Zabawa polega jednak na tym, że poszczególni wojownicy mają
różne zdolności, dzięki którym mogą m.in. przejmować moc innych bądź działać na
szkodę własnej drużyny.
Po odsłonięciu kart pod ostatnim fortem i jego przejęciu
(lub nie, w zależności od kart), następuje koniec pierwszej tury. Wtedy należy
ułożyć nową linię fortów i wybrać nowych wojowników. Cała rozgrywka kończy się
po trzech turach.
Podsumowanie
Gra jest naprawdę przyjemna, zabawna i dynamiczna,
idealna dla tych, którzy nie przepadają za długim siedzeniem przy stole. Przy
grze w dwie osoby daje możliwość opracowania strategii, przewidywania ruchów
przeciwnika, a czasem blefu, jednak im więcej graczy się pojawia, tym większy
wkrada się za nimi chaos. Czy to źle? Niekoniecznie, wtedy jest po prostu więcej
śmiechu i niepewności! Autorzy przewidzieli również możliwość gry w pojedynkę z
tzw. neutralnymi klanami, bądź też grę w dwie osoby z dodatkowym, neutralnym
klanem, co daje dodatkową możliwość kombinowania. Podobało mi się, jestem na
tak!
Plusy:
- bardzo dynamiczna i szybka rozgrywka
- gracze nie czekają na swoją kolej, grają jednocześnie
- przyjemne, zabawne grafiki
- proste zasady
- możliwość gry w pojedynkę z tzw. neutralnymi graczami
Minusy:
- po kilku rozgrywkach z rzędu gra może się nieco znudzić
Za egzemplarz gry do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Fabryka Kart Trefl
Komentarze
Prześlij komentarz