Kilka miesięcy temu na ekranach kin pojawił się Nowy początek (Arrival), powstały na bazie opowiadania Teda Chianga Historia twojego życia. Dzisiaj
sprawdzimy, jak obraz Denisa Villeneuve ma się do swego książkowego oryginału.
Krótko o fabule
Na Ziemię przybywa dwanaście obcych statków kosmicznych,
które rozlokowują się w różnych miejscach i zdają się na coś czekać.
Utalentowana lingwistka dr Louise Banks zostaje zwerbowana przez siły obronne
kraju, by nawiązać kontakt z przybyszami i wybadać ich intencje oraz cel
wizyty. Okazuje się to prawdziwym wyzwaniem, choć jednocześnie możliwe do
wykonania. W zaś międzyczasie kobietę nawiedzają wspomnienia zmarłej córki.
Wrażenia
Te są zaskakująco dobre. Hollywoodzkie kino ostatnich lat
przyzwyczaiło mnie już tego, że stawia się w nim na efektowne tricki i efekty,
które często przesłaniają główną oś fabularną. W tym przypadku jest jednak
inaczej. Mimo niewątpliwie robiących wrażenie scen z obcymi w rolach głównych,
to nie one są tutaj najistotniejsze. Całość naprawdę bardzo dobrze ze sobą
współgra, nastrajając nieco refleksyjnie i grając bardziej na uczuciach i
emocjach niż efekcie wielkiego wow.
Opowiadanie a film
Co dosyć zaskakujące, film jest w miarę wiernym
odwzorowaniem opowiadania, przy czym rozbudowanym o kilka dodatkowych elementów
w charakterystycznym hollywoodzkim stylu, ale o tym szerzej za chwilę (UWAGA NA
SPOILERY).
Historia
twojego życia
|
Arrival
(Nowy początek)
|
Córka dr Banks ginie w wypadku w górach jako 25-latka. Opowiadanie
zawiera również znacznie więcej scen, w których widzimy dorastające dziecko
oczami Louise.
|
Dziewczynka umiera jako nastolatka po przegranej walce z rakiem.
|
Podczas pierwszego spotkania pułkownik Weber, który angażuje dr Banks
do pracy z obcymi, przynosi jej nagranie i pyta ją, co może z niego
wywnioskować. Gdy okazuje się, że Louise niewiele zdziała bez bezpośredniego
kontaktu z heptagonami, od razu zostaje wciągnięta do projektu.
|
Pułkownik Weber okazuje swoją maksymalnie przesadzoną arogancję żądając
od Louise tłumaczenia nagrania obcych. A gdy nie uzyskuje
spodziewanego efektu, grozi jej, że zatrudni innego lingwistę. Ostatecznie
jednak to Banks zostaje uznana za bardziej kompetentną.
|
Statek obcych pozostaje na orbicie, natomiast kontaktują się oni z
ludźmi poprzez specjalne zwierciadła-komunikatory.
|
Dwanaście statków pojawia się w różnych miejscach na Ziemi. Naukowcy
i wojskowi kontaktują się z heptagonami za każdym razem wkraczając na pokład
statku, choć nigdy bezpośrednio nie spotykają się z obcymi – oddziela je tafla
przypominająca szkło.
|
Obcy oferują ludziom wymianę darów, choć okazuje się, że przekazana
przez nich informacja jest już doskonale znana japońskim naukowcom, więc w
zasadzie ludzie niczego nie zyskują. Potem obcy nagle odlatują i właściwie
nie wiadomo do końca, jaki był prawdziwy cel ich wizyty.
|
Darem obcych dla ludzi jest ich język, który pozwala w zupełnie nowy
sposób spojrzeć na czas. Louise zyskuje możliwość widzenia przyszłości,
dzięki czemu ratuje ludzkość przed wywołaniem wojny z obcymi. Działania
heptapodów nie są też zupełnie bezinteresowne – chcą teraz pomóc ludziom, by
ci wsparli ich za 3,000 lat, gdy obcy będą mieć kłopoty.
|
Brak jakiejkolwiek wzmianki o konflikcie militarnym, brak informacji, co się dzieje
w tym czasie w innych miejscach na Ziemi.
|
Na skutek błędnej interpretacji języka obcych przez lingwistów w
niektórych krajach, dochodzi do nieporozumienia, które doprowadza do
militarnej agresji i niemalże do wojny. Niestety, scena z chińskim generałem
okazuje się nadmiernie ckliwa, przez co nieco burzy fajny klimat filmu jako
całości.
|
Można by wskazać jeszcze kilka drobniejszych różnic, nie
maja one jednak większego znaczenia ani wpływu na fabułę (jak choćby fakt, że
książkowe heptanowi mają jeszcze siedmioro oczu, podczas gdy filmowe nie mają
ich w ogóle). Może nie do końca widać to w powyższym zestawieniu, ale obydwie
formy bardzo dobrze i zgrabnie się uzupełniają – opowiadanie daje głębsze
spojrzenie na działania Louise oraz jej pracę z heptagonami, z kolei film daje
pokazuje szerszą perspektywę przedstawianych wydarzeń w kontekście całego
świata.
Podsumowanie
Z przyjemnością mogę polecić zarówno opowiadanie Teda Chianga, jak i film Denisa Villeneuve jako przykłady naprawdę dobrej fantastyki.
Z przyjemnością mogę polecić zarówno opowiadanie Teda Chianga, jak i film Denisa Villeneuve jako przykłady naprawdę dobrej fantastyki.
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz