Przedszkolna myszka, detektyw-ekolog i wombat-podróżnik, czyli coś dobrego dla dzieci

Warto zaszczepiać w dzieciach miłość do książek już od najwcześniejszych lat, dlatego biblioteczka mojej M. regularnie powiększa się o nowe tytuły. Dzisiaj będzie o najnowszych zdobyczach, które przywędrowały do nas z okazji Dnia Dziecka.


Prawdopodobnie próżno szukać rodzica kilkuletniego dziecka, który nie znałby na pamięć bohaterów większości programów i bajek dostępnych na kanale MiniMini. Od pewnego czasu M. z dużym zainteresowaniem śledzi Myszkę w paski oraz Detektywa Łodygę, co bardzo mnie cieszy, bo łączą one w sobie przyjemne z pożytecznym i w ciekawy sposób przekazują dzieciom nie tylko wiedzę, ale i konkretne umiejętności. Tym chętniej  sięgnęłyśmy po ich książkowe wersje. W obydwu przypadkach są to przeniesione na papier poszczególne odcinki, wzbogacone o zadania do wykonania przez dziecko.


Myszka w paski i pierwsza pomoc składa się z dziesięciu historyjek, w których tytułowa bohaterka opisuje, co przytrafiło się dzieciom uczęszczającym do pewnego przedszkola. W każdej z nich dochodzi do jakiegoś wypadku – a to ktoś nabił sobie guza, a to poparzył się gorącym kakao, a to zmarzły mu ręce podczas lepienia bałwana. Myszka zawsze wyjaśnia, jak należy się zachować w danej sytuacji, by pomóc koledze lub koleżance. Dzieci uczą się empatii i podstaw pierwszej pomocy, oczywiście na poziomie dostosowanym do wieku przedszkolaka. 


Do każdej historyjki dodane są również zadania do wykonania, nawiązujące do poszczególnych problemów, może to więc być wskazanie potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów, pokolorowanie właściwego obrazka, czy też wykonanie własnego rysunku.


***********************

Detektyw Łodyga na tropie zagadek przyrodniczych to z kolei świetny sposób na uczenie dziecka podstaw ekologii i sposobów dbania o środowisko naturalne. Sympatyczny tytułowy bohater wraz z rezolutnym rodzeństwem – Zosią, Tadzikiem i Amelką, bada dziesięć zagadek, które są pretekstem do poruszenia różnych tematów związanych z ochroną środowiska. Dzieci dowiadują się więc, co to jest recykling i dlaczego warto segregować odpady, dlaczego foliowe reklamówki są tak szkodliwe, w jaki sposób na co dzień można oszczędzać wodę i energię, i przede wszystkim dlaczego należy to robić, co to jest smog i skąd się bierze. Ponadto pojawia się również temat zwierząt domowych i odpowiedzialności, jaką każdy właściciel musi wziąć na siebie decydując się na pupila w domu.


W „Kąciku Amelki”, który pojawia się po każdej historii, znajdują się pomysły na wykorzystanie takich przedmiotów jak papier, nakrętki od butelek, torebki, czy guziki, i przemienienie ich niesamowite projekty. Dzieci uczą się, jak zrobić m.in. skarpetkowego smoka, myszkę z foliowej reklamówki, żółwia na drobiazgi czy rybkę-przypominajkę z plastikowej nakrętki.


***********************

Wombat Maksymilian i misja na dachu świata to już propozycja dla nieco starszych dzieci, to również bardzo dobry początek na przygodę z literaturą podróżniczą. Tytułowy Maks robi wszystko… na Maksa. Jest też przesympatycznym wombatem, który uwielbia podróżować. Bieżąca książka to drugi tom jego przygód, ale można go czytać bez znajomości pierwszego (my tak właśnie zrobiłyśmy). Tym razem Maks wybrał się do Nepalu, gdzie nie tylko ogląda niesamowite miejsca i spotyka egzotyczne zwierzęta, ale też przeżywa różne przygody.


Co więcej, książka zawiera bonus, który zachwycił zarówno mnie jak i M., a mianowicie poukrywane na stronach odciski stron Maksa ze specjalnymi kodami. Po pobraniu odpowiedniej aplikacji i zeskanowaniu kodu, wyświetlają się filmiki związane tematycznie z tym, o czym czytamy. I jest to naprawdę szałowe! Jeśli nie dysponujecie smartfonem, również nic straconego – kody można wpisać na komputerze na stronie poświęconej serii i także tam obejrzeć video.


Wszystkie książeczki okazały się strzałem w dziesiątkę. Z jednej strony bardzo podobają się mojej córeczce, która codziennie dopomina się o przeczytanie kolejnych historii, a z drugiej jako mama mam pewność, że są wartościowe i dzięki nim Mała uczy się ciekawych i pożytecznych rzeczy oraz rozbudza swoją ciekawość świata. Właśnie takich lektur nam trzeba!

Za egzemplarze książek serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Edipresse.


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze