Smutna prawda jest taka, że nie da się dzisiaj w pełni
uniknąć chemii. Jest ona obecna wszędzie, w pożywieniu, kosmetykach, niemal
wszystkich artykułach, z których korzystamy na co dzień. Można jednak
skutecznie ją ograniczyć, wymaga to jedynie dużej motywacji i skutecznych, lecz
prostych rozwiązań. A z pomocą przychodzi rewelacyjna Julita Bator.
Programy typu Wiem,
co jem prowadzonego przez Katarzynę Bosacką nauczyły mnie, by zawsze czytać
etykiety kupowanych produktów i wybierać te, których lista składników jest jak
najkrótsza i pozbawiona szkodliwych elementów. Często jest jednak tak, że trudno
znaleźć coś naprawdę zdrowego i ekologicznego, a można jedynie wybrać mniejsze
zło. Nie ukrywam, że średnio mnie to satysfakcjonuje. Nie jestem radykalnie
zakręcona na punkcie ekologii, ale przeraża mnie wszechobecność szkodliwych chemicznych
związków i cukru obecnego nawet tam, gdzie teoretycznie wcale nie powinno ich
być. Jestem też świadoma złego wpływu, jaki mają one na zdrowie, wygląd i
samopoczucie moje i mojej rodziny. Dlatego z taką chęcią sięgnęłam po najnowszy
poradnik Młodziej, piękniej zdrowiej.
Julita Bator stała się rozpoznawalna za sprawą książki Zamień chemię na jedzenie, która szybko
stała się bestsellerem. Wprawdzie wcześniej nie miałam okazji po nią sięgnąć, lecz
po lekturze bieżącej pozycji również się w nią zaopatrzyłam (wrażeniami
podzielę się już wkrótce). Przekonuje mnie podejście autorki, która nie stawia
się na piedestale i udaje, że pozjadała wszystkie rozumy, ale dzieli się
własnymi doświadczeniami i wypróbowanymi metodami, za pomocą których można
metodą małych kroków skutecznie poprawić jakość swojego życia.
Książka składa się z trzech części. W pierwszej
znajdziemy sposoby, jak być – zgodnie z tytułem – młodym, pięknym i zdrowym.
Omówiony jest tu wpływ słońca i opalania oraz bardzo znaczący wpływ tego, co
jemy na naszą skórę, odporności i ogólnego samopoczucia. Jest więc mowa m.in. o
zupach kolagenowych, wywarach i rosole, dzięki którym zauważymy wyraźną różnicę
w wyglądzie naszej skóry i które pomogą wygładzić zmarszczki, o zielonych
koktajlach, które mogą uratować kondycję naszego biustu, o fermentowanych
produktach podnoszących odporność czy o znaczeniu różnorodności na talerzu.
Mamy też pomysły na masaż twarzy czy w ogóle aktywność fizyczną w domu.
Część druga zawiera plan odnowy, który przewiduje
najpierw unikanie produktów, które szkodzą wraz z listą ich lepszych
zamienników, następnie usuwanie tego, co szkodzi, czyli detoks w różnej formie,
a wreszcie uzupełnianie tego, co może nam pomóc. Wreszcie część trzecia, czyli „kosmetyczne
know-how” zawiera ogóle wskazówki, jakimi warto się kierować przy wyborze
kupnych kosmetyków oraz naturalne zamienniki, jakie możemy znaleźć w domu, oraz
adresy stron internetowych, przydatne książki i produkty.
Ponadto, w książce można znaleźć czterdzieści przepisów w
tym m.in. na domowe żelki, domowy kefir, ocet jabłkowy, ale również peeling do
ciała czy ziołowe kąpiele do skóry atopowej. Tutaj jednak muszę przyznać, że
liczyłam na nieco więcej konkretnych pomysłów i przepisów.
Podsumowując, poradnik Julity Bator to dobry pomysł dla tych, którzy chcą realnie zmienić coś w swoim
codziennym życiu i w sposób niewymagający kosmicznych wydatków ani dużej ilości
czasu zacząć żyć po prostu zdrowiej.
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak.
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz