Ostatnie dwa tygodnie były na wielu książkowych fanpage'ach i kontach na instagramie wyjątkowo kolorowe. A wszystko to za sprawą Zacofanego w lekturze, który zaproponował zabawę w szukanie kolorów na swoich książkowych półkach.
Jak zgrabnie i uroczo ujęła to na swoim profilu Marta Kisiel-Małecka "bardzo dorośli ludzie, bardzo zajęci bardzo ważnymi sprawami dzień w dzień rzucają wszystko w diabły i szperają po regałach w poszukiwaniu danego koloru". Zabawa już się skończyła, dlatego dzisiaj w ramach odskoczni od tekstów, chciałam Wam przedstawić swoje mniej lub bardziej tęczowe zbiory. Niepełne, bo wiele książek nie pasowało nijak do żadnego konkretnego koloru, pominę też fakt, że dopiero po wrzuceniu zdjęć znalazłam ponad dziesięć pozycji w kolorze czerwonym, zielonym i fioletowym, które nie załapały się na żadną fotę. Bywa.
Jeśli chcecie obejrzeć na FB lub Instagramie zbiory innych uczestników zabawy, użyjcie hasztagu #piecdziesiatkolorowzacofanegowlekturze. A może sami jeszcze dołączycie?
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz