Egzorcysta uznawany jest za jeden z najlepszych i
najbardziej oddziałujących na wyobraźnię horrorów XX wieku i to zarówno w
oryginalnej, książkowej wersji, jak i w formie ekranizacji w reżyserii
Williama Friedkina. Większość osób zna historię opętania dwunastoletniej Regan prawdopodobnie
tylko w tej drugiej wersji, dlatego dzisiaj postanowiłam porównać ją do
pierwowzoru.
Krótko o fabule
Ogólny zarys historii jest powszechnie znany, ale warto go
krótko przypomnieć. Prowadzący wykopaliska archeologiczne w Iraku, jezuita
ojciec Merrin natrafia na figurkę potężnego demona Pazuzu i szybko przekonuje
się, że nie jest to zwykły posążek, a demon jest jak najbardziej rzeczywisty.
W tym samym czasie w Georgetown w Stanach Zjednoczonych słynna gwiazda filmowa, Chris MacNeil, wprowadza się wraz
z córką i asystentką Sharon do eleganckiego domu. Mimo licznych obowiązków i
zobowiązań zawodowych, Chris jest kochającą matką i poświęca dwunastoletniej
Regan wiele uwagi, niemniej dziewczynka wiele czasu spędza samotnie w swym pokoju.
Pewnego dnia znajduje spirytystyczną tabliczkę ouija i nawiązuje kontakt z
kimś, kogo nazywa Kapitan Howdy. Matka traktuje jej opowieści o nowym znajomym
jako kolejną formę zabawy i nie widzi związku między nim a coraz bardziej
niepokojącym zachowaniem dziewczynki.
Egzorcysta
(1973)
Film w reżyserii Williama
Friedkina to – obok Dziecka Rosemary – jedna
z najwierniejszych ekranizacji powieści, jakie miałam okazję obejrzeć.
Prawdopodobnie duży wpływ na to miał fakt, że autorem scenariusza był autor
książki, William Peter Blatty. Wiele scen jest niemalże żywcem przeniesionych
na ekran, podobnie jak dialogi. Kilka różnic jednak znalazłam, chociaż nie są
one zbyt istotne, nie zmieniają też znacząco fabuły. O tym jednak za chwilę.
Mimo upływu lat, który często
sprawia, że filmy z lat 70. czy 80. (ba! równie często te z lat 90. również)
obecnie wydają się kiczowate i trącą myszką, Egzorcysta nadal robi piorunujące wrażenie. Wielka w tym zasługa pozornie
sielskiej początkowej atmosfery, która staje się coraz bardziej niepokojąca, aż
wreszcie wręcz złowroga oraz świetnej kreacji bohaterów w wykonaniu aktorów
grających główne role. Przede wszystkim chylę czoła przed młodziutką Lindą
Blair, która rewelacyjnie wcieliła się w postać Regan. Takiej roli się nie
zapomina! Bardzo dobrze zagrali także Ellen Burstyn (znerwicowana Chris), Jason
Miller (cierpiący na kryzys wiary ksiądz Karras), Max von Sydow (Lankester
Merrin) oraz Lee J. Cobb (porucznik policji William Kinderman).
Książka a film
Tak jak wspomniałam,
między literackim pierwowzorem a jego filmową wersją istnieje naprawdę niewiele
różnic. Ekranizacja zachowała niezwykły, przyprawiający o ciarki klimat powieści,
wizualizując przerażające sceny opętania Regan, które dotąd czytelnik mógł zobaczyć
jedynie w swojej głowie. W czym więc obraz Friedkina odbiega od dzieła Blatty’ego
(uwaga na spoilery)?
- W powieści tabliczka ouija należała do Chris, która nabyła ją dla zabawy, a potem o niej zapomniała. W filmie kobieta jest zdziwiona, że Regan posiada taki przedmiot i nie do końca wie, o co chodzi w jego użyciu.
- W powieści na przyjęciu zorganizowanym przez Chris trwa ożywiona dyskusja na temat satanizmu i aktów wandalizmu w pobliskim kościele. Po akcji Regan, która oddaje mocz na środku pokoju, Chris opowiada obecnej na przyjęciu pani Perrin o jej zabawach tabliczką ouija. Kobieta przestrzega ją przed tym, a kilka dni później przynosi jej książkę o kulcie szatana i obrzędach okultystycznych, która odegra pewną rolę w dalszej fabule. W filmie w ogóle nie ma tego wątku.
- W powieści dość dużą rolę odgrywa małżeństwo służących, zwłaszcza Karl. Wyraźnie obserwujemy jego konflikt z Burkem Denningsem, podejrzane zachowanie, które sprowadza na niego podejrzenia o dokonanie morderstwa oraz wątek związany z córką. W filmie Karl i Willie sprowadzeni są raczej do postaci epizodycznych. Także rola Sharon w powieści jest istotniejsza, zwłaszcza jej „duchowe poszukiwania” i zainteresowania różnymi religiami.
- W powieści znacznie więcej jest niepokojących epizodów, które nakręcają atmosferę niepokoju – ginące przedmioty, hałasy na strychu, niska temperatura w pokoju Regan mimo zamkniętych okien, unoszący się w jej pokoju odór czy wielokrotne trzęsienie się łóżka. W filmie jest mowa tylko o hałasach na strychu i łóżku.
- W powieści porucznik Kinderman pojawia się znacznie częściej, prowadzi rozmowy z Chris, ojcem Karrasem i Karlem, ma wiele podejrzeń, które niebezpiecznie blisko zbliżają się do prawdy. Jest też postacią bardziej rozbudowaną i skomplikowaną niż w filmie.
- W powieści Kinderman odkrywa, że farba użyta przez Regan do pomalowania glinianego ptaka została użyta do sprofanowania figury Maryi w kościele. W filmie fragment glinianego zwierzątka zostaje znaleziony przy zwłokach Denningsa.
- W powieści podkreślone są różne postawy bohaterów wobec wiary – ateizm Chris, kryzys wiary Karrasa, niezachwiana pewność Merrina i poszukiwania właściwej ścieżki przez Sharon. W filmie informacje te pojawiają się jakby mimochodem i nie mają większego znaczenia.
- W powieści opętana Regan przemawia głosami różnych demonów oraz zabitego Burke'a. W filmie jest to tylko jeden głos.
Podsumowując, obraz
Friedkina to nie tylko świetna ekranizacja, ale też bardzo dobry film, który
warto obejrzeć niezależnie od znajomości powieści Blatty’ego. Mimo wszystkich
zalet, osobiście uważam jednak, że książka wywiera większe wrażenie, pozwala
wyobraźni mocniej pracować i bardziej subtelnie wyraża coraz bardziej
narastającą grozę. Niemniej, obydwie wersje warte są poznania.
Komentarze
Prześlij komentarz