Odkąd pamiętam zawsze
towarzyszyły mi różnego rodzaju listy. Lubiłam mieć wszystko uporządkowane i
usystematyzowane. Zakupy, listy rzeczy do zrobienia, miejsc do odwiedzenia,
książek do przeczytania, do kupienia, opisania, itd. I mimo upływu lat nic się w
tej kwestii nie zmieniło. Niedawno dzięki Kreatywie dowiedziałam się, że byłam
bardzo blisko tworzenia własnego Bullet Journal, który od pewnego czasu podbija
świat.
Ni mniej ni więcej, a
połączeniem notatnika, kalendarza i pamiętnika. To tak oficjalnie, a
nieoficjalnie może być wszystkim, na co macie ochotę. Przede wszystkim zaś jest
wygodnym narzędziem na organizację nie tylko pracy, ale i zwykłych domowych
spraw. Można w nim zapisywać wszystko, czego potrzebujemy zarówno na bieżąco,
jak i w okresach długoterminowych: listy zadań do wykonania, ważne daty,
konieczne zakupy, odcinki seriali, które mamy już za sobą i które jeszcze nam
pozostały do obejrzenia, itd. Jednym słowem, może się tu znaleźć dosłownie
wszystko, o czym nie chcemy zapomnieć.
"Twój rok z Bullet Bookiem"
Przeglądając blogi, Instagram i
Pinterest można znaleźć mnóstwo inspiracji do założenia i prowadzenia swojego
BuJo. Szczerze mówiąc, ten multum zdjęć i pomysłów może być wręcz
przytłaczający, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero ma w planach rozpocząć prowadzenie
własnego dziennika. Z pomocą spieszy Zennor Compton i jego poradnik Twój rok z Bullet Bookiem. Jak dzień po dniu
kreatywnie zorganizować sobie życie.
Przyznaję, że początkowo byłam
nieco sceptycznie nastawiona do samego pomysłu poradnika, który ma pomóc w
prowadzeniu BuJo. Czy to aby nie przesada? Po przeczytaniu go doszłam jednak do
wniosku, że propozycje i rozwiązania Comptona brzmią rozsądnie i wielu osobom
naprawdę mogą się przydać. Przede wszystkim autor trzyma się najważniejszej
idei BuJo – zachęca do wybierania tylko tych inspiracji, które naprawdę do nas
przemawiają. Jednocześnie podaje wiele pomysłów, na czym można się skupić.
Porusza przy tym chyba
wszystkie możliwe sfery życia, zarówno te prywatne, jak i zawodowe. Mamy tu
listy zadań do wykonania, plany porządków, system do nauki języków obcych czy monitorowania
własnej aktywności fizycznej. Pojawiają się także pomysły dla uczniów i
studentów, jak np. ułatwić sobie system powtórek materiału i uczenia się do
sprawdzianów czy też odrabiania prac domowych.
Ponadto można tu znaleźć inspiracje
do tego, jak łatwo i przyjemnie ozdabiać swój notatnik. Są przykładowe rysunki,
szlaczki i wzory. Proste i do wykonania nawet przez osoby, które twierdzą, że
są pozbawione talentów artystycznych. Compton zawarł w swym poradniku również pomysły,
jak motywować się do działania i wzmacniać pozytywne emocje.
Jednym słowem, myślę, że każdy
znajdzie tu coś dla siebie, niezależnie od tego, czy dopiero rozpoczyna
przygodę z BuJo, czy też jest już jego weteranem.
"Bullet Book. Bądź pięknie zorganizowana"
Już wiadomo, czym jest BuJo.
Już wiemy, jak zacząć, więc kolejnym krokiem powinna być praktyka. Sama zawsze
prowadziłam swoje zapiski w grubych notesach lub zeszytach. Obecnie najbardziej
przemawia chyba do mnie pomysł z segregatorem, dzięki czemu mogę do woli
przekładać kartki i listy, na wypadek, gdybym chciała coś zmienić, wyrzucić lub
uaktualnić.
Dla tych, którym marzy się
opcja z uroczo zdobionym notesem, wyszło za to naprzeciw wydawnictwo Insignis. Bullet Book. Bądź pięknie zorganizowana to
przygotowany na cały rok BuJo, który wystarczy otworzyć i… zapisać.
Patrząc na spis treści, można
dojść do wniosku, że jest tu chyba wszystko. Przede wszystkim mamy kalendarz
zarówno roczny, jak i rozpisany na poszczególne miesiące. Co ważne, nie jest to
lista od stycznia do grudnia, a po prostu miejsce na dwanaście miesięcy, można
więc go prowadzić, kiedy tylko chcemy. W
każdym miesiącu mamy zakładkę „Moja skarbonka”, która na pewno przyda się,
jeśli mamy w planach oszczędzanie oraz „Czas dla mnie”, który pomoże
zorganizować czas tylko dla siebie.
Ponadto jest tu mnóstwo innych
pomysłów, poczynając od listy miejsc do odwiedzenia, książki do przeczytania i
ważne daty, aż po spis marzeń i wizualizację celów. Dla każdego coś miłego, chociaż
osobiście zakładki w stylu „Moje afirmacje”, „Wyznania” czy „Mapy marzeń”
uważam za zbędne, ale to już chyba kwestia charakteru i potrzeb.
Podsumowując, jeśli przemawia
do Ciebie idea Bullet Journal, warto sięgnąć po powyższe inspiracje. Nawet
jeśli nie wcielicie wszystkich w życie, na pewno część z nich okaże się
pomocna.
Za przygodę z Bullet Book dziękuję Wydawnictwu Insignis oraz AIM Media.
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz